Arek Tobiasz
| 08-05-2014, 02:23:50
"CSI: Kryminalne zagadki Las Vegas" cofają się w czasie w zakończeniu sezonu.
CSI odkopuje starą sprawę, który miała miejsce 25 lat temu, sprowadzając do siebie dawnego zastępcę szeryfa Sama Bishopa (Treat Williams), po tym jak odkrywają powiązanie z obecnym przestępstwem.
Zbrodnia sprzed lat koncentrowała się na morderstwie 12-letniej dziewczynki i naturalnie D.B. Russell (Ted Danson) i Julie Finlay (Elisabeth Shue) zwracają się do Sama po pewne informacje.
Mamy scenę z odcinka między trójką, w której zakuty w kajdanki Sam zostaje wypuszczony po tym jak nie udaje się znaleźć narzędzia zbrodni, które obciążałoby go w sprawie. "Co znaleźli było bardzo ciekawe" - mówi D.B. "Jesteś jednym z nas". To wtedy Sam ujawnia jak został kryminologiem pod koniec lat 80: zgłosił się, miał talent do nauki.
Julie wyjaśnia jak Sam znalazł się w obecnej sytuacji (tzn. został aresztowany); to był odcisk palca znaleziony na podartej fotografii z miejsca zbrodni z wieczora wcześniej. "Czy możesz powiedzieć co to jest?" - Julie pyta. "Odszedłem na emeryturę lata temu. Może powinnaś sama to rozgryźć" - mówi Sam. Ale Sam nie pozostawił swojego stanowiska w dobrych warunkach, został zwolniony za "niesubordynację", czemu Sam zaprzecza.
"Znalazłem dowód, który był niewygodny dla szeryfa Combsa. Najszybszym sposobem, aby pogrzebać mój dowód było pogrzebanie mnie" - mówi. Ale dlaczego dowód Sama był "niewygodny" te wszystkie lata temu? Zobacz poniżej.