Zaprosiliśmy Finna Wittrocka (który grał w m.in. „Masters of Sex” i „All My Children”), aby zabrał nas w podróż do wnętrza jego pięknie wyczesanej i niekoniecznie zdrowej głowy. To, co usłyszeliśmy jest całkiem niepokojące.

Po emisji drugiego odcinka zauważyłem na Twitterze opinie, że twoja postać może być drugą najstraszniejszą w serialu, zaraz po klaunie Twisty. Jak Dandy został ci przedstawiony na początku?

Jako „dziecko, które nigdy nie dorosło”. Rozmawialiśmy o dzieciaku, który jest niesamowicie bogaty, ale emocjonalnie zatrzymał się w pewnym wieku i dowiemy się, że w jego życiu wydarzyło się coś strasznego – oraz że w rodzinie mogło zdarzyć się kazirodztwo. Dowiemy się również, że mówiąc ogólnie, psychoza szerzy się wśród jego krewnych.

Jakbyś opisał relacje Dandy'ego z matką (graną przez Frances Conroy)?

Zmienia się w każdym odcinku, ale on nadal jest od niej bardzo, bardzo uzależniony i jednocześnie stara się zyskać nieco samodzielności, tak jak robią to dzieci w okresie dojrzewania. Z tym wyjątkiem, że jego poszukiwanie siebie podąża w mrocznym kierunku.

Czy ona w pewnym stopniu mu to umożliwia?

Tak, ponieważ całe życie go rozpieszczała, dawała mu wszystko czego chciał w obawie przed jego reakcją, gdyby tego nie dostał. Już wcześniej dowiedziała się, że ma on pewne patologiczne tendencje.

Dandy ma również specyficzną dietę. Widzieliśmy to w odcinku 2.

Uwielbia słodycze. Ale również kawior i ślimaki. I widzieliście również, jak pił koniak z butelki ze smoczkiem.

Ma również w domu ozdobny pokój z zabawkami.

Ma pokój zabaw z kortem do krykieta, sceną dla kukiełek... Dandy chciał być aktorem, więc jest sfrustrowany i dramatyczny. A ponieważ mama nie pozwala mu zostać aktorem, musi wyrażać swoją osobowość w inny sposób, głównie krzywdząc kogoś.

W tym tygodniu Dandy ma doła. Nudzi się. Frustruje. Jakie lekarstwo na nudę wymyśla jego matka?

Przyprowadza klauna (Twisty), którego znalazła na ulicy, żeby dotrzymał jej synowi towarzystwa. Klaun oczarował Dandy'ego i ten stał się jego uczniem. Klaun stał się dla niego wzorem. Chce być taki jak Twisty i do pewnego stopnia może mu się to udać.

Co udowadnia, że czasami na poboczu można znaleźć najlepszego towarzysza zabaw dla swojego dziecka!

Zdecydowanie, jeśli chodzi akurat o takie dziecko. On i jego matka żyją we własnym świecie.

Porozmawiajmy o Johnie Carrollu Lynchu („Body of Proof”), który gra klauna i robi to świetnie, praktycznie bez słów.

Jest on bardzo dobrym aktorem. Potrafi zrobić praktycznie wszystko a w czwartym odcinku przekonacie się, że klaun ma ludzką stronę. Poznamy jego historię i zobaczymy w nim coś z człowieka. Nie sprawi to, że stanie się mniej przerażający, ale zrozumiemy, dlaczego robi to, co robi.

Twoja telewizyjna mama, Frances Conroy, również jest wyśmienitą aktorką.

Jest cudowna. Uczyliśmy się w tej samej szkole, więc mogliśmy porozmawiać o naszych wrażeniach z Juliard. Oparła swoją postać na Glorii Vanderbilt i ma ten wspaniały, środkowoatlantycki, zmanierowany sposób mówienia, który nadużywa do granic. To zaszczyt móc pracować z nią.

Czy z twojego punktu widzenia aktorki jak Frances Conroy, jessica Lange i Kathy Bates błyszczą w tym serialu?

Zdecydowanie. Ten serial co roku daje im nowe wyzwania. Nie wpada się w rutynę grania tej samej postaci przez kilka sezonów. Co roku Ryan Murphy stawia im wyżej poprzeczkę, przez co jest to ciekawe dla aktorów. Nagle masz dwie głowy, jak sobie z tym poradzisz?

Dandy chce dołączyć do cyrku. Jakie talenty mógłby zaoferować?

Żadne. Zna kanon Cole'a Portera, ale... Czuje, że w środku jest dziwadłem i ma nadzieję, że Jimmy (Evan Peters) też to zauważy. Częścią przekazu jest to, że Dandy jest największym potworem, chociaż wygląda najbardziej normalnie.

Jesteś fanem „American Horror Story”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.