Arek Tobiasz
| 26-11-2014, 03:16:26
Jako ratownik, Peter Mill ratuje życie prawie każdego dnia w "Chicago Fire". Ale czy praca będzie kosztować go własne życie?
W klipie z wtorkowego odcinka, Mills (Charlie Barnett) otrzymuje wizytę rozgniewanego ojca, którego syn zmarł na obrzęk płuc pod opieką Millsa.
"Wszystko co wiem to, że znalazł się w karetce żywy, a został wyciągnięty z niej martwy i to przez ciebie" - ojciec krzyczy jak cała sytuacja szybko staje się fizyczna. Najgorsza część? Ten gość nie wydaje się jakby był z kim chce się zadzierać.
Zobacz klip poniżej, aby usłyszeć ostatnie groźne słowa do Millsa.