Arek Tobiasz
| 29-06-2014, 23:58:23
Począwszy od niedzieli, Ian McKellen robi sobie przerwę od kinowych przebojów i udaje się do telewizji, kiedy on i brytyjski sitcom Dereka Jacobiego "Vicious" zadebiutuje na PBS.
Serial, od dawnego producenta wykonawczego "Głowy rodziny" i "Will & Grace" Gary'ego Janettiego, koncentruje się na parze gejów mieszkających w Londynie, którzy są razem od pięciu dekad. Janetti mówi, że w obecnym krajobrazie telewizyjnym, to postacie w ich wieku, nie ich seksualnej orientacji, czynią ich wyjątkowymi.
"Nie ma nawet tak wiele gadki w serialu o tym, że są gejami. Dla mnie, to dużo bardziej interesujące, że są parą, która była razem od pięćdziesięciu lat i to miało być w centrum" - mówi. "Dla nich, aby zagrać pierwsze skrzypce, myślę, że to jest czymś o wiele bardziej rewolucyjnym niż to, że są parą gejów".
Skąd się wziął ten pomysł?
Słyszałem, że Ian i Derek chcieli zrobić razem projekt. Pomysł w zasadzie pojawił się z tego - są dwójką moich ulubionych aktorów. Miałem kolację z nimi i przedstawiłem im pomysł na ten serial o parze gejów, którzy byli razem w Londynie od pięćdziesięciu lat. Są bardzo współzależni i straszni dla siebie, ale ostatecznie bardzo zakochani.
Ian jest na pewno bardzo na czasie, ale czy były jakieś obawy czy to przyciągnie młodszych widzów biorąc pod uwagę, że główni aktorzy są po siedemdziesiątce?
Nigdy to się nie pojawiło. W Wielkiej Brytanii to przyciągnęło bardzo młodą widownię - nawet nastolatków, którzy bardzo odpowiedzieli na te postacie. Jest coś orzeźwiającego w serialu, który koncentruje się na ludziach w pewnym wieku, a czego nie widzimy często. Są idealne cechy z nich, więc każdy może znaleźć coś z czym może się z nimi utożsamiać.
Czy wiedziałeś, że Ian i Derek będą zabawni?
Zrobili komedię na scenie, Szekspira i wszystkie te rzeczy, ale żaden z nich nigdy nie zrobił sitcomu, poza tym, że Derek pojawił się gościnnie w "Frasier". Wierzyłem, że zrobią to bardzo dobrze i tak było.
O jakiego rodzaju rzeczach rozmawiali z tobą o swoich postaciach?
Chcieliśmy, aby zagrali prawdziwych ludzi. Mogli okazać się mieć jedną rzecz na początku, ale jak spędzasz więcej czasu z nimi, coraz więcej i więcej się ujawnia. To było wiele: "Dlaczego to mówię?" Nie masz luksusu mówienia za wiele historii, więc musimy rozmawiać o tym co się dzieje teraz - i mówisz to poprzez jeden żart.
Jak to jest przejść z wielkiego pokoju scenarzystów w serialach takich jak "Will & Grace" do bycia jedynym scenarzystą przy serialu?
To było męczące. Lubię pokój scenarzystów - ale oni nie lubią tego w Wielkiej Brytanii. Jest mniej odcinków, więc to jest łatwiejsze dla jeden osoby, aby napisać je wszystkie. Ale jeśli żart nie wypala, nie masz nikogo do nawiązania kontaktu wzrokowego i usłyszeć: "No cóż".
Czy kiedykolwiek rozważałeś zrobienie tego w Stanach Zjednoczonych?
To czuło się jakby to był serial, który powinien być brytyjski. To pasuje do tego świata bardzo dobrze. Również mamy Iana i Dereka, a nigdy nie dostaniesz obsady, którą możesz porównywać z nimi, więc po co się kłopotać?
W porównaniu do twojego czasu w "Will & Grace", czy fakt, że te postacie są parą gejów jest częścią rozmowy czy to dość akceptowalne teraz, że widzimy gejowskie pary w telewizji teraz dość powszechnie?
To dużo bardziej akceptowalne teraz. Nie ma nawet tak wiele rozmowy w serialu odnośnie tego, że są gejami. Dla mnie to jest o wiele bardziej ciekawe, że są parą, która była razem przez pięćdziesiąt lat i to, że muszą być w centrum serialu. Nie widzisz tego często w telewizji. Dla nich, aby zagrać pierwsze skrzypce, myślę, że to jest czymś o wiele bardziej rewolucyjnym niż to, że są parą gejów. Ale fakt, że są gejami czyni ich bardziej ciekawymi dla mnie. To kolejna rzecz, której nie widzieliśmy - pary gejów, która dorastała w tamtych czasach, kilka pokoleń przed tym obecnym, a co to znaczy odnośnie tego gdzie jesteśmy teraz. To sprawia, że czują się nieswojo w pewnym sensie.
Jakie to było być Amerykaninem, który tworzy ten brytyjski serial?
Mój producent sprawdzał czy w moich scenariuszach są "amerykanizmy". Do ostatniego odcinka, myślę, że miałem tylko jeden "amerykanizm". Ian i Derek dawali mi znać jeśli dobrałem złe słowo. Kiedy to zostało wyemitowane, nie sądzę, że była ogromna świadomość tego, że to zostało napisane przez Amerykanina.
Jaka była twoja ulubiona część robienia tego serialu?
Praca z Ianem i Derekiem była niesamowita. Mają niezwykłego rodzaju profesjonalizm i etykę pracy, dzięki czemu nauczyłem się tak wiele.