Arek Tobiasz
| 24-05-2014, 01:55:36
Nieuniknione, ale także nieuchronnie interesujące: Lifetime robi film "Whitney Houston".
Kiedy informacja prasowa pojawiła się w mojej skrzynce, pierwsze pytanie, które pojawiło się w głowie: Czy nie zrobili już filmu o Whitney Houston? Dodatkowo intryguje fakt, że nominowana do Oscara Angela Bassett wyreżyseruje film.
Bassett i Houston wystąpiły razem w filmie "Czekając na miłość" z 1995 roku. Powiedziano nam, że Basset nie wystąpi, ale może mieć inną rolę w filmie.
Oto plan Lifetime na prezentację aktorki pop, która zmarła dwa lata temu w wieku 48 lat: "Whitney Houston pokazuje relację między kultową piosenkarką, aktorką, producentką i modelką a piosenkarzem i autorem tekstów Bobbym Brownem - od czasu ich pierwszego spotkania będąc celebrytami, do ich zalotów i burzliwego małżeństwa. Przez cały czas, trudności napotykały popularną parę, kiedy radziła sobie z przytłaczającymi nagrodami i konsekwencjami sławy i fortuny powstałej przez zawrotną karierę Whitney, która wkrótce przyćmi ich oboje".
Bassett dodała: "Mam wielki szacunek dla niesamowitych talentów i osiągnięć zarówno Whitney jak i Bobbiego; i czuję się odpowiedzialna za opowiedzenie ich historii. Ich człowieczeństwo i więź fascynuje nas wszystkich. Jestem podekscytowana tą możliwością stanięcia za kamerą i wejścia do ich świata". "Whitney Houston" (tytuł roboczy) ma zadebiutować w 2015 roku.