Czy Matthew Perry ma właściwe wsparcie w "Go On"?


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 19-09-2012, 21:09:42


Czy Matthew Perry ma właściwe wsparcie w

Choć nieoficjalnie zadebiutował podczas Igrzysk Olimpijskich w tym roku powrót serialu Matthew Perry'ego miał miejsce tydzień temu na NBC.

Nowa komedia ukochanej gwiazdy "Przyjaciół", "Go on" jest trochę podobne jak uwielbiane przez fanów "Community", tylko mniej dziwne i smutniejsze. O wiele smutniejsze. Ale to nie znaczy, że nie jest śmieszne. Jak mówi stare przysłowie: Śmiejmy się, żeby nie płakać.

Go On (NBC)
Premiera:
wtorek, 11 września
Rywale w porze emisji: "Happy Endings" (ABC), "NCIS: LA" (CBS), "Emily Owens, M.D." (CW), "New Girl" (Fox)
Obsada: Matthew Perry, Laura Benanti, Tyler James Williams, Julie White, Brett Gelman, John Cho
Status: Widzieliśmy odcinek pilotowy

Komentator sportowy Ryan King (Perry) jest smutny, ale ona zaprzecza własnemu smutkowi. Jego zona zginęła w wypadku samochodowym, a jego sposób radzenia sobie ze smutkiem polega na nie poradzeniu sobie z nim. On chce po prostu wrócić do pracy, ale aby móc to zrobić zostaje zmuszony przez swojego szefa do udziału w terapii. Rozpoczyna terapię grupową, prowadzoną przez byłą supergwiazdę "Weight Watchers", Laurena Schneidera (wspaniały Benanti).

Sucha i cierpka postawa Petty'ego jest doskonale dostosowana do postaci i jego reakcji na wiele dziwnych postaci, które znajduje w swoim otoczeniu, które obejmują między innymi Anne (złodziejkę scen White), lesbijską prawniczkę, która zmaga się ze śmiercią swojej partnerki, Owena (gwiazdę "Everybody Loves Chris", Tylera Jamesa Williamsa, jak on urósł!), głównie milczący nastolatek, którego brat tkwi w śpiączce i bardzo, bardzo dziwny pan K (Brett Gelman).

Jak w "Community", Perry zdecydowanie gra personę Jeffa (Joel McHale) w grupie, prostego-ale-zabawnego-faceta, który niechętnie przejmuje dowodzenia w grupie, która niewątpliwie staje się drugą rodziną dla jej członków (ostatnia scena całkowicie pociągnęła za strunę naszego czarnego serca). Chemia w terapeutycznej grupie jest świetna i to, że serial nie stara się stworzyć romansy między Ryanem i Lauren, co byłoby dziwne i wymuszone w następstwie jego tragicznej straty.

Chociaż uważamy, że grupa wsparcia jest nieco zbyt nadęta (w liczbie osób, a nie w tym co mówią), to powinno być łatwe dla członków, aby przyjść i odejść, pozwalając serialowi ustawić główną grupę, którą możemy powoli poznać i pokochać, a la studencka grupa Greendale.

I kochamy Johna Cho z "star Treka" (który gra szefa Ryana, Stevena) bardziej niż ktokolwiek, ale sceny z miejsca pracy Ryana w porównania ze scenami terapii są dość słabe. Potem znowu, trudno żyć w zgodzie z "March Sadness", jedna z naszych ulubionych scen z wszystkich pilotów w tym sezonie, która była świetnym sposobem na poruszanie się po miejscu i szybkim wprowadzeniem wielu postaci.

Werdykt: Nagrywanie. Chociaż bardzo spodobał nam się serial i jego zdolność do znalezienia humoru w smutku, "Happy Endings" i "Jess i chłopaki" traktują nas już tak dobrze, że pozostajemy im wierni!



Kategorie: Spoilery Premiery seriali Recenzje Telewizja 
Seriale: Go On 

Zobacz również: