marek1211
| 19-12-2014, 00:00:00
Czwartkowy finał serialu "Białego kołnierzyka" obiecuje być nie tylko największym oszustem w karierze Neala Caffreya, ale również największym zadaniem pod przykrywką dla Petera Burke'a. Jeśli uda mu się je przeprowadzić, to tak będzie.
Przedostatni odcinek serialu USA Network sprzed tygodnia zakończył się tym jak Peter (Tim DeKay) podał się za mistrzowskiego złodzieja, którego Neal (Matt Bomer) musiał sprowadzić, aby dołączył do Różowych Panter w ich skoku na 500 milionów dolarów. Jednak, Woodford, przywódca elitarnej grupy, nie dokładnie witał go z otwartymi ramionami, a odcinek zakończył się z bronią przy głowie Petera. Na szczęście lata jakie Peter spędził na pracy z Nealem okazały się być przydatne.
"Przez sezony, ze względu na ich duże zainteresowanie sobą i swoim życiem wzajemnie, skorzystali z części życia każdego z nich" - mówi DeKay. "To właśnie pozwoliło Peterowi z łatwością odnaleźć się w sytuacji z Panterami".
Więc co trzeba zrobić, aby dołączyć do jednej z najbardziej nieuchwytnych i odnoszących największe sukcesy grup złodziei na świecie? "Zrobiłem to tak, że postać Petera może przyjąć tę pracę albo ją rzucić. To, że go naprawdę nie obchodzi to czy w taki czy inny sposób może dołączyć do Panter" - mówi DeKay. "Z taką pewnością siebie, to dlatego Pantery nie za bardzo przepytują go".
Wypad Petera, aby odwiedzić mroczniejszą stronę nie jest czymś czego DeKay nie chciał zrobić teraz, kiedy "Biały kołnierzyk" się kończy. "Nie miałbym nic przeciwko zagraniu kogoś mroczniejszego i kogoś może bardziej skonfliktowanego wewnętrznie, czy pójść na zupełnie przeciwne spektrum i zrobić sitcom" - mówi. "To jest jedna stała w serialu: Petera zawsze robi to dobrze. Myślę, że scenarzyści dostrzegli to na początku, że jeśli nie mielibyśmy tego moralnego kompasu, tego centralnego słupa, namiot Białego kołnierzyka z łatwością by się zawalił".
Rzeczywiście, Peter spędził ostatnie pięć lat próbując przekonać Neala, aby przehandlował swoją Fedorę na biały kapelusz i porzucił swoje przestępcze życie na dobre. Ironia tego, że "Biały kołnierzyk" zakończy się z nimi dwoma współpracującymi przy wielomilionowym napadzie nie jest stracona dla DeKaya. "Myślę, że to również jest ciekawe dla widzów, aby zobaczyć jak ta dwójka pracuje razem przy napadzie po sześciu latach poruszania się tam i z powrotem w tym jak życie pakuje cię w tarapaty" - mówi. "Ważność tego, że Peter jest z Nealem w ostatnim wielkim skoku... wiąże się z ostatnimi kilkoma momentami finału serialu".
Tak może być, ale decyzja Petera, aby wyruszyć na niebezpieczną misję pod przykrywką nie mogła pojawić się w gorszym momencie dla niego osobiście, teraz, kiedy jego żona Elizabeth (Tiffani Thiessen) spodziewa się ich pierwszego dziecka. DeKay przyznaje, że był przeciwko perspektywie, aby jego postać stała się ojcem przez lata - "potem Peter nie mógłby być już dłużej pracoholikiem, po prostu byłby kiepskim ojcem", mówi - ale musiał się z tym pogodzić. "Odkąd mieliśmy ten skrócony sześcioodcinkowy szósty sezon, to jest idealne. To odpowiada na te pytania, które mieli widzowie, a jest powód dlaczego to odpowiada na te pytania, a to jest powiązane z finałowymi chwilami serialu" - mówi. "Myślę, że będzie wspaniałym ojcem".
Jednak Peter przygotowuje się do powitania kogoś nowego w swoim życiu właśnie jak ma stracić kogoś kto jest mu bliski. Jak skok pójdzie zgodnie z planem, a FBI będzie w stanie przygwoździć Różowe Pantery raz na zawsze, Neal będzie wolny i nie będzie już dłużej informatorem dla biura. "Tę dwójkę bardzo mocno ciągnie do siebie. Odkrywają, że wzajemnie są bardzo interesujący. Po pierwsze, ponieważ wreszcie spotkali kogo kto może być prawdopodobnie mądrzejszy niż oni, a po drugie, mogą być bardzo różni w tym jak prowadzą swoje życie, ale ostatecznie są ulepieni z tej samej gliny do pewnego stopnia, gdzie kochają pościg tak bardzo jak końcowy wynik" - mówi. "Kiedy Peter cieszyłby się z tego co Neal osiągnął, będzie mu brakować oglądania jak jego najlepszy przyjaciel przychodzi codziennie do biura".
Prawdziwe pytanie brzmi czy Neal rzeczywiście zamierza działać dla FBI czy spróbuje zabrać pieniądze i uciec? Mimo wszystko, sugerował Mozziemu (Willie Garson) wcześniej w tym sezonie, że ma większy plan w zanadrzu, taki, którego jeszcze nie ujawnił. "Są zwroty akcji i jest wielki szokujący moment, który jest głęboki, ale fani zrozumieją dlaczego ten moment musiał być tutaj" - zdradza DeKay. "Fani będą bardzo zadowoleni".
Chociaż DeKay był smutny, że żegnał się z "Białym kołnierzykiem", jest wdzięczny, że serial otrzymał właściwe pożegnanie. "Jeśli brakuje ci czegoś, to dlaczego, że jesteś wdzięczny za to, a to jest właśnie to z czym teraz się zmagam; zdaję sobie sprawę jak wdzięczny jestem za te sześć sezonów, które mieliśmy. Ponieważ wiedzieliśmy, że to był finałowy sezon, mieliśmy szczęście, że dostaliśmy trochę czasu, aby pomyśleć o wartości tego i jak wiele serial znaczy w naszym życiu" - mówi DeKay. "To była świetna przejażdżka".