(W tamtym czasie Nash używał swojego prawdziwego imienia i nazwiska, Matt Elrod; zmienił swoje nazwisko na Nash, od Nashville, po tym jak opuścił program. "Jakoś chciałem rozpocząć w punkcie zero i naprawdę zapracować na to, gdzie znalazłem się teraz" - wyjaśnił. "Nie wykorzystywałem mojego doświadczenia w Survivor na swoją korzyść").

Ale nawet jeśli jest ci znana praca jakiegoś z tych aktorów, to nigdy nie widziałeś ich takimi wcześniej: grających dorosłe rodzeństwo Cathy i Christophera Sheffieldów (dawniej Dollanganger, parę blond bomb, którzy kochają się w sobie potajemnie.

Tak: "Płatki na wietrze", kontynuacja adaptacji Lifetime "Kwiaty na poddaszu", nie uciekają od kazirodczej fabuły wprowadzonej w pierwszej pokręconej powieści V.C. Andrews. W rzeczywistości "Płatki" to podwajają, czyniąc relację Cathy i Christophera jeszcze bardziej ekstremalnym - co okazało się nieco szokujące dla Nasha, który nie znał materiału przed swoim przesłuchaniem do roli. "Obejrzałem Kwiaty na poddaszu, a potem poszedłem na przesłuchanie" - powiedział. "Nie wiedziałem czy w ogóle zwróciłem na to uwagę. Ale po tym jak zostałem obsadzony, zacząłem oglądać to ponownie, i byłem jak: 'O mój Boże! Jest takie emocjonalne żniwo i trauma i wykorzystywanie'". McIver rozkminiła to nieco szybciej: "Scena na przesłuchania to było pierwsze ponowne spotkanie Cathy i Christophera po tym jak nie są już na poddaszu" - wyjaśnia. Tłumaczenie: To jest "tuż przed sceną seksu".

Żaden z aktorów nie miał za wiele czasu, aby być zszokowanym zanim ruszyli do pracy. "Płatki" miały dość niezwykle przyspieszony grafik prac od samego początku: Dziewięć dni przed premierą "Kwiatów na poddaszu" 18 stycznia, Lifetime ogłosiło, że już rozwija sequel. Produkcja rozpoczęła się 25 lutego w Los Angeles. McIver powiedziała, że została obsadzona zaledwie dwa tygodnie przed datą rozpoczęcia, co dało jej tylko 14 dnia na intensywne lekcje baletu. (Cathy jest tancerką, która marzy o sławie w Nowym Jorku). Dla Nasha, czas był jeszcze bardziej skompresowany. "Dowiedziałem się, że dostałem rolę w sobotę" - wspomina. "Zaczęliśmy zdjęcia w kolejny poniedziałek czy wtorek". Jakieś trzy tygodnie później "wrzawa się skończyła".

Wyraźnie, stworzenie "Płatków" było najbardziej intensywnym doświadczeniem w jakie każdy był zaangażowany - co wyjaśnia dlaczego Nash i McIver wyszli z tego z uczuciem sympatii jeśli chodzi o trudny los ich bohaterów.

Nash mówi, że początkowo był "trochę odrzucony" przez kazirodczy związek Cathy i Christophera. Ale ostatecznie, odkrył, że kibicuje nim jako parze - z kilkoma zastrzeżeniami oczywiście. "To prawie tak, że jakby nie byli razem, to mieliby ten pół-żywot" - wyjaśnia. "Jeśli bym myślał, że mogą ruszyć dalej i mieć szczęśliwe życie z dala od siebie, to sądzę, że prawdopodobnie był nie kibicował im tak bardzo".

Jeśli to jest coś warte, McIver zgadza się ze swoim kolegą z planu: "Wiedzą, że to jest temat tabu, ale nikt inny nie rozumie ich tak jak oni siebie. Przeszli przez coś takiego do czego nikt inny nigdy nie został zmuszony, a ten uraz jest naprawdę ciężki, aby pozwolił im związać się z kimś innym" - mówi aktorka urodzona w Nowej Zelandii. "Myślę więc, że Cathy znajduje siłę i bezpieczeństwo w Christopherze".

Niewiele wie o tym, że Christopher może nie był kompletnie szlachetny: Jeśli cztery główne postacie z "Płatków" kiedykolwiek znalazłyby się w sytuacji w stylu "Survivor", Nash ma plan w swojej głowie. "Matka jest dość, dość zła. Nie zamierzam kłamać. Babcia jest nieco mniej, jest trochę zbzikowana" - rozmyśla. Ale ostatecznie, "prawdopodobnie bym po prostu usiadł i pozwolił kobietom zająć się wzajemnie, a potem próbował pod koniec znaleźć się na szczycie. Graj swoimi mocnymi stronami". Jest jakiś sposób, aby tak fabuła było w adaptacji "A jeśli ciernie"?

"Płatki na wietrze" zadebiutują 26 maja.