Arek Tobiasz
| 22-05-2014, 20:28:42
Pod koniec pierwszego odcinka nowego dramatu "Gang Related" (Fox), widzowie będą się zastanawiać czy powinni rzeczywiści kibicować głównej postaci, detektywowi Ryanowi Lopezowi, według gwiazdy Ramona Rodrigueza.
"W odcinku pilotowym, coś bardzo dramatycznego ma miejsce bardzo szybko" - mówi Rodriguez. "Myślę, że ludzi będą zadawać sobie pytanie czy jest dobrą osoba? Czy jest dobrym gościem? Ale nawet przez to co robi w odcinku pilotowym, każda akcja jaką podejmuje w całym serialu, jest zawsze dla rodziny. Stara się zrobić to co uważa, że jest właściwe. Myślę, że jak nadal jest popychany, może zacząć zadawać sobie pytanie: co on robi?"
Dla tych, którzy nie zobaczyli jednego z mnóstwa zwiastunów, które Fox pokazał, aby promować serial, "Gang Related" podąża za Ryanem, członkiem zespołu ds. gangów w policji w Los Angeles, który rzeczywiście pracuje jako kret dla jednego z najniebezpieczniejszych gangów w mieście. Jak serial postępuje, Ran okazuje się być rozdarty między jego wiernością wobec dwóch różnych postaci ojca: kapitanem Samem Chapelem (Terry O'Quinn), jego mentorem i przełożonym w policji w Los Angeles, a Javierem Acostą Cliff Curtis), przywódcą gangu Los Angelicos, który wziął Ryana pod swoje skrzydła, kiedy Ryan był małym chłopcem i w zasadzie go wychował.
"Myślę, że scenarzyści wykonali dobrą robotę dając ci wgląd w to jak wygląda życie w gangu" - mówi Rodriguez. "Dorastałem w Nowym Joru i pamiętam gości w mojej okolicy, których każdy szanował. I jeśli spojrzeli na mnie czy powiedzieli coś do mnie, to było jak: 'O mój Boże'. Po prostu stawałeś się tak podekscytowany. I w wieku 10 lat, kiedy ktoś daje ci cel, to bardzo potężna rzecz, dla każdego... Ryan jest jak, zawdzięczam temu facetowi moje życie. Uratował moje życie, więc jestem mu wdzięczny... Javier mówi o wszystkich niesprawiedliwościach, które przytrafiają się temu krajowi, i jak Latynosi walczą. I myślę, że Ryan to całkowicie kupuje".
Według O'Quinna - który opisuje Sama Chapela jako "Bretta Favre w policji; prawdopodobnie powinien iść na emeryturę... ale nadal chce być tutaj" - dwie najbardziej wpływowe osoby w życiu Ryana mogą mieć więcej wspólnego niż nawet młody policjant zdaje sobie sprawę.
"Zarówno Javier jak i Sam mają bardzo silną wolę i mocne poglądy, a także są niebezpiecznymi mężczyznami" - mówi O'Quinn. "Myślę, że są dwoma stronami tej samej monety. Oboje pracują w kierunku końca. Javier, jest lojalny aż do końca. Chroni swoich ludzi i chroni swoją rodzinę, a także robi swoje interesy. Ale robi to kosztem innych ludzi... Niszczy życie wielu innych w procesie. Sam Chapel nie robi tego. Jednak Samowi nie przeszkadza łamanie prawa, ponieważ cel uświęca środki".
Rodriguez dodaje: "Nie staramy się malować policjantów jako dobrych ludzi, a gangsterów jako złych. Są pewne rzeczy, które widzimy ze świata rodziny, które myślę, że są honorowe i sprawiedliwe... i myślę, że zobaczysz rzeczy ze strony policji, co jest ogólnie wątpliwe, lub absolutnie przekracza linię, ale może dla większego dobra. I to są trudne decyzje, które policjanci w rzeczywistości muszą podejmować każdego dnia".
Pozostali członkowie rodziny Los Angelicos, do której należy Ryan, to dwaj synowie Javiera, brutalny przywódca gangu Carlos (Rey Gallegos) i praworządny bankier inwestycyjny Daniel (Jay Hernandez), który poślubił dawną miłość Ryana, Silvię. A po drugiej, bardziej praworządnej, stronie mamy doświadczonego członka grupy Cassiusa Greena (RZA), wyobcowaną córkę Sama, Jessicę (Shantel VanSanten), która pracuje jako zastępczyni prokuratora okręgowego w mieście. Nie trzeba być geniuszem, aby zrozumieć, że sprawy staną się bardzo skomplikowane i to bardzo szybko dla Ryana.
"To było jak misja. 'Jestem tutaj, aby wykonać zadanie, aby wykonać pracę, dostarczyć informacje'" - mówi Rodriguez o Ryanie uzasadniającym swoje oszustwo. "I myślę, że w całym doświadczeniu bycia z policją w Los Angeles, to nieuniknione, że rzeczywiście zaczyna mieć uczucia... Jest moment w odcinku pilotowym, gdzie po prostu zaczyna kwestionować rzeczy, gdzie do tego momentu był po prostu naprawdę dobrym żołnierzem. Robił to co mu powiedziano, a myśli, że może prawdopodobnie uciec od tego w taki sposób, gdzie faktycznie nie skrzywdzi ludzi... Ciężko jest zrobić wszystko co robi nie zatracając siebie w trakcie tego. Uświadamiasz sobie, że jest wciąż prawie jak mały dzieciak, który poszukuje siebie, który stara się znaleźć cel i miejsce, do którego należy".