Twórca "The 100" zapowiada wielką bitwę w finale


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 12-06-2014, 02:03:21


Twórca

Rzeczy nie wyglądają dobrze w "The 100". Uziemiacze idą swoją drogą, ich ekspert od broni został postrzelony, a ten kretyn Murphy zmarnował cały ich proch. Ale te dzieciaki nie są tymi, którzy poddają się bez walki. Przed środowym finałem twórca Jason Rothenberg rozmawiał z nami o tym jak setka stawia czoła wielkiemu starciu z Uziemiaczami, prawdopodobieństwie, że Arka trafi na Ziemię i innych rzeczach.


Clarke (Eliza Taylors) i Bellamy (Bob Morley) mają zupełnie przeciwne zdanie odnośnie tego co jest teraz najlepsze dla setki. Czy mogą przezwyciężyć te różnice i współpracować?

Myślę, że jedna z rzeczy, którą kocham w tam bardzo w naszym serialu jest to, że obie opcje zazwyczaj są złe pod względem każdej decyzji, a w tym odcinku nie jest inaczej. Czy postanowią zostać czy iść, najprawdopodobniej ludzie zginą i ostatecznie ta decyzja została wyjęta im z rąk. Myślę, że jedną z rzeczy, która jest na pewno prawdziwa w stosunku do Clarke i Bellamiego jest to, że mają wzajemny szacunek do siebie w ciągu sezonu. Potrafią dostrzec w sobie swoje mocne strony jeśli chodzi o to co jeden robi dobrze, a drugi prawdopodobnie nie. Bellamy jest bardziej fizycznym przywódcą, a Clarke jest bardziej figurantką, królową. Jest w zasadzie jej rycerzem.

Raven został postrzelon! Jak to wpłynie nie tylko na jej szanse przetrwania, ale również setkę?

To na pewno ma ogromne, ogromne znaczenie, nie tylko w tym tygodniu, ale prawdopodobnie jeśli przeżyje w drugim sezonie. Powiedziałbym, że to na pewno sprawia, że to co setka ostatecznie musi zrobić jest sto razy trudniejsze, ponieważ ona nie jest w stanie być tą, która to robi. Ta kula tylko sprawia, że jej się pogarsza i pogarsza w czasie odcinka, aż w zasadzie odchodzi.

Murphy wykorzystał większość prochu do pistoletu, aby uciec. Jak to wpłynie na ich strategię walki?

Byli w trakcie budowania min i mają jakiś proch, który mogą prawdopodobnie przenieść z min do granatów, więc na pewno mają pewne rzeczy, ale nie są nawet blisko tego czego potrzebują, aby bronić siebie przed siłami, które się zbliżają. Stawiają czoła przytłaczającej liczbie niedogodności. Dosłownie. To nie jest "The 100", to jest film "300". Uziemiacze pojawiają się z taką siłą i z takimi umiejętnościami. Wojownicy, którzy się zbliżają są najgorszymi z najgorszych. Są popaprani. Jak wydostaną się z tego jest wielką częścią historii, którą opowiadamy w trzynastym odcinku i czy się z tego wydostają czy nie. Myślę, że to co wymyśliliśmy jest dość spektakularne i nie jest czymś co myślę, że ktoś widział wcześniej.

Nie powstrzymujesz się jeśli chodzi o przemoc i zabijanie postaci w tym sezonie. Jak wielka rzeźbędzie w tym finale?

Żartobliwie czasami mówię o tym jak pod koniec sezonu będziesz nazywał serial "The 50" i to nie jest dalekie od tego. Pod koniec nie będzie tak wielu ludzi stojących na własnych nogach jak to było na początku. Czy to są nasi główni bohaterowi, to będziesz musiał zobaczyć, aby się dowiedzieć, ale na pewno życie wisi na włosku pod koniec.

Po prostu spotykamy kolejną grupę tubylców, Żniwiarzy. Jak dużo dowiemy się o nich?

Na pewno gramy z nimi nieco bardziej, ale nie zaczynamy naprawdę rozpakowywać świata i jak to działa i jak różne grupy - Żniwiarze, Uziemiacze, Ludzie Gór - są powiązani i pasują do siebie i jak przybycie obcych ze statku kosmicznego rzuci te wszystkie elementy układanki w powietrze aż do drugiego sezonu. O tym w zasadzie jest drugi sezon... Część celu dla mnie w tym sezonie było wprowadzić tych Uziemiaczy jako wielką złą antagonistyczną siłę i ostatecznie zacząć rzucać trochę światła na ich złożoność, że nie są czystym złem... Mają historię, w której są bohaterami swojej własnej historii. Oczywiście w trzynastym odcinku nadal są wielką antagonistyczną siłą - pojawiają się, aby zniszczyć setkę - ale zaczęliśmy sadzić ziarna pod drugi sezon, w którym zobaczymy ich jako nieco bardziej szarych, a nie czarno-białych.

Setka musi mocno oprzeć się na Lincolnie jako niedawnym sojuszniku. Jaką rolę odegra w wielkiej bitwie?

To rzeczywiście o wiele bardziej Finn (Thomas McDonell), który pojawia się z pomysłem w jedenastym odcinku, który, jeśli nie ratuje ich, to na pewno daje im więcej czasu, aby dokończyć misję, którą ten odcinek jakoś określa. I sposób w jaki to robi jest zaskakujący, fajny i sprowadza pewne elementy z poprzednich odcinków serialu w dobry sposób.

Jakoś mam taką słabość do Jaspera (Devon Bostick) i zaszedł tak daleko odkąd został dźgnięty w odcinku pilotowym!

Jaspier kończy swoją podróż stając się bohaterem w dziwny sposób. Jest odpowiedzialny za wygraną jak miała miejsce pod koniec odcinka, ale tak, też mam wielką słabość do niego. Nie ma tak wiele lżejszych chwil w odcinku, więc za każdym razem jak kamera znajduje Jaspera, udaje mu się mnie rozśmieszyć. Robi coś czego się nie spodziewam. I czyni chwile, gdzie może momenty nie są tak rozwinięte w scenariuszach, a on naprawdę maksymalizuje wpływ tego. I doceniam to tak bardzo, ponieważ komiczna ulga jest ważna, szczególnie, kiedy sprawy stają się tak ponure jak to miało miejsce w tym sezonie.

Jaha (Isaiah Washington) ogłosił plan zabrania Arki na Ziemię, ale jest jasne, że to nie będzie łatwe do wykonania.

Jak powiedział w dwunastym odcinku, albo mamy zamiar umrzeć w kosmosie albo umrzemy dostając się na ziemię. A więc wszyscy wiedzieli, że ich szansa na przeżycie była zerowe, jeśli pozostaną tam. Wszyscy będą martwi w ciągu kilku dni. Jeśli spróbują pójść, ich szanse na przeżycie wyniosą 5 procent lub mniej. Ale to przynajmniej jest lepsze niż zero. Więc myślę, że bezpiecznie można powiedzieć, że to prawdopodobnie, że jest odsetek osób, który trafi na ziemię, coś z tego 1,5 tysiąca ludzi lub jakoś tak, co zostało wymieniona na początku odcinka. To się nie stanie w sposób w jaki sobie ludzie wyobrażają. Nie każdy z tego wyjdzie, a na pewno myślę, że będą niespodzianki po drodze.
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: The 100 

Zobacz również: