Arek Tobiasz
| 19-09-2012, 23:33:34
Przed wyjazdem z Izraela, Przemek ostatni raz spotyka się z Markovitzem. Odwiedza naukowca w jego domu i błaga o szansę dla Ludmiły.
- Mam przy sobie wszystkie zdjęcia i wyniki!
Młody lekarz spogląda z nadzieją na profesora. Jednak Markovitz kręci głową:
- Pańska przyjaciółka nie została zakwalifikowana do mojego programu klinicznego, ponieważ nie przeszła leczenia radioizotopowego. Wysłaliśmy odpowiedź z takim właśnie zaleceniem.
- Wiem. Ale w tym przypadku leczenie radioizotopowe nie wchodzi w grę. Naświetlania ją zabiją. Gwałtowny rozpad guza zniszczy wciągnięte w naciek naczynia i spowoduje krwotok. Jedynie pan może jej pomóc!
W głosie Przemka słychać desperację. I profesor w końcu się poddaje.
- Ma pan zdjęcia?
- Byłem przy operacji. Wiem dokładnie, jaki jest stan pacjentki - Zapała szybko wyciąga z teczki wyniki badań. - Proszę, niech pan jej pomoże!
- Oczekuje pan, że uwierzę panu na słowo?
- Nie wiem. Ale właśnie dlatego musiałem porozmawiać z panem osobiście. To ostatnia szansa.