amelka
| 01-10-2014, 21:50:28
"Red Band Society" ma miejsce w szpitalu, ale producent wykonawcza Margaret Nagle mówi, że serial nie będzie o śmierci, a on wcale nie musi taki być, czego dowiedziała się z pierwszej ręki dorastając.
"Mój brat był w śpiączce i dorastałam w szpitalach czekając, aż mój brat się obudzi" - mówi Nagle. "Szpitale nie są smutne; są niesamowitymi, zabawnymi, inspirującymi miejscami, a ludzie, którzy tam pracują są niesamowici. Kiedy reklamowaliśmy serial międzynarodowym kupcom, wszyscy dorośli pytali: 'Kto umrze?' A ja na to: 'Nikt nie umiera!' Oglądamy jak radzą sobie z życiem. Serial jest o życiu i jak je przeżywasz".
Serial stacji Fox, który zadebiutował dwa tygodnie temu, jest o grupie mało prawdopodobnych przyjaciół żyjących w skrzydle dziecięcym w szpitalu w Los Angeles. Kiedy pierwszy odcinek nie ucieka przed tematem śmiertelności - nowa pacjentka Kara (Zoe Levin) potrzebuje przeszczepu serca, Leo (Charlie Rowe) mówi o swoich wielu operacjach jak walczy z kostniakomięsakiem - ton serialu, zarówno złośliwy jak i poruszający, został osadzony w nastoletnim wieku dojrzewania, będąc chorym czy też nie. Dawne pierwsze pocałunki zostały pokazane, fałszywe dowody tożsamości zostały użyte, początkujące romanse i walka o popularność zostały przygotowane - wszystko to wydarzyło się w przyspieszonym tempie zarówno dla celów rozgrywkowych, ale również ze względu na to, że postacie wierzą, że śmierć prawdopodobnie puka do ich drzwi.
"Ludzie wyciągają wnioski za późno, więc co jeśli musisz wyciągnąć wnioski od raz, kiedy to jest czas, aby skorzystać z nich wszystkich?" - powiedziała Nagle. "Jak zamierzam uprawiać seks z ta osobą, zamierzam pojechać tam! To zabawne zobaczyć dzieci w tym wieku, które mają te większe życiowe lekcje, kiedy są na tyle młodzi, aby coś z tym zrobić; to zabawne parcie do przodu przez nich. I jest coś w tych momentach, kiedy zostajesz doprowadzony to tego, że śmiejesz się najgłośniej, kochasz najmocniej, płaczesz najbardziej - to miejsce, gdzie życie jest tak doskonałe i rezonujące".
"Pracowałam na oddziale nastolatków w UCLA, gdzie w zasadzie jest umiejscowiony nasz serial i... to jest jak akademik" - kontynuuje. "Gość nawet wziął tam ślub, ludzie zachodzą w ciążę... i ludzie, którzy pracują tam są niesamowicie dzicy i wolni, ponieważ są wokół tych rzeczy przez cały dzień".
To nie znaczy, ze życie nastolatków nie wisi na włosku, a muszą być stawki i choroby, które zagrażają życiu tak jak twierdzą w tym celu, aby widzowie wzięli to na poważnie. Oprócz faktu, że Nagle powiedziała na letniej trasie Television Critics Association: "Osiemdziesiąt pięć procent wszystkich dzieci z jakąkolwiek z tych chorób w szpitalu dziecięcym ostatecznie zdrowieje", musiała znaleźć sposób na obejście zabicia tych postaci, które tworzą niemal idealny zespół. "Dzień w szpitalu czuje się jak rok" - powiedziała. Więc cały serial prawdopodobnie ma miejsce w czasie jednego roku, a my zamierzamy przejść przez powiedzmy miesiąc w pierwszym sezonie, może dwa".