Monika
| 21-09-2014, 03:14:17
„Dojdziemy do tego” - powiedział Robert King o powolnym budowaniu relacji Alicii i Finna
Czy Alicia Florrick wystartuje na stanowisko prokuratora okręgowego?
„Żona idealna” zaczyna się dokładnie w tym momencie, w który zostawił nas 5 sezon z Elim Goldem proponującym Alicii, żeby wystartowała w wyborach o urząd polityczny – trajektoria, której wcześniej nie przewidziała. Możliwe posunięcie Alicii zbiega się w czasie z kluczowym czasem dla Florrick/Agos, kiedy potencjalne połączenie się z ich starą współpracownicą z Lockhart/Gardner, Diane Lockhart nadal się rozwija na prośbę Cary'ego Agosa, który wyrusza w swoją własną unikalną podróż.
To nie znaczy, że skutki śmierci Willa nie będą odczuwalne w nowym sezonie. (W zasadzie, Josh Charles powróci jako reżyser odcinka.) Jak współtwórca Michelle King nalegała na wywiad z nami przed niedzielną premierą, Alicia „nie zapomni o tym całkowicie, ale to również nie znaczy, że cały czas będzie tym żyć”.
Wracając do boju, będą walczyć z takimi niezapomnianymi postaciami jakimi są Elsbeth Tascioni (Carrie Preston), Josh Perotti (Kyle MacLachlan) i Louis Canning (Michael J. Fox) i David Hyde Pierce, który do nich dołączył (powracający do telewizji po raz pierwszy od zakończenia „Frasiera”), Taye Diggs, Connie Nielsen, Steven Pasquale, Samantha Mathis i feministka/aktywistka/pisarka Gloria Steinem. Poniżej Michelle i Robert King rozmawiają z nami o nowym sezonie.
Dla późniejszej części piątego sezonu śmierć Willa miała wielki wpływ – i prawidłowo. Jak wielkim cieniem będzie się kładł ten moment na nowy sezon?
Michelle King: Naszą nadzieją jest pokazać prawdę psychologiczną, więc ten cień będzie się kładł na serialu tak samo, jak takiego rodzaju cień nagłej śmierci kładłby się na życiu prawdziwych ludzi. Tylko dlatego, że były zmiany w sezonach, nie znaczy to, że Alicia zupełnie o tym zapomni, ale to również nie znaczy, że będzie się w tym pogrążać. Ludzie idą na przód bez straty swojej przeszłości, a naszą nadzieją jest, że w tym serialu będzie tak samo.
Robert King: Pierwszy epizod zaczyna się w tym samym momencie, w którym zostawił nas piąty sezon – dosłownie sekundę później – więc następstwa [śmierci Willa], które widzieliśmy w tych [ostatnich] sześciu, siedmiu odcinkach osiągną kumulację w tym roku. Myślę, że zobaczycie tyle samo komedii, co dramatu w tym roku.
Finał zakończył się intrygującą nutą, kiedy Eli powiedział Alicii, że powinna startować w wyborach na prokuratora okręgowego. Czy ona będzie się zmagać z tą decyzją jakiś czas, czy raczej podejmie ją szybko?
Robert: Pomyśleliśmy, że przejście z czwartego do piątego sezonu wyszło dobrze, kiedy sezon czwarty skończył się słowami Alicii do Cary'ego „Wchodzę w to”, co znaczyło „Otwórzmy razem firmę”. A start piątego sezonu nie rozpoczął się kiedy wychodzili przez drzwi [Lockhart/Gardner] – oni skopali te drzwi w piątym odcinku tego sezonu. Co lubimy, to żyć w rzeczywistości tego zaproszenia od Eliego do Alicii, żeby wystartowała na stanowisko prokuratora okręgowego i jej przechodzącej przez te wszystkie stadia, czy to jest dobry pomysł czy nie. Ponieważ, przede wszystkim, nie lubię ludzi, którzy wskakują w politykę; lepiej jest jeśli oni niechętnie są w to wciągani. Ponadto, jest wiele problemów. Co jest zabawne w pierwszych kilku odcinkach, to widok Alicii zmagającej się z byciem matką, byciem prawnikiem i potem znalezieniu tego, co może być w niej, gdzie ona chce zmienić świat – coś, z czego wcześniej nie zdawała sobie sprawy. Czy to jest pragnienie władzy czy idealistyczne pragnienie?
