Arek Tobiasz
| 28-04-2014, 03:35:16
WGN America postawiło na czarownice jako swój debiut jeśli chodzi o pierwszy serial.
Umiejscowione w XVII-wiecznym Massachusetts, "Salem" pokazuje najbardziej znane w historii procesy czarownic, okres przesiąknięty strachem, podejrzeniami i historią. Czarownice w serialu, prowadzone przez Mary Sibley (Janet Montgomery), są prawdziwe, ale nie są tym kim lub czym się wydają.
"To pochlebiające, ale to również nieco denerwujące, ponieważ to jest jedna rzecz jak starasz się stworzyć najlepszy serial jaki możesz, a to inna widząc, że stawki są może nieco wyższe niż normalnie w uruchomieniu tego pierwszego serialu stacji" - mówi współtwórca Brannon Braga.
"Salem", przeznaczone dla dorosłych odbiorców, nie boi się wykorzystywać przemocy i seksualności, która otacza czary. (Projekt pierwotnie był rozwijany dla FX, która jest domem dla takich seriali jak "Synowie anarchii" i "American Horror Story"). We wczesnym odcinku serialu opętana nastolatka cierpi przez tajemniczą dolegliwość odgryzania swoich własnych palców, a przywódca miasta, zatrudniony, aby być szefem w polowaniu na czarownice w Salem, jest widziany jak uprawia seks z kobietą z burdelu w środku nocy.
Braga, który pracował przy różnych projektach telewizyjnych takich jak "Star Trek", "24 godziny", "Cosmos" i "Terra Nova", rozmawiał z nami o presji wprowadzenia stacji do świata seriali telewizyjnych, "surrealistycznych" rozmowach z facetem od standardów ("To jak, czy można pokazać mocz?").
Jakie były pierwsze rozmowy z tym czego stacja chciała od serialu, a tym co ty chciałeś umieścić na ekranie?
To zabawne. Nie sądzę, że kiedykolwiek mieliśmy rozmowę o tym jaki ton stacja chciała ustawić jako swoją "markę". Mogłem tylko czytać między wierszami i powiedzieć, że zamówili nasz serial - serial grozy, który jest nieco romantyczny w swojej istocie. I chcieli przekraczać granice. Myślę, że wykazali zainteresowanie dziwnością. Co to oznacza dla ich tożsamości jako WGN, musisz ich zapytać, ale z pewnością - jedna rzecz, którą mogę powiedzieć na pewno to, że nie boją się jeśli chodzi o zawartość. To graficzny serial. To intensywne.
Wspomniałeś jak graficzne "Salem" jest. Czy to było narzędzie, które czułeś, że jest potrzebne, aby pokazać jak wysokie są stawki w ich świecie?
Absolutnie. To zadanie WGN, aby kupić serial; to moja praca, aby stworzyć tak wiarygodny świat jak to tylko możliwe i próbować umieścić widza w sposobie myślenia o tym jak to musiało wyglądać żyć w tych czasach i również stworzyć wiarygodny nadprzyrodzony świat i miejmy nadzieję wystraszyć widzów i zaangażować ich. Niech stacja rozpocznie z czymś śmiałym i oryginalnym.
Od pierwszego odcinka, masz poczucie na początku, że to nie przechodzi z czarownicami do porządku dziennego. Czy jest jakaś miara, kiedy będziesz wiedział, że posunąłeś się za daleko?
Dla mnie, to o opowiedzeniu historii i stworzeniu nastroju i tony czy ujawnieniu czegoś, czy to jest magiczne czy o postaci. Myślę, że nigdy nie możesz posunąć się za daleko. Ale nie chcę, aby ten serial był nieuzasadniony. Serial jest brutalny i dziwny, ale to jest brutalna męka, a my chcieliśmy, aby widzowie miejmy nadzieję to zobaczyli. "Co to jest? Nigdy nie widziałem czegoś takiego. Czy to stąd pochodzę?" Jest scena, gdzie jest żaba wpychana do gardła faceta. Wiem, że serial działa, kiedy odpowiedź na to pytanie brzmi: "Nie wiem". Nasz cenzor ma załamanie nerwowe, ponieważ [w pierwszym odcinku] widzisz kobiecy sutek na jej udzie. Czy można to pokazać? To wielkie pytanie. Widząc coś nowego, to jest coś co naprawdę lubię, a przy okazji, nie mam pojęcia czy to jest dopuszczalne. Na pewno nie moglibyśmy pokazać tego jeśli to byłoby na piersi, ale na udzie, po prostu nie wiem. Ale zamierzamy to pokazać.
Ta scena, do której się odwołujesz, musiałem przewinąć ją kilka razy. Jak, czy po prostu widziałem to co widziałem?
To pochodzi bezpośrednio z transkrypcji procesów czarownic z Salem, skąd czerpaliśmy wiele naszych scen. Wszystko było skrupulatnie rejestrowane. Pomysł, że czarownice miały sutki, albo jak nazywają to znakami, na ich ciałach, aby karmić swoje chowańce - my po prostu tego nie wymyśliliśmy. To jest coś co myśleli, że się działo.
