W tym tygodniu retrospekcje pokażą nam czas jaki Felicity spędziła na MIT. Jaka była w college'u?

Emily Bett Rickards: Była bardzo bystra, dużo bardziej bystra od tego, co mógłby nauczyć ją college. I była zakochana, ale to stało się problematycznym związkiem. Tak... dostała naprawdę ciężką lekcję, której nikt nie powinien dostać.

Brzmi mrocznie.

Rickards: Co naprawdę ważne to to, że zobaczymy, że jej życie się zmieniło – ten moment kiedy zdecydowała, że chce być bohaterką. I zobaczymy pochodzenie jej blizn. Złapiemy ją w naprawdę ważnym momencie jej życia.

Felicity and Oliver (Stephen Amell) są właściwie w pauzie od czasu śmierci ich sojuszniczki Sary (aka Czarnego Kanarka). Czy nadchodzi jakiś krok naprzód?

Rickards: Myślę, że coś ich pcha do przodu w każdym odcinku, ale nie wiem, czy to jest naprzód w sposób jaki ty masz na myśli. [Śmiech] Myślę, że ich relacja się zmienia i pogłębia. Czy są gotowi, żeby porozmawiać o kolejnej randce? Nie. Ale uważam, że to co nie zostało powiedziane jest interesujące.

Magazine: Jak fani zareagowali na randkę Olicity?

Rickards: Fani są cudowni. Byli tacy podekscytowani! Mam nadzieję, że dałam im wystarczająco wiele odpowiedzi na Twitterze. Byliśmy zajęci kręceniem. Moja gra na Twitterze nie jest tym, czym była! [Śmiech.]

Czy możemy porozmawiać o tym jak zabawni są razem Felicity i CEO Ray Palmer (Brandon Routh)?

Rickards: Brandon jest czarujący jak cholera! Ich chemia i kompatybilność jest tak różna [od Felicity i Olivera] i to jest super-świetne. Myślę, że wszyscy w pokoju scenarzystów są tym również podekscytowani. Widzą to i wiedzą, że jest dobre, że widzowie będą źli na to, jak bardzo to lubią!

Jesteś fanem „Arrow”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.