Po ich romantycznym duecie, i równie godnym omdlenia pocałunku, to czas, aby przedstawić argumenty za "Samchel"... albo "Ram".

1. Ma poczucie humoru. Sam zawsze był bardzo ważnym źródłem komicznej ulgi w niekiedy zbyt dramatycznym "Glee" - szczególnie w ostatnich latach - i z kimś kto doświadczył tak ekstremalnym wzlotów i upadków jak temperamentna Rachel, posiadanie partnera, który nie bierze rzeczy tak poważnie może być miłym yin-yang. Plus: Jeśli Rachel kiedykolwiek zdecyduje się na powrót do telewizji - może kolejnym razem w programie rozrywkowym - wyjątkowo obszerna lista impresji Sama na pewno okaże się być przydatna.

3. Jest zaradny. Spójrzmy prawdzie w oczy: Rachel nie jest najbardziej praktyczną osobą. Nie mówimy tego w złym sensie. To dlatego ją kochamy! Ma wielkie marzenia, celuje wysoko i nawet kiedy osiąga porażki, robi to w najbardziej spektakularny sposób jak to tylko możliwe. Ale dla kogoś kogo aspiracje leżą prawie w stu procentach w kapryśnym świecie sztuki, może potrzebować kogoś bardziej stabilnego, na kim się oprze. Na pierwszy rzut oka, Sam nie wydaje się pasować do tego. Ale pomyślmy o tym: Kiedy jego rodzina potrzebowała pieniędzy, stworzył lukratywną karierę dla siebie jako męski striptizer o ksywce Biała Czekoladka. Kiedy Mercedes chciała stać się wielką piosenkarką, Sam zamieścił klip jak śpiewa w sieci i pomógł jej otrzymać muzyczną umowę z wytwórnią płytową. Nie jest złym gościem, którego można mieć w swoim narożniku.

3. Wie jak podążać za marzeniami. Na pewno, aspiracje Sama, aby być modelem nie utrzymały się naprawdę, ale najważniejsze jest to, że miał cel i zrobił wszystko co mógł, aby go osiągnąć. Czy to Broadway czy serial telewizyjny czy trwałe przywrócenie Nowych Kierunków, Rachel również stawia sobie wysokie cele, a ona będzie również potrzebować pomocy, aby je osiągnąć. Również, są gorsze rzeczy w życiu niż umawianie się z dawnym modelem.

4. Ma hobby. Ze wszystkich postaci z "Glee", oprócz krótkiej roli Sue jako komentatorka w miejscowej telewizji, nie wydają się mieć za wiele miejsca na aktywność czy osobiste zainteresowania poza korytarzami McKinley High. Ale nie Sam! Ponownie, może naprawdę nauczyć Rachel tego i owego o relaksowaniu się.

5. Ma bardzo pozytywny bilans. Z biegiem lat, Sam randkował z Quinn, Santatną, Brittany i Mercedes. Niektórzy mogą postrzegać to jako negatywna rzecz, szczególnie odkąd Rachel i Mercedes są przyjaciółkami i to na pewno wywoła komplikacje. Ale jeśli mógł być dobrym chłopakiem dla tych wszystkich szalenie różnych kobiet, musi robić coś dobrze. Traktował Quinn dobrze. Traktował Santanę dobrze (nawet chociaż wykorzystała go i rzuciła go dla Karosfkiego). Traktował Brittany dobrze. I nawet zgodził się poczekać, kiedy Mercedes powiedziała, że nie jest gotowa na seks. I pamiętasz czas w drugim sezonie, kiedy zabrał Rachel i Mercedes na bal, ponieważ Finna nadal był z Quinn? Co za dżentelmen.

6. Nadal jest w kontakcie ze swoimi emocjami. to prawda, większość chóru ma tę umiejętność, ale dla kogoś tak emocjonalnego jak Rachel, to jest ważna rzecz.

7. Nie ma "obcego niebezpieczeństwa" tutaj. Kolejnym plusem dla tego, aby Rachel coś czuła do Sama jest to, że widzowie już go znają. Nie ważne z kim Rachel się umawia, jeśli z kimkolwiek, w tych finałowych odcinkach "Glee", fani są zobowiązani czuć się bardzo opiekuńczo wobec niej. Więc nawet jeśli Sam może nie być dla niej idealnym, długoterminowym dopasowaniem, czy to nie jest lepsze dla niej, aby powierzyć swoje serce komuś kogo zna, a nie jakiemuś Joe Schmoe? Tak.

8. Jest nadal lepszy niż Brody. Striptizer? Pewnie. Ale żigolo? Nigdy. Chociaż fani chcieliby bardziej niż cokolwiek, aby zapomnieć, że Rachel kiedykolwiek umawiała się z podejrzaną męską prostytutką romansującą z Cassandrą July, to jest rzecz, która miała miejsce i musimy to również brać pod uwagę w naszych kalkulacjach.

Co myślisz o potencjalnej parze Sama i Rachel?

Jesteś fanem „Glee”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.