Arek Tobiasz
| 09-05-2014, 18:02:33
Jak majowe pomiary oglądalności się rozpoczynają, a sezon telewizyjny zbliża do końca, mamy wszystko czego możecie potrzebować - cóż, z wyjątkiem soli trzeźwiących. (Wiesz cliffhangery mogą powodować omdlenia). Będziemy prezentować informacje o finałach sezonu takich jak "Dawno, dawno temu", "Teoria wielkiego podrywu", "Pamiętnikach wampirów" i innych.
Wszystko jasne? Zatem zapoznaj się z informacjami o finale sezonu "Elementary", który zobaczymy w czwartek, 15 maja, a potem napiszcie w komentarze swoje własne myśli.
PRZEDFINAŁOWE ODCINKI | (Dwulicowy?) Brat Sherlocka Mycroft (w tej roli Rhys Ifans) powraca do Nowego Jorku w odcinku z 24 kwietnia, ale po co - lub kogo - naprawdę przyszedł? "Przynajmniej na powierzchni, jest tutaj dla swoich biznesów" - mówi producent wykonawczy Rob Doherty. "Ale również powrócił, aby porozmawiać z Joan o możliwości jakiegoś rodzaju relacji. Jest w jego myślach, a on wyraża większe zainteresowanie". I to nie podoba się jej partnerowi, "który byłby zaniepokojony uwagą, że Joan wchodzi w romans z kimkolwiek, ale dyskomfort Sherlocka jest spotęgowany, ponieważ ten facet okazuje się być również jego bratem". To prowadzi do "zabawnej, ale bardzo niezręcznej kolacji" między trójką i... panną Hudson (powracająca gościnnie Candis Cayne)! Tymczasem "kilka sekretów wychodzi na jaw" o przeszłości Sherlocka w ostatnich dwóch odcinka, dzięki uprzejmości jego brata. "Dowiemy się, że ci dwaj chłopaki przecinali się częściej niż Sherlock myśli, że to miało miejsce w ciągu ostatnich pięciu lat. Prawda jest taka, że Mycroft przyglądał się bardziej Sherlockowi niż on sam zdaje sobie sprawę".
O FINALE Z 15 MAJA | Napięcie rośnie między Sherlockiem i Joan, ale obowiązki wzywają, kiedy Mycroft okazuje się znajdować w "dużo większych tarapatach" - zapowiada Doherty. "W rzeczywistości, jego życie jest w niebezpieczeństwie, a jedynymi ludźmi, którzy mogą mu pomóc z tym galimatiasem są Sherlock i Joan. Naprawdę znajdują się na wyspie, gdzie nie mogą zwrócić się do policji, a także muszą podejść do sprawy o wiele bardziej niż zwykle".