amelka
| 07-12-2014, 23:38:28
Showtime zaprosiło cię do bycia świadkiem romansu, który rozpala się między aspirującym pisarzem a kelnerką z Hamptons w "The Affair", jak każde z nich jest wyjątkowo nieszczęśliwe ich odpowiednich małżeństwach.
Ale gdzie ostatni telewizyjny projekt obracał się wokół przesłanki niewierności, krótko emitowany dramat ABC "Betrayal", nie zainteresował widzów, ten nowy dramat prezentuje nielegalny związek z dwóch zupełnie różnych punktów widzenia - tej wyżej wspomnianej kelnerki, Alison (w tej roli Ruth Wilson z "Luther"), i urlopowicza w Hampton (W tej roli Dominic West z "The West"). Tymczasem Joshua Jackson ("Fringe") i Maura Tierney ("ER") grają odpowiednio małżonków Alison i Noah, Cole'a i Helen.
I jako dodatkowy smaczek, są skoki w przyszłość, w których pewne z zaangażowanych stron są indywidualnie przesłuchiwane przez policję, z nieznanych powodów.
Sugerując jak "The Affair" może przewyższyć to, gdzie "Betrayal" zawiodło, Wilson mówi: "Co mnie przyciągnęło to była próżność tego serialu, w opowiadaniu historii z dwóch punktów widzenia. To ciągle sprawia, że widzowie zgadują, to sprawia, że pytania pozostają bez odpowiedzi aż do późniejszej części serialu".
Tierney - jedyna z głównej czwórki, która rzeczywiście wie co nieco o kiepsko przyjętym dramacie ABC - zgadza się, mówiąc: "Nie sądzę, że ten serial miał urządzenie takie jak nasza podwójna narracja", kiedy Jackson może tylko przypuszczać: "Odkąd tytułem jest 'Betrayal;, może dokonali swoich moralnych osądów za ciebie!" Tymczasem w "The Affair", "Staramy się tak bardzo jak tylko to możliwe, aby nie oceniać postaci, i radzimy sobie z następstwami wyborów jakich dokonali" - mówi. "Mam nadzieję, odkąd postacie zmagają się z tymi samymi kwestiami moralnymi, to pozwoli widzom bardziej się zaangażować".
Rzeczywiście niewierność małżeńska jest "gorącym tematem", twierdzi West, "a każdy jest uprawniony do posiadania swojego zdania. I myślę, że jeśli to działa, to również dlatego, że ludzie zobaczą swoje własne życie w tym, rzeczy, których mogli dokonać albo o których pomyśleli".
Ponieważ każdy odcinek ma dwie części - jedna oferuje perspektywę Noah, po której widzimy wszystko oczami Alison - każdy członek obsady w różnym stopniu odgrywa dwie różne postacie. Na przykład pamięć kluczowych momentów przez Alison w odcinku pilotowym prezentuje jej męża jako dość brutalnego ("Jest prawdziwa groźba przemocy" - zauważa Jackson), kiedy interpretacja Cole'a w wykonaniu Noah w tej chwili jest stosunkowo niejednoznaczna.
"To było wielkim powodem, dla którego zainteresowałam się scenariuszem" - mówi Tierney. "Moja postać jest dość różna w dwóch punktach widzenia", przedstawiona w jednym jako "o wiele bardziej bogata, jakoś snobistyczna, budząca postrach, bardzo zimna osoba".
Dla Westa, żonglowanie między dwoma różnymi Noah było zadaniem, choćby dlatego, że z punktu widzenia Alison, on nie jest najspokojniejszym graczem. "Kiedy wychodzi, że twoja postać zrobiła coś szczególnie głupiego czy nieprzyjemnego czy niefajnego, byłem jak: 'Nie może zrobić tego!'" - aktor mówi ze śmiechem. "Ale potem pamiętasz, że to nie jest twój punkt widzenia. Więc to było coś co musiałeś mieć w głowie".
"The Affair", jak wynika z samego tytułu, nie stroni od scen erotycznych - jednak w przeciwieństwie do typowej hollywoodzkiej produkcji, na wielkim czy małym ekranie, to usuwa wiele połysku. Tutaj Jackson uwalnia huczny wrzask, opisując takie rzeczy w scenie miłosnej jak "lekkie światło, i muzyka, i wiecie, a to wyraźnie było najlepsze piep--enie jakie kiedykolwiek miała w swoim życiu, ponieważ makijaż nagle powrócił na jej twarz, a jej włosy są w porządku, a ona błyszczy..." A jednak kobieta podnosi się z łózka, skromnie zawinięta w prześcieradło. "To zabierze cię od takie sceny" - zauważa.
West mówi: "Możecie przeczytać wiele scenariuszy, gdzie mają 'oszałamiający seks', za pierwszym razem, a to co jest dobrego w tym serialu to, że pierwszy raz jest trochę jak katastrofa. Ale podoba mi się to. Ponieważ często tak jest. Pierwszy raz jest niezręczny, a potem seks staje się lepszy".
"Chciałbym zabrać to nieco dalej, rzeczywiście" - dodaje, przyznają: "Miałem wiele doświadczenia w tej kwestii!"
Czy oglądasz "The Affair"?