Czy były jakieś uwagi od stacji jeśli chodzi o to czego nie możecie pokazać?
Miałem kilka rozmów z gościem od standardów - bardzo miły pan. To jak, czy możemy pokazać mocz? Jest mocz w odcinku, więc mieliśmy 20-minutową rozmowę o tym dlaczego mocz jest akceptowalny czy nieakceptowalny w pewnych kontekstach. Możesz powiedzieć "gówno", ale nie możesz powiedzieć "k----". Możesz pokazać tyłek czy cycek z boku, ale nie możesz pokazać sutka. Moje pierwsze rozmowy z nimi były surrealistyczne. Żałuję, że nie zapisałem pewnych z naszych rozmów, bo były dość zabawne.
Jest również dużo nagości. Czy to jest istotna część historii?
Czułem, że to ważne, aby pokazać kontrast w postawach odnośnie ciała. Purytanie pakują siebie aż do szczęki w czystą czerń, podczas gry czarownice czują się bardzo wygodnie będąc nagie czy same. Nie wiem czy to spotka się z pełnym uznaniem, ale nagość jest na pewno częścią serialu.
Jak wielką miałeś swobodę w tworzeniu tych postaci odkąd są oparte na prawdziwych ludziach?
Nie jesteśmy pierwszym serialem, który obrazował Titubę - Arthur Miller zrobił to w "Czarownicach z Salem", a nawet Ryan Murphy miał postać Tituby w "American Horror Story: Coven". Te postacie istnieją w historii, a chociaż nie były często wykorzystywane, praktycznie nic nie zostało umieszczone w tym czasie w Salem, co jest niesamowite, ponieważ to jest w naszej zbiorowej świadomości. Naprawdę jedyną rzeczą, która kiedykolwiek została zrobiona to "Czarownice z Salem", nie licząc książek. To historycznie niezbadane terytorium w telewizji i filmie, więc mieliśmy dużo swobody i korzystaliśmy z niej.
Która postać była najtrudniejsza do zrobienia jej dobrze?
Mary Sibley. Jest epicentrum naszego serialu. Jest naszym Tonym Soprano. Ma to poczucie emocjonalnego wewnętrznego konfliktu, więc zrobienie jej właściwie i obsadzenie jej właściwie było trudne - i nadal pisaliśmy postać, w której się zakochaliśmy i współczuliśmy, ale również której się baliśmy. To jak lady Makbet, która spotyka Scarlett O'Harę. Jest lady Mackbet, kiedy ją spotykamy, ale kiedy John Alden wraca pojawia się Scarlett O'Hara.
Kto zajął najwięcej czasu, aby obsadzić rolę?
Skompletowanie tej obsady zajęło dużo czasu. Janet Montgomery była pierwszą, którą wiedziałem, że zamierzam obsadzić. Spotkałem Janet w Londynie, kiedy kręciłem "Cosmos" [dla Foxa] i zakochałem się w niej od razu. Najtrudniejszym do obsadzenia był John [Alden, dawny kochanek Mary], ponieważ obsadzenie gościa po trzydziestce, który jest główną postacią w dramacie historycznym jest trudne, a jeszcze coś w nim miało do poczucie współczesnego spojrzenia, ponieważ myśli inaczej. To zajęło trochę czasu, aby znaleźć właściwą osobę, a myślę, że Shane West jest idalny ponieważ jest trochę nie na miejscu - w dobry sposób. Połowa naszej obsady to Brytyjczycy. Podejrzewałem, że tak może być, ponieważ jest mały "Masterpiece Theater" gdzieś tutaj.
Czy myślisz, że są odcienie współczesnej kobiety w Mary?
To zabawne, że tak powiedziałeś. To jest bardzo wnikliwe, ponieważ jeśli przedstawisz Mary Sibley w "Salem" i umieścisz ją w dzisiejszym kontekście, to naprawdę nie robi niczego co jest szokujące - poza czarami. Kobiety, czarownice, w tym serialu są postępowymi kobietami, które wierzą w równość praw. Nie rozmawiają o tym, ponieważ nie mogą o tym mówić w tej sposób w tych czasach, ale stanie się czarownicą jest sposobem, aby wzmocnić siebie, a oczywiście jest przywódczynią miasta umieszczając jej męża w śpiączce.
Powiedziałeś na TCA w styczniu, że serial jest bardziej prawdziwy niż fantastyczny. Jak zamierzasz to utrzymać?
Scenarzyści i ja właśnie mieliśmy rozmowę o tym dzisiaj. Musimy być ostrożni z magią. Nigdy nie zobaczysz pioruna wychodzącego z opuszków palców czy jak latają na miotłach. Co zostało wzięte z transkryptów Salem było to, że ludzie wtedy bali się natury, bali się lasów, bali się zwierząt, bali się Indian. Magia, którą robimy jest bardzo zakorzeniona w naturze - trochę Davida Lyncha i trochę więcej Davida Cronenberga, horror ciała, horror natury, coś co może sprawić, że może prawie uwierzysz, że to jest prawdziwe. Zajmowanie się tym to delikatna sprawa. Coś co myślisz, ze jest przerażające może stać się głupie bardzo łatwo jeśli nie jesteś ostrożny.