redakcja
| 27-04-2014, 01:28:06
„Orphan Black” powróciło z drugim sezonem w zeszłą sobotę z wielkim szokiem, a jeśli nie widziałeś jeszcze odcinka to możesz nie chcieć czytaj dalej.
Ona wróciła! Tak jest, ukraiński klon/zabójca klonów Helena była uznana za martwą po postrzeleniu jej przez Sarę w finale poprzedniego sezonu i pozostawiona na śmierć w basenie jej własnej krwi. Ale niespodzianka! Ona żyje, i to był tylko jeden ze zwrotów. Sara wcieliła się w Cosimę by powalić Rachel, a Alison dostała rolę Aynsley w lokalnym musicalu. Rozmawialiśmy z gwiazdą Tatianą Maslany by zapytać ją co myśli o wielkim premierowym odcinku.
Pierwsza rzecz, którą muszę wiedzieć: czy to trudne traktować Jordana Gavarisa poważnie gdy nosi kostium bez pupy?
Myślę, że trudniej traktować go poważnie gdy nie nosi tego kostiumu! Widzę jego tyłek bardziej niż w spodniach, tak myślę. To Felix w jego naturalnym stanie.
Jestem wielkim fanem Alison, może dlatego, że przypomina mi jedną z moich własnych sióstr. Jak zabawne są te sceny z teatru?
O mój Boże, są szalone. Całkowicie szalone! To jest tak, jakby moje sny i sny Alison stały się prawdą. A także radzenie sobie Alison na początku sezonu z wrzuceniem jej w światła reflektorów – dosłownie – i ustawienie jej na scenie przodem do wszystkich tych ludzi, którzy znają ją i znali Aynsley – to doskonała zabawa. Jest wiele śmiechu. W jednej chwili jej marzenia się spełniają i w tym samym momencie zostają całkowicie ujawnione jej najgorsze strony. Więc jej fabuła na sezon jest naprawdę fajna.
Jest inna scena, gdy ty grasz klona, który wciela się w innego klona. To moment, w którym Sara pozuje na Cosimę by dostać się na imprezę Dyad. Czy to były najtrudniejsze dla ciebie sceny do zagrania?
Tak, to była pierwsza, którą robiliśmy długi czas i była to naprawdę trudna praca. Nie wiem, dlaczego mój mózg nie mógł się odwrócić wokół tego wcielenia klonów. Ponieważ, nie wiem co to było, to wszystko dawało wrażenie wielkiego trudu w pewien świetny sposób. Ale te sceny są tak zabawne dla mnie, ale także czuję, że to są te chwile, gdy sztuczka czy cokolwiek mogło pójść bardzo źle. Gdzie to wszystko mogło naprawdę upaść. Więc, myślę, że to był ten moment, gdy czułam się najbardziej niepewnie – gdy Sara udaje Alison, albo gdy Sara udaje Cosimę czy cokolwiek. To czas kiedy czuję się najbardziej ujawniona. To bardzo interesujące.
Przypuszczam, że musiałaś to wykalibrować. Nie mogę sobie nawet wyobrazić, że sobie dałaś z tym radę.
To świetna zabawa. Świetnie jest to grać, ale to trochę jak osiągnięcie dyplomu. To jak dodanie odrobiny wtrącenia tutaj, albo pozwolenie na pewien rodzaj pojawienia się lub lepszego ukrycia tego.
W tej scenie później, dostajesz się do środka jako Sara i powalasz Rachel i na nią wskakujesz. Czy wszystko to musiałaś robić swojej biednej dublerce Katherine?
Część z tego robię Katherine a część robię w ogóle z niczym – jak, do piłki tenisowej pojawiającej się w klatce, gdy ruszam dalej czy cokolwiek. To była dość intensywna scena. Jest jedna część, gdzie, uderzam Rachel bez ramienia. Ponieważ nie mogłam użyć ramienia, ponieważ miało to być ramię Katherine. Więc musiałam zrobić gest uderzania jej bez mojego rzeczywistego ramienia. To było bardzo dziwne. To był dziwny dzień.
A potem, na koniec jest wielkie odkrycie – Helena nadal żyje. Jesteś psychicznie nastawiona, że musisz nadal grać tę postać?
Całkowicie, całkowicie. Byłabym bardzo smutna gdyby to był koniec. To absolutny buntownik. Uwielbiam ją. Uwielbiam ją tak bardzo, ona daje mi wiele zabawy, jest całkowitym potworem. Onw w pewien sposób istnieją w tym drugim świecie z którego są wszystkie pozostałe klony, swego rodzaju wyższa rzeczywistość, prawie, więc to wielka zabawa grać z tym. I wszystkie jej impulsy są naprawdę podstawowe i bardzo dziecinne, ale też bardzo brutalne, i to fajna zabawa grać tę dwoistość. Po prostu ją uwielbiam. Każda scena jaką dają mi dla niej jest bardzo stymulująca. Nie wiem dokąd to zmierza i co może wyjść na jaw. Fajnie jest grać z tego miejsca.
Pierwsza rzecz, jaką zobaczyłem odwiedzając was na planie, to byłaś ty, w peruce Heleny i w jej charakteryzacji i pomyślałem: „Co do chole…?” Więc czy wiedziałaś, że ona nie jest martwa cały czas i po prostu kłamałaś, gdy ludzie jak ja, pytali?
Wiedziałam. Wszyscy zmyślaliśmy cały czas. [Śmiech] Wielkim zadaniem aktorskim były wywiady. „Och, naprawdę tęsknię za Heleną…”
Zrobiłaś dobrą robotę sprzedając to, i jestem pewien że ludzie teraz wariują.
Wspaniale. To był nasz cel.