Monika
| 27-06-2014, 01:36:38
Ostrzeżenie: Jeśli masz jeszcze do obejrzenia sobotni finał drugiego sezonu „Orphan Black” zamknij oczy. Wszyscy pozostali, czytajcie...
Sobotni finał drugiego sezonu „Orphan Black” wprowadził nowy element spisku: męskie klony! Sara odkrywa, że wojsko prowadzi swój własny eksperyment, Projekt Castor, a Proletarianin Mark jest jednym z jego obiektów.
W międzyczasie Helena zostaje porwana przez mężczyzn w mundurach, Cosima dokonuje prawdopodobnie ratującego życie odkrycia, a Rachel dostaje ołówkiem w oko!
Poniżej, twórcy Graeme Manson i John Fawcett mówią otwarcie o zwrocie akcji z męskimi klonami, przeznaczeniu sióstr Sary, przyszłości serialu (gdzie przedłużenie o 3 sezon?!) i innych rzeczach.
Fani spekulują na temat męskich klonów już od jakiegoś czasu, niektórzy nawet zgadywali, że jednym z nich może być Felix. Jak długo, to ujawnienie było w przygotowaniu?
MANSON: Właściwie już pod koniec pierwszego sezonu, a na poważnie w przerwie między pierwszym z drugim sezonem. Naprawdę spodobał nam się pomysł z męskimi klonami pokazującymi całkiem nowe oblicze tego spisku. Wiemy, żeby były dwa zupełnie różne aspekty spisku. Jeden to frakcja Projektu Leda, drugim jest frakcja Projektu Castor.
Co wprowadzenie męskich klonów znaczy dla świata serialu i jego bohaterów? Jaki jest wpływ?
MANSON: Więc, to jest coś, co jeszcze musimy ustalić, jak duży ten wpływ tak naprawdę jest. W tym momencie to tylko część układanki. Wskazówka, oczywiście bardzo duża. To daje wiele możliwości jeśli chodzi o kierunki, w których może pójść trzeci sezon.
FAWCETT: Ale w tej chwili wygląda na to, że Projekt Leda, który stworzył żeńskie klony i Projekt Castor, który stworzył męskie klony są konkurującymi projektami, które nie mają pojęcia o sobie nawzajem. Paul infiltrował Ledę, więc teraz Castor wie dużo więcej o Ledzie niż Leda wie o Castorze.
Marion wspomniała, że istnieją inne konkurencyjne programy, jednym z nich jest Projekt Castor. Czy teraz wojsko jest tym Wielkim Złym zamiast Proletarian, którzy byli źli w tym sezonie?
FAWCETT: Są, nawet jeśli nie Wielkim Złym, to z pewnością ogromnym znakiem zapytania.
MANSON: Było wiele rzeczy, które musieliśmy zrealizować w tym odcinku. Musiał być naprawdę trampoliną do trzeciego sezonu i zawierać wszystkie pytania i wskazówki, które chcemy śledzić w trzecim sezonie.
Powtarzacie „trzeci sezon”. Właściwie jestem zaskoczony, że wciąż nie ma oficjalnego potwierdzenia. Czy w tym momencie to tylko formalność?
FAWCETT: Nie, nie został oficjalnie ogłoszony, więc tak naprawdę nie możemy powiedzieć, jak będzie. Graeme i ja po prostu rozmawiamy o serialu przez cały czas. Więc rozmawiamy o trzecim sezonie. I rozmawiamy o czwartym sezonie.
MANSON: Nie zwalniamy po tym finale.
Wracając do męskich klonów, dlaczego wybraliście Marka?
MANSON: Przyjrzeliśmy się wszystkim możliwościom. Prawda jest taka, że Ari Millen naprawdę zaimponował nam pracą, którą wykonał odtwarzając postać Marka. Potrafi być naprawdę przerażający, a jednak pokazać serce. Zaczęliśmy akceptować ten pomysł. I coś, co naprawdę lubimy w tym, to powrót do korzeni, to, że Sara musi się zmierzyć nie z tą samą osobą, ale z tą samą sytuacją, co na początku.
FAWCETT: Kiedy podjęliśmy decyzję, że chcemy wprowadzić klony z Projektu Castor było wiele dyskusji, kto to będzie. Chcieliśmy podjąć decyzję, która zaskoczy widzów, a nie dokonać oczywistego wyboru. Jakkolwiek, to byłaby zabawa, gdyby Felix okazał się klonem, to był jednak zbyt oczywisty wybór i nie byłoby to wystarczającym zaskoczeniem. Myślę, że ludzie będą tym zaskoczeni, ale jeśli spojrzysz wstecz na cały sezon, będziesz jak „O mój Boże, oni planowali to cały ten czas.”
Czy Ari wiedział, że będzie męskim klonem, kiedy był przesłuchiwany do roli?
