Arek Tobiasz
| 24-06-2014, 01:26:54
"The Following" zakończyło swój drugi sezon z finałem, który zakończył pewne rozdziały, kilku ludzi pozostawił martwymi, i miał zakończenie, które, jak producent wykonawczy Marcos Siega mówi, zawsze miało być smakiem czegoś innego.
W rozmowie poniżej, Siega zastanawia się nad wspomnianym finałem, mówi nam kto naprawdę nie żyje, czego zobaczymy więcej w kolejnym sezonie, dlaczego nakręcili dwa zakończenia, i dlaczego reakcja fanów na zakończenie zaskoczyła go i twórcę Kevina Williamsona.
Więc nakręciliście dwa zakończenia dla tego odcinka. Jakie było to drugie?
Tak, poważnie omawialiśmy potencjalne sposoby na zakończenie tego sezonu. Kevin Williamson i ja - nie mamy jeszcze tego ustalonego ze studiem - ale potencjalnie umieścimy to drugie zakończenie na DVD, po prostu jako zabawa: "Oto jak to mogło wyglądać inaczej". Więc nie chcę mówić szczegółowo jakie to było, ale pomysłem było zobaczę to zakończenie, które widzowie widzieli, ponieważ wiedzieliśmy, że to ustawi rzeczy potencjalnie pod kolejny rok, co jest kierunkiem, który chcemy obrać. Drugie zakończenie było rzeczywiście lepszym dla drugiego sezonu, tylko nie tak dobrym zakończeniem dla serialu ruszającego dalej, ponieważ ujawniało wiele rzeczy, które chcieliśmy zrobić. Czy to ma sens?
Tak. Również, muszę powiedzieć, że to był bardzo inny rodzaj cliffhangera niż ten w zeszłym roku.
Tak to zostało zaprojektowane. A więc miało być inne. Na pewno nie chcieliśmy powtarzać tego samego typu zakończenia. I to jest ciekawe, ponieważ słyszę - kiedy patrzę na media społecznościowe i widzę reakcje - jak pewni ludzi mówią: "Podobał mi się odcinek, ale jestem nieco rozczarowany zakończeniem". Ale myślę, że to dlatego, że spodziewali się tego co zrobiliśmy w zeszłym roku. Narzekają na wielkie cliffhangery, a potem kiedy nie dajesz im jej, to jest jak: "Whoa! Gdzie jest wielki cliffhanger?" ale myślę, że każdy zobaczy, kiedy znajdziemy się w kolejnym sezonie, że pozostawiliśmy wiele otwartych pytań tutaj, a to zostało zaprojektowane. Nie chcieliśmy wiązać wszystkiego za pomocą ładnej małej historii, ale również nie chcieliśmy próbować wyprowadzać cię w pole jak to zrobiliśmy w poprzednim roku.
Wspomniałeś, że finał przygotowuje to co chcecie zrobić w kolejnym sezonie, więc jak ta strategia wygląda teraz?
Mogę powiedzieć, że to nie będzie o Joe Carrollu (James Purefoy). Rozdział Joe Carrolla jest zamknięty, ale chcieliśmy utrzymać Joe przy życiu, aby upewnić się, że będziemy w stanie zbudować odpowiednie, wielkie zakończenie dla wielkiego rozdziału serialu o Ryanie (Kevin Bacon) i Joe. Więc zabicie go pod koniec sezonu czuło się trochę jakbyśmy nie wypełniali tego. Więc zakończenie, które mamy obecnie - umieszczając Joe znów w celi śmierci 0 pozwala nam wypracować zakończenie w najlepszy możliwy sposób. I potem, oczywiście, jest aspekt relacji w jego życiu. Jak zamierzamy odpowiedzieć na te pytania? Jest również Mike Weston (Shawn Ashmore). Ma tą żądzę krwi jeśli chodzi o Marka (Sam Underwood), który zabił jego ojca, a Mike jest tym, który zabił matkę Marka. Więc to się czai. I potem jest pytanie jak Ryan ruszy dalej? Powiedział do Joe: "Nie zamierzam cię odwiedzać, ponieważ ruszam dalej i moje nowe życie cię nie obejmuje. I będzie żył dalej i nie myślał o tobie", a Joe po prostu mówi: "Tak, powodzenia z tym". I dla mnie, to jest wskazówka. Nie przechodzisz przez doświadczenia przez jakie Ryan przeszedł w ostatnich dwóch sezonach i zapominasz o tym. To są rzeczy, które będą cię prześladować. To dlatego jakoś ta sekwencja snu była tam. To trochę wskazanie, że będzie prześladowany przez te rzeczy i sugerowanie tego jak nasz serial się rozwinie. To jak nasz serial się zmienia. to będzie inne założenie w kolejnym roku, ponieważ już nie ściga Joe. Joe nie zamierza znów uciec z więzienia. I osobiście nie widzę tego... nie zamierzamy zmienić go w Hannibala Lectera, gdzie Ryan musi iść do Joe po radę. To nie o tym jest ten serial. Więc to zakończenie daje nam możliwości, aby pisać dalej te inne rzeczy dla postaci Ryana. DNA serialu nie zmieni się - to nadal będzie pokręcone, pełne zwrotów akcji i niespodzianek. Myślę, że to zabawa "The Following". Ale myślę, że rozwiniemy się w kolejnym sezonie. Konstrukcja będzie inna.
