amelka
| 28-01-2015, 19:21:11
"Mamuśka" (CBS), która w czasie swojego półtora sezonu uporała się z alkoholizmem, rakiem, hazardem i nastoletnią ciążą, dodała kolejny poważny temat do swojego repertuaru w ostatnim czwartkowym odcinku, z nagłą śmiercią ważnej postaci.
Odcinek "Three Smiles And An Unpainted Ceiling" rozpoczął się (zbyt?) szczęśliwi z wiadomością, że Alvin (powracający Kevin Pollak) przeprowadził się do wolnego mieszkania tuż po drugiej stronie korytarza, gdzie Bonnie (zdobywczyni Emmy Allison Janney), jej córka Christy (Anna Faris) i wnuczka Violet (Sadie Calvano) mieszkają. Później, jak on i Bonnie "chrzcili" jego nową sypialnię, pikawa Alvina poddała się ponownie, po raz ostatni, sprawiając, że Bonnie ryczała do Christy po pomoc.
W następstwie Bonnie prawie powróciła do picia, ale zamiast tego - po rozmowie z Christy - postanowiła wpaść na pogrzeb Alvina, gdzie dała jego byłej żonie Lorraine to co myśli (i umknęła z "pamiątką").
Dzieląc się swoją pierwszą reakcją na ten ponury zwrot akcji, Allison Janney powiedziała, że twórca "Mamuśki" Chuck Lorre "przeciągnął Annę i mnie na bok, gdzie powiedział nam w tym samym czasie co będzie miało miejsce. Początkowo byłyśmy bardzo zaskoczone - 'Dlaczego, och dlaczego? Czy Kevin dostał lepszą robotę??' Byłyśmy smutne, ponieważ to była tak wielka zabawa, aby grać z Kevinem. Ale Chuck obawiał się, że te postacie czuły się zbyt dobrze", ponownie poukładane jak w zasadzie mieli tą jakoś funkcjonującą rodzinę.
"Korzenie serialu to te dwie kobiety, które przetrwają wszystko co życie rzuci na nie, a na pewno nie są zwolnione z utraty kogoś kogo kochają" - kontynuuje Janney. I z punktu widzenia fabuły: "Myślę, że to ostatecznie miejsce, w którym było o wiele więcej do zyskania przy sprawieniu, że coś takiego będzie miało miejsce, aby oglądać jak radzą sobie z tym. To może być pomocne czy można się utożsamiać z kim tutaj, jak z każdym problemem, z którym radzimy sobie w serialu". (Janney mówi, że regularnie otrzymuje podziękowania od prawdziwych alkoholików zadowolonych z oglądania ich zmagań, które są odzwierciedlone na ekranie). "Nasz serial to nie miejsce w telewizji, gdzie wszystko jest różowe i idealne".
Rzeczywiście "Mamuśka" robi rzeczy, na które tylko kilka sitcomów się odważa, skutecznie mieszając (czasami szeroko) zabawne rzeczy z dość smutnymi. Jak Faris to ujmuje: "Jestem zdruzgotana, że postać Kevina miała taką podróż, ale również jestem tak zachwycona tym - tym, ze mamy scenarzystów i studio (Warner Bros. TV), którzy udają się do takich miejsc". Janney się zgadza, mówiąc: "Chuck lubi być w stanie robić tego rodzaju pracę z półgodzinnym formatem, aby kopać nieco głębiej. I Anna, ja i reszta obsady nie boimy się zająć takim materiałem... Jestem naprawdę dumna".
Co więcej, kiedy niektóre sitcomy - szczególnie komedie z kilku kamer - mogą być raczej samodzielne w swojej naturze, "Mamuśka" będzie podążać za konsekwencjami śmierci Alvina, pokazując jak to wyrwało Bonnie drugą szansę na wielką miłość, zabierając Christy ojca, którego ledwie znała i pozostawiając Violet z poczuciem winy, odkąd tak egoistycznie wybuchła w tym co okazało się być ostatnią szansą na spędzenie czasu ze swoim dziadkiem.
"Kolejne odcinki nie są w całości o tym, ale każdy odcinek ma coś z tego tutaj" - zapowiada Janney. "To powolne dochodzenie do siebie". Mówiąc o stracie Christy, Faris zauważa, "Nie dostała za wiele czasu z nim, ale jak Chuck mówi: 'To podróż życia'". I Calvano mówi, że kiedy Violet "typowo jest dość silną dziewczyną i nie za często widzisz jak się łamie, ten odcinek ujawnia rzadką jej stronę", jak widzieliśmy w czasie jej współczucia matce Christy.
"Robimy coś niesamowicie wyjątkowego, opowiadając historie, które są ważne dla ludzi, aby je usłyszeli" - kontynuuje Calvano. W związku z tym, czuje, że "Mamuśka" stała "się swoim własnym gatunkiem", ponieważ nie jesteśmy jak każdy inny sitcom w telewizji teraz".
Poza tym, obraz Alvina umierającego pod pościelą - po dążeniu do "wyrównania rachunku" z Bonnie - może nie być ostatnim razem jak widzimy postać. Faris wskazuje: "Myślę, że zobaczymy trochę Kevina jak pojawia się na inne, różne sposoby..."