Arek Tobiasz
| 21-05-2014, 18:51:46
Po latach zaprzeczenia, Lea Michele wreszcie przyznała się, że krótko umawiała się z jej kolegą z "Glee" Matthewem Morrisonem.
Michele ujawniła tą ciekawostkę w swojej nowej książce "Brunette Ambition", kiedy przypominała sobie jak otrzymała rolę Rachel Berry w musicalu stacji Fox.
"Kiedy kręciliśmy odcinek pilotowy, spotkałam Cory'ego Monteitha, Kevina McHale'a, Amber Riley i Chrisa Colfera po raz pierwszy" - pisze Michele. "Pracowałam na Broadwayu z Jenną Ushkowitz i Matthewem Morrisonem wcześniej. Matt był moim przyjacielem przez wiele lat, i w rzeczywistości chodziliśmy ze sobą w czasie naszych dni na Broadwayu".
Do tej pory Michele i Morrison zawsze zaprzeczali, że byli kimś więcej niż tylko przyjaciółmi. W 2010 roku Morrison omówił pogłoski z Parade mówiąc: "Była jedna chwila jaką miałem z Leą, a dosłownie byliśmy na planie, a ja otrzymałem telefon od mojego agenta, a ona otrzymała telefon minutę później, spojrzeliśmy na siebie jak: 'Co do chol---?' To było takie śmieszne".