Tytuł serialu, oczywiście, był jedną z pierwszych rzeczy, które były przedmiotem dyskusji.

"Wiedzieliśmy, że to działa na korzyść serialu" - przyznał producent wykonawczy Ben Silverman, wyjaśniając, że prezes CW Mark Pedowitz był zawsze zwolennikiem tytułu. "Ale w momencie kiedy zobaczysz serial, dostrzeżesz, że to wszystko jest o troskliwości i moralności. To naprawdę o tym jest serial, jak już go zobaczysz, dostrzeżesz, że to jest bardzo głębokie i szeroko odnosi się do wszystkich różnych ludzi, którzy przechodzą przez rzeczy w swoim własnym życiu".

Dla tych, którzy obawiają się, że Jane i jej rodzina pozwolą szpitalowi wyjść z tego wszystkiego bez szwanku - Jane zostaje przypadkowo sztucznie zapłodniona w odcinku pilotowym - to nie martwcie się. Będą konsekwencje.

"Uważam, że to niesamowicie trudne do wyobrażenia, że ktoś kto zostaje przypadkowo sztucznie zapłodniony, nie pozywa nikogo" - wyjaśnia producent wykonawcza Jennie Snyder Urman. "Zamierzamy to zbadać, ale Jane jest bardzo dobrym człowiekiem, a ona będzie się z tym zmagać".

Gwiazda Gina Rodriguez powiedziała, że czekała na postać Jane od lat, chcąc "wyzwolić" młode latynoskie dziewczyny i pokazać im, że mogą być kimś więcej niż media, które je portretują. Rzeczywiście zrezygnowała z roli w "Pokojówkach z Beverly Hills" (Lifetime), ponieważ odkryła, że to było "ograniczające".

"Są inne historie, które musza zostać opowiedziane" - wyjaśniła Rodriguez. "Media sa miejscem i drogą do kształcenia i uczenia naszego kolejnego pokolenia".

I pomimo bardzo angielskich zwiastunów serialu, dziedzictwo rodziny Jane odegra wielką rolę w przyszłości, szczególnie w sposobie w jaki jej babcia odnosi się do reszty jej rodziny.

"Uwielbiam to, że mówi po hiszpańsku w odcinku pilotowym, i to, że jej córka i wnuczka mówią do niej po angielsku" - mówi Snyder Urman. "Na pewno będzie mówić po hiszpańsku w serialu".