amelka
| 21-09-2014, 19:03:17
Ślub w "Outlander" - i noc poślubna - wreszcie nadszedł.
Dla fanów książki, czternasty rozdział jest kluczowym momentem, kiedy Claire (Caitriona Balfe) i Jamie (Sam Heughan) zasadniczo rozpoczęli swoją miłosną historię.
Tak, widzieliśmy ich rodzące się uczucie, ale do czasu jak Claire została zmuszona do zaręczyn - jako furtka uniknięcia rozkazów kapitana Jacka Randalla - to trzymała się swojej nadziei, że powróci do Craig na Dun, skoczy w czasie, i pojedna się ze swoim mężem Frankiem (Tobias Menzies). Ale nic nie ma takiego znaczenia jak uświadomienie sobie, że to może już nigdy nie mieć miejsca, kiedy, jak zostaje opowiedziane przez retrospekcje, zsuwa swoją ślubną obrączkę. Claire później znów go założy, z jej nową ślubną obrączką na drugiej ręce, w finałowej scenie jak akceptuje swój los, że utknęła między dwoma światami.
Ale zanim odcinek przeniesie się do bardziej soczystej części (wiesz, że wszyscy czekali na tę scenę seksu!), to zaczyna się od wspomnienia Claire, kiedy Frank poprosił ją o rękę. (Jeśli się nie mylę, tego nie było w książkach lub, przynajmniej, nie pojawiło się po prostu przed zaślubinami). Ich pocałunek potem przechodzi w pierwszy pocałunek Claire i Jamiego przy ołtarzu. Przez chwilę, myślałem, że serial ominie rzeczywiste "Tak", i chociaż okazuje się, że odcinek pokaże wiele z tych momentów poprzez retrospekcje, pozostawili wahanie Claire jak zakłada satynową suknię ślubną i moment, kiedy szła po schodach, aby odkryć jak knajpa nagle ucichła - nie wspominając o prezencie w postaci pereł matki Jamiego, który, w serialu, miał miejsce w sypialni.
Po ceremonii, Jamie i Claire udali się do swojej sypialni, gdzie musieli skonsumować małżeństwo, aby dotrzymać "litery prawa". (Tak, to było naprawdę wymogiem!) Szybki toast i Claire zaczyna pytać o to dlaczego mężczyzna taki jak Jamie zgodził się z nią ożenić. Wyjaśnia, że Ned (Bill Paterson) i Dougal (Graham McTavish) powiedzieli mu, ze to jest jedyny sposób, aby zapewnić jej bezpieczeństwo, a scena retrospekcji przedstawia jeszcze kolejny raz, kiedy Jamie zdobywa nasze serca jak broni postaci Claire przed swoją starszyzną.
"Masz moje imię, mój klan, moją rodzinę i jeśli to koniecznie również ochronę mojego ciała" - Jamie mówi Claire jak to zrobił w książkach. (I widzowie wszędzie mdleją). Następnie trzymają się za ręce i zamierzają pocałować zanim Claire przerywa napięcie przez pytanie o historię jego rodziny.
Wkrótce nadchodzi czas, aby pójść do łóżka. Jamie pomaga Claire wydostać się z gorsetu i wkrótce dwójka namiętnie się obejmuje.
"Gdzie się nauczyłeś tak całować?" - pyta Claire.
"Powiedziałem, że jestem prawiczkiem, nie mnichem" - odpowiada, jak zrobił to w książkach.
Od tego miejsca to się dzieje - szybko, oczywiście. Ale rozmowa, która następuje jest ujmująca, jak dwójka chichocze nad naiwnością i błędnymi przekonaniami na temat seksu u Jamiego.
Po nagłym - i żenującym - spotkaniu z weselnymi bywalcami, para nadal rozmawia przez całą noc jak widzimy oświecające zestawienie Claire przejmującej inicjatywę w sypialni z doskonale ufryzowanym Jamiem kierowanym przez strach, a jednak wspaniałym, a Caire poprzez ich przysięgi w retrospekcjach. Wracając do teraźniejszości Claire rozbiera Jamiego, aby mogła patrzyć na niego - blizny po chłoście i wszystko. To wtedy naprawdę rozumiem sentyment Diany Gabaldon do tyłka naszego głównego bohatera jak dwójka przechodzi do rzeczy po raz drugi, co prowadzi do pytania Jamiego: "Czy to się dzieje za każdym razem?" "Tylko jeśli mężczyzna jest dobrym kochankiem" - odpowiada.
Pod koniec nocy Claire i Jamie mają jeszcze jeden raz, tym razem, kiedy mają na sobie szkockie perły jego matki. Kolejnego poranka, para zachowuje się jakby była ze sobą dłużej niż jedną noc. Po tym jak Jamie odchodzi, Claire podnosi swoją sunię ślubną z podłogi co sprawia, że jej pierwsza ślubna obrączka wypada i ląduje między deskami w podłodzie. Claire ją chwyta - w kinematycznie pięknym ujęciu - zakłada ją, i odcinek kończy się jak patrzy na obie dłonie o obrączki, niemal z przerażeniem wiedząc, że musi zmierzyć się z rzeczywistością tego wszystkiego.
Więc fani "Outlander", czy podoba wam się "Wesele"? Czy sprostało waszym oczekiwaniom? Napiszcie w komentarzu!