Jak aktorka "Na imię mi Earl" mówi o tym, otrzymała scenariusz odcinka pilotowego, który napisał twórca serialu Matthew Carlson ("Malcolm in the Middle") - "Czytałam to na moim telefonie, przewracając strony" - wspomina - i było spotkanie w sprawie tego nie tak długo potem, ponieważ każdy kto musiał być obecny po prostu okazał się być w mieście tego dnia. "Wszystko się zgrało".

Rzeczywiście, zespół komedii kablówki czuł tak samo jeśli chodzi o Pressly, "a następną rzeczą jaką wiedziałeś" - mówi radośnie - "to, że zostałam obsadzona w odcinku pilotowym".

Wyluzowane podejście aktorki znacznie różni się od jej tytułowej bohaterki, zestresowanej karierowiczki i samotnej matki, która w pierwszym odcinku zostaje wezwana do biura jej szefa, aby otrzymać to co uważa za awans... ale okazuje się otrzymać wymówienie za problemy z gniewem.

Z jej utraconym dochodem i zgniecionym ego, Jennifer musi ponownie przenieść się ze swoją nastoletnią córką Gretchen (w tej roli debiutantka Dylan Gelula) do domu z dzieciństwa Jennifer, gdzie stają się współlokatorkami mamy Jennifer (Jessica Walter z "Arrested Development") - "która jest terapeutką, która nie słucha jej, co jest po prostu irytujące samo w sobie" - mówi Pressly.

Jak "zaczyna od zera", Jennifer siedzi przy drinkach w sportowym barze, którego właścicielem jest jej brat (kolega Pressly z "Earla"/dobry kumpel Ethan Suplee) i stara się ponownie odnowić kontakty ze swoimi starymi przyjaciółkami (Nora Kirkpatrick z "Greek" i wszechobecnie gościnnie występująca Missi Pyle), co sprawiło zatrudnienie właściwej mieszanki aktorów z najwyższej półki.

"To bardzo rzadkie, że możesz umieścić pięć silnych kobiet na planie i tylko jednego faceta i sprawić, że wszyscy się dogadują" - mówi Pressly. "To było naprawdę ważne dla mnie, kiedy obsadzaliśmy role w serialu, że mogłam być częścią castingowego procesu. Każdy w serialu jest albo członkiem rodziny albo moim najlepszym przyjacielem z dzieciństwa, więc chemia jest naprawdę ważna".

Jak serial się rozwija, bez grosza Jennifer okazuje się być trochę zagubiona: Jak może wychować nastolatkę bez posiadania gosposi czy niani?

"Rzeczywiście jest pełnoetatową matką, a to matczyne poczucie winy, którego mogła naprawdę nigdy wcześniej nie czuć, teraz się pojawia, ponieważ widzi przez co jej córka przechodzi z jej powodu" - mówi Pressly. "To ją poniża. Musi dowiedzieć się jak zakasać rękawy, pozostać pozytywną i ruszyć dalej".

Wśród tych kwestii, Pressly - której syn, Dezi, ma siedem lat  - wiedziała, że tylko chciała zrobić kolejny serial telewizji jeśli jej grafik dopasowałby się do jej rodzinnego życie, a nie na odwrót. Więc kiedy serial, oryginalnie pomyślany jako format z kilku kamer, został zmieniony na serial z jednej kamery (gdzie trzeba poświęcić więcej czasu na każdy odcinek), wyraziła się jasno, że jej życie domowe nie może na tym ucierpieć.

"W Earlu, spędzaliśmy od 15 do 18 godzin dziennie na tym planie; będąc matką teraz, nie zamierzam tego robić" - mówi.

TV Land ostatecznie zgodziło się na kręcenie w stylu "Współczesnej rodziny", z trzema kamerami pracującymi cały czas i wywiadami w stylu wyznań - i "naprawdę świetny harmonogram" - dodaje.

"chciałam się upewnić, że nikt nie się nie zaharuje, że każdy będzie cieszyć się swoją pracę, że każdy będzie chciał być tutaj i jest szczęśliwy. To jest mój główny cel - i że każdy będzie mógł zobaczyć się ze swoją rodziną" - mówi Pressly.

Dodaje: "Najtrudniejszą rzeczą na świecie jest znalezienie równowagi u pracującej matki... To pojawiło się w idealnym czasie".