FAWCETT: Nie, na pewno nie wiedział. Wiesz, to, co jest interesujące w Arim, jest to, że przesłuchiwaliśmy go, oczywiście wcześniej, wcześniej, ponieważ pojawił się w pierwszym odcinku. Ta postać pierwotnie miała zginąć w szóstym odcinku. Pokochaliśmy Ariego i pokochaliśmy Marka tak bardzo, więc zdecydowaliśmy się go oszczędzić. W tym samym czasie podjęliśmy decyzję, że to Mark będzie klonem. To było ściśle tajne i trzymaliśmy to w tajemnicy. Graeme powiedział Ariemu właściwie zaraz przed tym, jak ukazał się scenariusz do dziesiątego odcinka.
Męski klon, którego widzieliśmy w domu Marion wygląda na chorego i niebezpiecznego. Czy jest Heleną wśród męskich klonów?
FAWCETT: [śmieje się] Dobre! Mógłby być.
MANSON: Nazywamy go Scarface.
FAWCETT: On nawet jeszcze nie ma imienia. Ale podoba nam się fakt, że wygląda przerażająco, groźnie i nieobliczalnie.
Mark nie jest świadomy, że jest klonem, prawda?
FAWCETT: Nie jest. Nie sądzimy, że jest.
MANSON: Dobrze byłoby wspomnieć, że poszliśmy do Tat [Maslany] i daliśmy jej znać, że zrobimy męskie klony i, że poważnie myślimy pod tym kątem o Arim. Była na 100% za tym, naprawdę to wspierała. Jednoznacznie powiedziała „On jest świetnym aktorem. To jest świetny pomysł”.
Ostatni raz, jak ją widzieliśmy, Helena została wywieziona do Projektu Castor przez Paula i Panią S. Powinniśmy się o nią martwić? Jaki jest ich plan co do Heleny?
FAWCETT: Ciężko jest powiedzieć w tym momencie, jaki jest plan odnośnie Heleny. W zasadzie chcemy się martwić tym, gdzie podziała się Helena i wiedząc, że jest w rękach złych kolesi. To jest coś, z czym chcemy się zmierzyć w kolejnym sezonie. To jest część wskazówki odnośnie 3 sezonu.
Przechodząc do Rachel, czy przetrwała ten ołówek w swoim oku? Czy to było śmiertelne?
MANSON: To rzeczywiście dość źle wyglądający ołówek. Wyglądał jakby wbił się naprawdę głęboko. Nie wiem – miała skurcze leżąc na ziemi. Niezależnie od tego, jaka jest przyszłość Rachel, podobał nam się zaskakujący, przerażający i nieco absurdalny rodzaj końca tej postaci i jej wojny z Sarą. Taka jest nasza wersja, jaki wyciągnęliśmy z tego wniosek. Jeśli przeżyła, to oczywiście będzie trochę popaprana, a my trochę uszkodzimy jej twarz. To nawet przyjemne, zniszczyć komuś twarz raz na jakiś czas, nie sądzisz? Z pewnością twarz Rachel.
Chcę wam podziękować za nie zabicie Cosimy – w każdym razie jeszcze nie teraz. Czy to była ciężka decyzja, przeprowadzić postać przez tyle bólu i potencjalnej śmierci w tym sezonie?
MANSON: Tak, to było bardzo emocjonalne dla postaci. Oczywiście, dla Delpfine i Cosimy to był bardzo emocjonalny sezon. I to był również ciężki sezon dla nas, kiedy los Cosimy wisiał na włosku i mówimy o jej zdrowiu. Jej stan był jak tykający zegar w tym sezonie. Kiedy oglądasz odcinek, w którym dochodzi do imprezy tanecznej klonów, naprawdę czujesz, jakby to miała być ostatnia przejażdżka Cosimy. Nie mogliśmy – nie powinienem mówić, że nie mogliśmy. Jaką podjęliśmy decyzję, to na koniec sezonu pozostawić Cosimę żywą, bardzo, bardzo chorą, ale w rękach trzyma dziecięcą książkę profesora Duncana, którą dała jej Kira, z czymś w rodzaju kodu w środku. I to, przynajmniej dla nas, symbolizuje jakąś nadzieję dla tej postaci i może dla fanów również.
Jeśli chodzi o Alison, jaka będzie teraz jej droga? Wygląda na to, że jest teraz w dobrym miejscu z Donniem. Czy to będzie trwać?
FAWCETT: Cóż, kochamy Drużynę Hendrix idącą naprzód przez przedmieścia ręka w rękę. Ale jeśli to wszystko wygląda tak różowo, coś pójdzie nie tak w świecie Alison.
MANSON: Tak, ale jesteśmy szczęśliwi, że w końcu wrócili do siebie.
FAWCETT: Myślimy, jako zespół, że jest mnóstwo zabawnych rzeczy, które możemy uzyskać wykorzystując tą dwójkę.
Jesteś fanem „Orphan Black”? Może chciałbyś mieć gadżet związany z twoim ulubionym serialem? Kliknij tutaj, aby zobaczyć dostępne produkty.