Mówiąc hipotetycznie, jeśli Alicia zdecyduje się wystartować, jak ona jest przygotowana, żeby się tego podjąć?
Robert: W ogóle nie jest przygotowana. Różnica z nią jest taka, że są ludzie, którzy są politykami, którzy wiedzą po co tam są. Alicia jest lepsza w naszych umysłach, kiedy jest chłopcem do bicia. Tak wiele wyszło jej dobrze – oprócz śmierci Willa – jej mąż jest gubernatorem, zaczęła prowadzić swoją własną firmę nawet jeśli to jest zmaganie się. Co jest miłe, to postawić ją w zupełnie nowym świecie, gdzie jest rybą wyjętą z wody i zobaczyć jak bardzo pokochasz i będziesz dopingować Alicię, ponieważ ona nie do końca wie, co robi.
To również zagrozi albo przynajmniej zapali światło nad porozumieniem małżeńskim Alicii i Petera. Prawidłowo tak zakładam?
Michelle: To jest bardzo skomplikowane. To jest bardzo apetyczne, zawsze.
Robert: Trochę bawimy się ideą pary przy władzy. Co oni zrobią, żeby to zadziałało? Ich problemy, ich paradygmat, jak dwoje ludzi, którzy na sobie polegają jeśli chodzi o władzę i wsparcie ułożą sobie życie?
Są jeszcze skutki tego, że Jackie odkryła ich układ. Czy ich taniec z Jackie to coś, co będzie kontynuowane?
Robert: Tak, Jackie jest jak matka Eisenhowera. Polega na tradycji. Może nawet wspierać ich rozwód, ale to całe udawanie, że mają mocny związek – to za wiele. „Jak można tak robić?” zastanawia się.
Przeskok Diane do Florrick/Agos zamienia krajobraz serialu teraz, kiedy ona jest po drugiej stronie z Carym i Alicią. Jak jej włączenie się w nową firmę będzie wyglądało?
Michelle: Tak jak inne rzeczy, nie chcemy tego rozwiązać od razu. To jest znak zapytania czy to rzeczywiście wypali i kochamy pomysł grania na kontrastach: pomysł, że Florrick/Agos jest tym nieco niedopracowanym start-upem, a Diane Lockhart jest taka wytworna i wyrafinowana i jak te dwie rzeczy mogą się kiedykolwiek dopasować.
Robert: Mamy Taye'a Diggsa jako powiernika Diane, więc on gra dużo scen z Christine Baranski. On jest takim bardzo wytwornym prawnikiem, który oczekuje, że wszyscy są równie dobrze przygotowani do sądu jak on, wyglądają tak dobrze jak on i utrzymują swoje środowisko tak czyste jak on. A potem widzi jaka jest kancelaria Florrick/Agos, która jest bardziej jak stowarzyszenie studenckie w nastawianiu, to ma komiczny potencjał, ale jest również dramatyczne pod względem tego, czy ten konflikt kulturowy wypali?
To miało być moje kolejne pytania. Dodaliście postać Taye'a, która ma istotne znaczenie w historii Florrick/Agos/Lockhart. Co możesz zdradzić na temat tego jak on się wpasuje?
Michelle: Bohater Taye'a, Dean, pracował w biurze Lockhart/Gardner w Nowym Jorku. Więc był częścią ich świata od jakiegoś czasu, ale nie widzieliśmy go w biurze w Chicago przed szóstym sezonem.
Robert: Pierwszy odcinek w którym się pojawi, czyli drugi epizod, wróci z biura z Nowego Jorku i dowie się, że są machinacje, które doprowadzają do odejścia Diane i decyduje, że chce z nią odejść do Florrick/Agos.
