Arek Tobiasz
| 04-06-2014, 21:50:12
"Gra o tron" nie jest po prostu najlepszym serialem HBO. Teraz jest jednym z najchętniej oglądanych seriali w telewizji.
Czwarty sezon najlepszego serialu kablówki ma obecnie średnio 18 milionów widzów tygodniowo - ta liczba, dzięki uprzejmości HBO, oferuje premiery, powtórki, odtworzenia na HBO GO i VOD - dwa razy więcej niż już ogromne niedzielne emisje, które mają stale około 7,2 miliona widzów w zeszłym miesiącu.
To wiele jak na standardy HBO, to zbliża się do 18,2 milionów widzów jakie miała "Rodzina Soprano" w swoim własnym czwartym sezonie przed tym jak Nielsem w 2004 roku zmienił pomiary oglądalności. Przekraczając tę liczbę, która może być również dobrze osiągnięta po tym jak książka kończy się na czwartym sezonie, to może uczynić "Grę o tron" najchętniej oglądanym serialem w historii wszystkich stacji.
Jego konkurencja z pozostałymi programami nie jest tak tłoczna jakbyś mógł myśleć. Wśród wielkiej czwórki, gdzie wyniki oglądalności na żywo wraz z odtworzeniami w ciągu kolejnych siedmiu dni jest najczęściej brana pod uwagę, w ostatnio zakończonym sezonie tylko trzy programy miały średnio więcej niż 18 milionów widzów: "Sunday Night Football", "Agenci NCIS" i pozornie nie do pokonania "Teoria wielkiego podrywu" (23,1 miliona widzów). "Gra o tron" teraz pobija "Czarną listę" (NBC) - jak również programy reality show jak "The Voice", "Taniec z gwiazdami" i "American Idol".
I przyjrzyjmy się "Żywym trupom". Serial telewizyjny, dzięki swojej dominacji wśród dorosłych w wieku 18-49 lat (co ma drugorzędne znacznie dla wolnego od reklam HBO), obecnie plasuje się jako najbardziej oglądany serial w telewizji. Ostatni sezon miał średnio 18,4 miliona widzów wliczając w to odtworzenia w ciągu siedmiu kolejnych dni, daje kolejny cel "Grze o tron" do osiągnięcia.
Zysk "Gry o tron" z sezonu na sezon, z dwoma odcinkami do emisji, wynosi 25 procent. To wyjątkowa, i na razie utrzymująca się trajektoria, najbardziej zbliżona do tej jaką mają "Żywe trupy". Więc wydaje się jakby seriale miały iść łeb w łeb w swoich piątych sezonach.
To trudne - i, w rzeczywistości, dość problematyczne - porównywać HBO do jakiekolwiek innej stacji. Aplikacja HBO GO, agresywne powtórki na wielu siostrzanych stacjach (HBO2, HBO Latino) i ograniczona natura płatnej kablówki tworzy zupełnie inne standardy mierzenia oglądalności.
Ale przynajmniej ten ostatni wzrost "Gry o tron" umieszcza serial w intymnym panteonie mega-hitów.