Szef "The Following" o wstrząśnięciu serialem, tajemnicach finału i nowych złoczyńcach w 3 sezonie


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 06-06-2014, 16:19:34


Szef

"The Following" ma wielkie plany w trzecim sezonie.

Drugi sezon zakończył się finałowym odcinkiem, który widział jedną ważną śmierć (RIP Luke), aresztowanie (Joe Carroll), pocałunek (Max i Weston) i ślubowanie nowego początku (Ryan Hardy). Ale dramat Fox o seryjnym mordercy wziął mniej krzykliwe podejście w swojej ostatniej scenie: Z ciałem Luke'a oraz Markiem zmierzającym w nieznane w białym samochodzie prowadzonym przez nieznaną osobę, którą on zna.


Producent wykonawczy Marcon Siega mówi o zakończeniu sezonu tą zagadkową nutą, nie zabiciu Joe Carrolla, wprowadzeniu więcej niż jednego "wielkiego złego" i uzasadnieniu pocałunku Max i Westona.

Dlaczego postanowiliście dać dające bardziej do myślenia, tajemnicze zakończenie, a nie wybuchowe jak w zeszłym roku.

Nie chcemy się powtarzać. Mieliśmy wersję, gdzie mogliśmy równie łatwo pójść drogą wielkiego cliffhangera, a myśleliśmy, że to było bardziej ciekawe, aby dać serię pytań i uczynić to bardziej dającym do myślenia, a ludzie będą chcieć znać odpowiedzi, które niekoniecznie dotyczą pojawienia się wielkiego czarnego ekranu: "Czy ktoś umrze czy nie?" To byłoby powtarzanie zeszłego roku. Szczerze mamy plany, aby potrząsnąć serialem w kolejnym roku, a to było ważne, aby położyć wiele gruntu pod to, co nie jest całkowicie oczywiste dla każdego po prostu jeszcze. Ale myślę, że kiedy ludzie zobaczą co planujemy zrobić w kolejnym roku, to się samo objawi.

Jakie było uzasadnienie, aby pozwolić Joe żyć i umieścić go w więzieniu?

Myślę, że jest lepszy sposób, aby zakończyć część historii Joe Carrolla niż po prostu jego śmierć w pewnym momencie w finale. Pomysły tego co planujemy na przyszły rok służą temu dlaczego Joe Carroll pozostanie przy życiu jeszcze chwilę, jak to wpłynie na Ryana Hardy'ego jako postać. To było ważne, aby mieć prawdziwe rozwiązanie na którym możemy pracować w kolejnym sezonie, aby zakończyć ten rozdział. Zabicie go oddałoby niedźwiedzią przysługę tej historii.

Czy były znaczące myśli w daniu możliwości zabicia Joe i dać Ryanowi pierwszeństwo w tym?

Absolutnie. Są trwające dyskusje. [Producent wykonawczy] Kevin Williamson ma bardzo silne uczucia co do tego co musieliśmy zrobić, aby przygotować to jak będziemy ruszać dalej i wiele myśli było z tym związanych. Mogliśmy zrobić wiele innych rzeczy, i wiedzieliśmy, że ryzykujemy to, że widzowie będą mówić: "To?! Co masz na myśli?" Jesteśmy tak przyzwyczajeni do cliffhangerów w serialu. Ale to był lepszy sposób na zakończenie dla tego serialu. Może mogliśmy mieć bardziej ekscytujące zakończenie sezonu, które byłoby nieco bardziej dramatyczne i drastyczne, ale to zaszkodziłoby serialowi. Musieliśmy myśleć o większym obrazie.

Jak widoczna będzie obecność Joe w trzecim sezonie? Czy będzie w historii?

Jest zbyt wcześnie, aby o tym mówić, ale w mojej głowie teraz, nie będzie to tak istotne jak do tej pory. Będzie służył pewnemu ważnemu celowi jeśli chodzi o postać Ryana.

Czy będzie nowy wielki zły?

Jeśli nie jeden, to myślę, że będzie więcej niż jeden wielki zły. Podoba nam się pomysł, znowu, wstrząśnięcia nieco sprawami, i zamierzamy wyjść poza konstrukcję tych pierwszych dwóch sezonów. To były rozdziały o Joe Carrollu, a to będzie ewoluować w coś innego. Będą pewne nowe twarze, które się pojawią.