To oznacza, że Lockhart/Gardner jaki znamy może się skończyć. Czy pozostali partnerzy powinni się martwić o firmę w krótkim i długim okresie?
Robert: Powinni, jednak widzowie nie, ponieważ mamy układ z Zachiem Grenierem, który odtwarza Davia Lee, więc on jest wciąż włączony, a Michaela J. Foxa będziemy wykorzystywać trochę więcej w tym roku. Zostaną w pobliżu. To dodaje intrygi mając te dwie firmy, które skaczą sobie do gardeł. Jak to będzie grane przez naszą obsadę? Jak bardzo się podzielą? Jak bardzo będą ze sobą walczyć? Wszystkie te pytania wydają się nam zabawne.
Jak wielki udział będzie miał Michael J. Fox?
Robert: Nienawidzimy tego mówić, ale jesteśmy szczęśliwi, że jego serial [„The Michael J. Fox Show” stacji NBC] się skończył, bo możemy go bardziej wykorzystać. Właściwie chcieliśmy go wykorzystywać bardziej w piątym sezonie niż to zrobiliśmy, le nie mogliśmy go dostać do końca roku, z powodu jego pół-godziny. Więc teraz, NBC przegrało, my zyskaliśmy. Nasza nadzieja, to wykorzystać go tak bardzo, jak tylko będzie dostępny. On ma przemawiający dorobek i myślę, że rozwija inne rzeczy, ale bardzo chcemy, żeby u nas grał. W tej chwili jest w trzech odcinkach, ale planujemy to podwoić, a nawet potroić.
Michelle: Konkludując, uwielbiamy go.
Co możecie zdradzić o Finnie w tym nowym sezonie? Widzowie spekulują, że może być nowym obiektem romantycznym dla Alicii. Jak wy chcecie grać tą postacią?
Robert: Czasem Michelle i ja i nasi scenarzyści oglądamy dzienniki i widzimy to, co powinniśmy napisać. Nie chcesz niczego narzucać. Jeśli nie ma tu chemii, najgorszą rzeczą jaką możesz zrobić związkowi, to stworzyć jeden. Zawsze starasz się zobaczyć, czy jest tu iskra. Co wspaniałe to to, że znajdujemy tę ogromną iskrę pomiędzy Julianną [Margulies] i Matthew Goode, więc będziemy tam podążać, ale mam nadzieję w sposób, który jest nieoczekiwany.
Więc Alicia będzie miała wątek romantyczny w którymś momencie tego sezonu.
Robert: Powiedziałbym, że na 100% [pewności], ponieważ myślę, że częścią tego, co będzie zaskakujące, to sposób w jaki to się rozegra.
A co z trudnym-do-zdefiniowania związkiem Cary'ego i Kalindy?
Robert: (Śmiech) Cary i Kalinda będą na celowniku w pierwszych ośmiu odcinkach w tym roku. Są pewne wydarzenia, które wrzucą ich związek w [miejsce], gdzie będą siebie potrzebować – nie tylko dlatego, że siebie pożądają. Problem jaki ma Cary jest taki, że on prawdopodobnie bierze to trochę bardziej na poważnie niż Kalinda. Kalinda lubi grać w polu, więc to kreuje interesujący dylemat, szczególnie kiedy Lana Delaney grana przez Jill Flint pojawia się w trzyodcinkowym wątku.
Jaki jest nadrzędny temat sezonu?
Robert: Alicia, która jest wciągana coraz bardziej i bardziej w pragmatyzm. Jak bardzo może pozostać wierna ideałom, kiedy jest przeciągana na forum publicznym? A tematem, dla nas scenarzystów, jest jej powrót do roli chłopca do bicia. Jest taka piękna książka „Co będzie trzeba: Droga do Białego Domu” Richarda Bena Cramera o tym, jaki koszt ponoszą startujący politycy i myślę, że mogę to nazwać tematem przewodnim w tym roku „Co będzie trzeba”. Trzeba poświęcić wszystko: miłość, ideały, rodzinę, a to cię przeciągnie przez magiel.
Premiera „Żony idealnej” odbędzie się w niedzielę, 21 września na CBS.