redakcja
| 08-01-2015, 21:57:53
Wychowany jako Muzułmanin aktor występujący w filmie "Killing Jesus" (National Geographic Channel) musiał bronić swojego obsadzenia w roli jak pojawiły się uwagi, że jakoś nie pasuje do grania głównej roli.
Dziennikarz na Television Critics Association w środę powiedział aktorowi Haazowi Sleimanowi ("Siostra Jackie", "24 godziny"), amerykańskiemu aktorowi, który został wychowany w Libanie, że pewni chrześcijańscy konserwatyści nie byli zachwyceni tym, że został obsadzony w projekcie. "W Islamie, wierzmy, że Jezus jest prorokiem, szanujemy go, podążamy za jego nauczaniem i umieszczamy go obok proroka Mahometa - wiele osób nie wie o tym" - powiedział Sleiman. "Jako osoba, która została wychowana jako Muzułmanin, to dla mnie honor, aby zagrać go... Osobiście, zostałem mocno ukształtowany przez jego nauki".
Co do jego reakcji na jakąkolwiek dezaprobatę, aktor powiedział: "Nie mogę mówić za Jezusa, ale mogę zacytować jego nauki, a on powiedział: 'Kochaj bliźniego jak siebie samego'... Jak zareaguje na to, że gram Jezusa? Nie mnie to osądzać. Nie będzie mnie sądził jako swojego wroga... granie tej roli podkreśla jego nauczanie w bardzo miły sposób".
Później dziennikarz zapytał Sleimana jaka była jego pierwsza myśl, kiedy otrzymał rolę: "Jezu!" - powiedział, uśmiechając się. "Potem Sleiman dodał, bardziej poważnie: "Będę brzmiał tandetnie teraz: Pierwsza rzecz jaką pomyślałem, to był 'miłość'. Naprawdę po prostu poczułem miłość w tym momencie. On wpłynął na mnie mocno wcześniej przez otrzymaniem tej roli i nie ma niczego potężniejszego niż to, a to będzie prowadzić mnie przez tę całą podróż. Za każdym razem jak patrzę na innego członka obsady czy załogi, to muszę kochać ich bezwarunkowo bez względu na to co robią. To była moja pierwsza rzecz, którą poczułem - a potem zadzwoniłem do matki, która powiedziała: '...niech Bóg cię błogosławi za granie Jezusa, pokój z nim'. Myślę, że to było piękne".
"Killing Jesus" jest oparte na bestsellerowej książce Billa O'Reilly'ego i Martina Dugarda, a zostanie pokazany jako trzygodzinny film na NatGeo w tym roku. W projekcie występują Kelsey Grammer ("Boss") jako król Herod i Stephen Moyer ("True Blood") jako Poncjusz Piłat.