Czy James Purefoy będzie częścią tego?
Zamierzam powiedzieć, że nie tak wielką częścią, ponieważ serial nie będzie o pogoni za Joe. Ale myślę, że będzie bardzo ważną częścią. To jest coś co scenarzyści zamierzają wypracować w przyszłości Nie chcę mówić o jakimś rzeczywistym przekonaniu, ponieważ to ostatecznie może się zmienić, kiedy jesteś w pokoju scenarzystów. Pomysły się pojawiają, historie rozwijają, a to miejsce, gdzie jesteśmy teraz.
Więc Ryan zerwał z Joe. Dlaczego rozdzieliłeś Claire i Ryana?
Znowu, to są fundamenty pod to co myślimy - póki co - że jest ważną częścią postaci ruszającej naprzód, a on nie wie tego. Trzeba mu to powiedzieć. I tak to wygląda, ona mówi: "Jestem twoją przeszłością Ryan. Musisz ruszyć dalej". I zostawiliśmy wiele rzeczy w powietrzu tutaj. Jest pytanie o Carrie Cooke, jak poradzi sobie z tym? I myślę, że to będą zabawne rzeczy postaci, z którymi będziemy grać.
Czy "śmierć" Luke'a jest jedną z rzeczy pozostawionych w powietrzu?
Nie sądzę, że to jest niejednoznaczne. On nie żyje.
Czekaj. Na poważnie?
Dostał kulkę w głowę!
Nie wierzę w to! Był niesiony do samochodu.
Ustawiliśmy te bliźniaki bawiące się w dom z martwymi ludźmi.
Tak.
Ma rozmowę ze swoim bratem pod koniec. Ale, tak, Luke jest martwy.
Aww, człowieku! Byłem w poważnym zaprzeczeniu co do tego, najwyraźniej.
Pozwól mi po prostu wyjaśnić coś tutaj: Emma jest martwa. I do czasu jak przemienimy się w serial z szczepem zombie i sprowadzimy ją z martwych [śmiech], to jest martwa. Skończyliśmy z nią. Luke jest również martwy. To zabawne. W mediach społecznościowych słyszysz różne teorie. Jak, Robert, gość, który poszedł z Emmą do zajazdy, aby dopaść Claire? Uwielbiam słuchać te teorie. "On jest w samochodzie!" A ja na to: "Jak?! Ona go zabiła!" Uwielbiam tego słuchać, ponieważ po prostu czuję jakbym prawdopodobnie wykonali naszą pracę w tworzeniu tak wiele zwrotów akcji, że ludzie myślą, że wszystko jest możliwe.
Dokładnie! Porozmawiajmy o tej ostatniej scenie, jednak, Wiem, że nie zamierzasz mi powiedzieć kto, ale powiedz mi o zakończeniu z taką szczególną nutą.
Co ciekawe - Kevin i ja właśnie rozmawialiśmy o tym, i nie przewidzieliśmy, że fani serialu będą tak: "Kto prowadził samochód?!" Wiedzieliśmy, że to będzie pytanie, ale to nigdy nie zostało zaprojektowane przez nas jako wielki cliffhanger. Nie chcieliśmy powtarzać tego rodzaju cliffhangera z poprzedniego roku. Więc chcieliśmy, aby ton zakończenia tego sezonu był inny... I myślenie stojące za tym było proste, aby przygotować coś pod kolejny sezon, co będzie ważną częścią początku naszego sezonu. Ale nie chcę powiedzieć kto to jest czy jaka jest jego relacja z bliźniakami. Ale podoba mi się słuchanie tych wszystkich teorii, ale mogę powiedzieć to, że nie przeczytałem teorii, która okazała się prawdziwa.
Na koniec, powiedz mi o pocałunku między Max i Mikiem. Czy to jest coś co zamierzasz rozegrać na początku kolejnego sezonu?
Myślę, że nasi fani mnie zabiją jeśli nie rozegram tego. Ludzie wydają się naprawdę lubić to. [Śmiech] To była ważna część postaci Westona i postaci Max. To po prostu fajny sposób, aby wprowadzić pewne emocjonalne stawki do naszego serialu, które są inne niż po prostu strach. Podoba mi się to, że ludzie kibicowali, aby to miało miejsce. Nie miałbym nic przeciwko temu, aby pojawiło się tego więcej w serialu. To po prostu fajny sposób, aby utrzymać ludzi zaangażowanych. I to zawsze było pomysłem, to było po prostu pytanie jak to zrobić. I jak zbliżaliśmy się do końca, martwiłem się, że nie znajdziemy na to miejsca. Ale myślę, że to udało się w miejscu, w którym to się wydarzyło.