Finał pokazał Marka jak wsiada do białego samochodu z nieznanym kierowcą. Jak wielką rolę odegra ten kierowca w trzecim sezonie? Czy możesz zdradzić czy to ktoś kogo już spotkaliśmy czy ktoś kogo dopiero spotkamy?

Naprawdę myślisz, że mam zamiar ci to powiedzieć? [Śmiech] Dobra próba. Moja żona mnie o to pyta, nie powiedziałem jej.

Istnieje kilka teorii o tożsamości tego kierowcy samochodu. Pewne z tych imion, które padały obejmowały Claire i nawet Carrie. Czy znasz tożsamość kierowcy samochodu?

Odpowiem na to w tajemniczy sposób w stylu "Following": Na pewno wiemy kto nim nie będzie. Podoba mi się jak czytam te wszystkie teorie, ponieważ to bardzo, bardzo rzadkie, gdzie ludzie naprawdę zgadli. Ludzie mogą powiedzieć: "Wiedziałem, że Claire żyła!", a to jest inne i to jest w porządku. Co nasi scenarzyści zrobili wyjątkowo dobrze to zaskakiwanie ludzi, a w tym przypadku nie będzie inaczej. Myślę, że w kolejnym roku ludzie będą dość zaskoczeni.

Mówiąc o teoriach, jest pomysł, że Ryan mógł śnić o pewnych wydarzeniach ze względu na sekwencje koszmaru. Czy możesz wyjaśnić sprawę?

Nie słyszałem o tym jeszcze. Ideą stojącą za sekwencją snu było dla mnie osobiście - to może nie być zgodne z tym co Kevin Williamson myśli - to, że na pewno podoba mi się ta mała zabawa z tym odwołaniem do końca ostatniego sezonu z jedzeniem na wynos. To nie było nawet w scenariuszu; celowo mieliśmy go jak wchodzi z tą samą torbą w ten sam sposób, aby stworzyć poczucie: "O mój Boże, coś strasznego się wydarzy". Ale sekwencja snu była prawdziwa, nie doświadczasz tych wydarzeń w swoim życiu jak Ryan i to w ogóle nie ciąży na tobie. To trochę smak tego, że to nie jest takie łatwe dla niego, aby pozwolić odejść wszystkiemu co mu się przydarzyło. To go będzie prześladować. To był koncept stojący za zrobieniem tego.

Claire powiedziała, że chce mieć swoje życie z jej synem. Czy naprawdę skończyła z Ryanem czy jest szansa, że może powrócić?

Istnieje możliwość, że wszystko się wydarzy. Bohaterem naszego serialu jest Ryan Hardy, a my mamy wiele pomysłów co do tego jak zbudować dalej jego postać, jak serial ma ewoluować, zmieniać się i rozwijać, i co to oznacza - czasami to może być konieczne, aby pójść do tej studni z postaciami, które są ci znajome - ale nie sadzę, że już wszystko jest bardzo czarno0białe. Scenarzyści potrzebują mieć możliwość grania z różnymi pomysłami.

Z szczęśliwszych wiadomości, dług czekaliśmy na pocałunek Max i Westona, a Max zwerbalizowała to co wszyscy widzowie myśleli, kiedy powiedziała: "Wreszcie!" Czy to zawsze było w planach czy reakcja widzów stworzyła tę parę?

Zamierzam powiedzieć, że to zawsze było w planach, ponieważ to było zawsze w myślach. Mieliśmy szczęście, że była ta chemia. To naprawdę trudne w serialu takim jak ten, jeśli naprawdę myślisz o tym. Kiedy zatrzymasz się, aby mieć tę chwilę? To była walka. Wiedzieliśmy, że chcemy, aby się pocałowali, ale pracowaliśmy nad finałem i budowaliśmy, budowaliśmy, budowaliśmy to, a pytanie brzmiało: Kiedy to się stanie? Kiedy zamierzają to zrobić? Podobało mi się to, że ratuje go [w domu] i potem mają ten moment tam, a ty jesteś jak, mogli zrobić to tutaj; drażnimy się z tym, a oni tego nie robią. I myślę, żę stawki były trochę zbyt wysokie tutaj w tej chwili. W inscenizacji tego Winston bierze ją na bok [na miejscu zbrodni pod koniec], a to było zasłużone. Nakręciliśmy znacznie dłuższą wersję pocałunku, ale myślałem, że to było zbyt wiele. Jestem szczęśliwi, że to zrobili.
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Finały 
Seriale: The Following 

Zobacz również: