amelka
| 25-09-2014, 21:52:28
Tak, fani "Parenthood". Mae Whitman zdaje sobie sprawę z tej bardzo spoilerowej zapowiedzi, którą NBC ujawniło w zeszłym miesiącu promując nadchodzący finałowy sezon serialu. Ale nadal nie chce zdradzać tego co nas czeka.
"Nadal nie mogę potwierdzić niczego ani niczemu zaprzeczyć" - mówi. "Mam to uczucie, że przekazanie spoilera zrujnuje coś co naprawdę ci się spodoba, a myślę, że to jedna z najbardziej przerażających rzeczy, które możesz komuś zrobić".
Po sześciu sezonach występowania w jednym z najbardziej ukochanych dramatów telewizyjnych, utrzymanie nadchodzących historii w tajemnicy stało się stałym nawykiem dla Whitman. Niestety dla wiernych fanów serialu, nie będzie musiała się martwić o to już dłużej. "Parenhood" rozpoczyna swój szósty i finałowy sezon w czwartek. "To jest naprawdę wielka rzecz w tym wszystkim, że jesteśmy w stanie się pożegnać" - powiedziała. "Myślę, że stworzyliśmy tych ludzi, o których każdy się troszczy i chcesz widzieć co się stanie z nimi i przynajmniej poczuć, że jest jakiegoś rodzaju zakończenia twojego długiego życia z nimi".
To szczególnie prawdziwe dla postaci Whitman, Amber, która zakończyła poprzedni sezon na poważnym rozdrożu. Po tym jak jej były narzeczony Ryan (Matt Lauria) powrócił z Afganistanu poważnie ranny, Amber spieszyła do szpitala, aby być przy jej boku. Chociaż dzielili emocjonalnej, chociaż niezręczne, spotkania w szpitalnym łóżku - które mogły poskutkować dzieckiem albo i nie - gołąbeczki ostatecznie poszli swoimi własnymi drogami. "Nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale to przypomina mi piosenkę Taylor Swift, gdzie mówi: 'Zapominam o tobie na tyle długo, by zapomnieć, dlaczego musiałam', a zawsze podobało mi się to" - mówi Whitman. "To był pierwszy raz z Ryanem i Amber, gdzie naprawdę czułeś ten prawdziwy surowy obraz miłości, ale również to, że nie byli najlepsi dla siebie w tym momencie... To była naprawdę trudna i specjalna scena do zagrania".
To był również znak wielkiej dojrzałości dla Amber, postaci, która przeszła długą drogę odkąd serial zadebiutował. Wracając pamięcią do czasu jak Amber miała jedynie 16 lat i była "dosłownie nadąsaną istotą" - wspomina Whitman. "Coś co podobało mi się w tej postaci od samego początku to było to, że mogłeś podążać za nią przez ten dziwny okres przechodzenia z okresu dojrzewania do dorosłości. To naprawdę trudne przejście i czuję jakbym naprawdę zmagała się w wielkim stylu i czuję, że to nie jest coś co widzisz w telewizji. Jak w życiu, to są dwa kroki w przód i jeden krok w tył z nią".
Jednak Amber dokonała największego skoku w czwartym sezonie, kiedy spotkała Ryana. Chociaż występ Whitman zyskiwał pochwały od początku serialu, to czas kiedy jej postać zakochała się w cichym, a jednak słodkim wojaku dał jej pewne najlepsze recenzje w jej karierze. Ekranowa relacja pomogła Amber odejść od stolika dla dzieci raz na zawsze. "Naprawdę dał jej poczucie silnej, pewnej siebie, wspierającej miłości, a on doceniał ją za wszystkie rzeczy, których nie miał, a ona zrobiła to samo. Myślę, że tak naprawdę nauczyli się wzajemnie tej równowagi i jaki zdrowy, kochający związek może być nawet jeśli to nie jest ten, który koniecznie musi trwać" - mówi Whitman. "Naprawdę przeszli przez prawdziwą podróż i nauczyli się od siebie jak dorosnąć. Byłam wdzięczna, że scenarzyści zabrali ją przez tego rodzaju podróż. Myślę, że naprawdę wyszła z tego wszystkiego jako o wiele bardziej dojrzała, zrównoważona, stabilna kobieta".
Nawet showrunner Jason Katims był zaskoczony tym jak bardzo postać zaszła. "Amber jest jedną z postaci, która jest wielką niespodzianką dla mnie" - mówi. "Jest na zupełnie innym etapie swojego życia niż była na początku. Nie widziałem, że to nadchodzi, kiedy zaczynałem serial".
Związek między Amber a Ryanem, który był jak przejażdżka na rollercoasterze, czy "Ryber" jak są pieszczotliwie nazywani przez fanów, również ugruntowało status Whitman jako jedna z najlepszych płaczących osób w telewizji - czym jest "niezwykle zaszczycona". "Czasami to jest przyjmowane negatywnie, a ludzie są jak: 'Amber płacze za często'" - mówi Whitman. "Nie dostaję tych scenariuszy i jestem jak: 'Będę płakać w tej scenie, a potem nie będę płakać w tej scenie'. Kiedy kochasz kogoś tak bardzo jak ja kocham Lauren Graham i patrzy na ciebie tymi swoimi niebieskimi oczami, a one zaczynają zalewać się łzami, nie ma innego sposobu jak po prostu się rozpłakać".
Chociaż Whitman na nadzieję, że zakończenie dla Amber będzie nieco mniej emocjonalne - "Chciałabym, aby ludzie wiedzieli, że będzie z nią w porządku" - mówi aktorka, to brzmi jakby nadal było wiele łez poza ekranem, kiedy kamery przestaną nagrywać. "Nigdy nie byłam w pracy, gdzie prawie każdy jest bardziej zestresowany odnośnie tego, że nie będziemy w stanie oglądać tych wszystkich ludzi, których widuję codziennie" - mówi Whitman, która wylicza jej telewizyjną mamę Graham, jak również ekranowego brata Milesa Heizera, jako dwójkę jej prawdziwych najlepszych przyjaciół. "Pracowałam odkąd byłam małym dzieckiem i nigdy nie doświadczyłam planu zdjęciowego taki jak ten".
Chociaż Whitman mówi, że życzy sobie, aby "mogła robić ten serial przez kolejne milion lat i oglądać jak postacie starzeją się razem", wie, ze to jest czas, aby to zakończyć. "To będzie dobre, aby pozwolić im odejść i żyć wyobraźnią tego jak ich życie wygląda przez resztę czasu. Ale to na pewno będzie trudne i smutne". Jeśli chodzi o "Parenthood", nie spodziewamy się niczego innego.