Arek Tobiasz
| 24-04-2014, 20:00:58
Zszokowany? Oszołomiony? Złamane serce? Dołącz do klubu.
Dwudziesty odcinek drugiego sezonu "Arrow" radził sobie z wielkim prywatnym ciosem w zakapturzonego bohatera - taki, który będzie wpływał na niego i tych wokół niego już zawsze. Myślę, że to co mówimy to...
RIP Moira Queen.
Tak, kandydatka na burmistrza/mama bohatera została zabita. Konkretnie Slade Wilson wbił ostrze w jej klatkę piersiową w bardzo emocjonalnej scenie, która rozgrała się na oczach jej dzieci. Czy dojdą kiedykolwiek do siebie po czymś takim? Prawdopodobnie nie. Ale czy Oliver Quenn zamierza sprawić, aby za to zapłacił? Jesteśmy tego pewni! Na szczęście, na podstawie tego co producent wykonawczy Andrew Kreisberg mówi, to brzmi jako prawdopodobny scenariusz. "Kolejny odcinek rozpoczyna się z pogrzebem Moiry i Oliverem, którego brakuje" - zdradza.
Jednak pożegnanie z aktorką Susanną Thompson było trudną decyzją. "Susanna była z serialem od samego początku, a ona była jedną z naszych wielkich talentów od samego początku sygnalizując widzom i recenzentom, że to nie jest przeciętny serial CW" - mówi. "I jak z Colinem Donnellem [którego postać została zabita w finale pierwszego sezonu], te kilka ostatnich odcinków było jej punktem szczytowym. To jest tak dobre jak wszystko co jest w telewizji, i niestety, ze względu na rodzaj serialu jakim jest, prawdopodobnie nie zostanie uznane w taki sposób".
Chociaż wielka - i bolesna - śmierć nie była jedynym wielkim rozwojem w tym odcinku. Poniżej Kreisberg mówi o dziecku Queena czającym się za rogiem i tym co dalej dla grupy.
O dziecku Olivera:
W odcinku, dowiedzieliśmy się, że Oliver spłodził dziecko z kobietą, która później została opłacona przez Moirę. I kiedy Kreisberg mówi, że "nie ma imienia postaci" dla dziecka Olivera, to jest coś co planują odwiedzić... ostatecznie. "Wiesz, myślę, że jak zrobiliśmy w pierwszym sezonie, ziarno z drugiego sezonu zostało zasadzone w pierwszym" - mówi. "Najlepszą częścią sukcesu, który serial osiągnął jest to, że jesteśmy w stanie zrobić więcej i wiedzieć, że możemy upuścić pewne rzeczy tutaj i rozliczyć je później.... To coś co zostanie rozliczone w trzecim sezonie".
O zabiciu Moiry:
Kiedy smutno było żegnać się z Thompson, Kreisberg powiedział, że historie, które wynikałyby z tego ruchu były zbyt świetne, aby je odpuścić. "Jej śmierć ma głęboki wpływ na każdego w serialu" - mówi. "To na pewno jest coś co będzie napędzać Olivera w tych ostatnich trzech odcinkach i to będzie napędzać Theę, nie tylko w tych ostatnich trzech odcinkach, ale również w trzecim sezonie. Czasami najgorszą rzeczą, którą możesz zrobić osobiście jest najlepszą, którą możesz zrobić zawodowo". Co więcej, mówi, Moira była postacią, która wykonała swoje twórcze obowiązku i chcieli uniknąć stworzenia z niej "karykatury". "To było: 'Jeśli Moira zdobędzie fotel burmistrza i jeśli naprawi sytuację z jej dziećmi, jaka będzie? Jaka byłaby Moira bez wielkiego sekretu?' A jeśli wszyscy by jej wybaczyli, a potem byłby jakiś inny ogromny sekret, dla nas, to czułoby się jakbyśmy się stawali wielką telenowelą" - mówi. "To naprawdę po prostu czuło się jak, w pewnym sensie, może umrzeć śmiercią bohatera i również umrzeć jako ta osoba, która była skonfliktowana. Ponieważ nawet jak mówi: 'Hej, musimy powiedzieć prawdę', widzimy, że ona ukrywa tą kolejną straszną tajemnicę. Dosłownie nie możesz jej zmienić".
O ujawnieniu, że Moira wiedziała o sekrecie Olivera:
Scenarzyści, według Kreisberga, "zawsze mówili o pomyśle tego, że Moira wiedziała, że Oliver był Strzałą". W rzeczywistości finał pierwszego sezonu miał moment, gdzie Oliver wkroczył, aby porozmawiać ze swoją matkę o tym, aby powstrzymać zbliżające się zniszczenie, które wisi nad miastem, a w tej scenie, mówi: "nie jest Oliverem Queenem, jest Strzałą". "Musiałaby mieć niskie IQ jeśli nie byłaby jak: 'Czekaj chwilę...'" - żartuje. "Ale zawsze lubiliśmy to, że nigdy nie powiedziała mu i wszystko jakby czuło się, że się połączyło w tym jednym odcinku".
O tym co Moira zamierzała ujawnić przed wypadkiem samochodu:
"Myślę, że to co miała zamiar im powiedzieć rozegra się wcześniej niż myśli" - zdradza.
O tym co dalej dla Roya:
Czy Roy będzie przywiązany do stołu z jadem żmii w sobie do końca swojego życia? Prawdopodobnie nie. Ale z rozwijanym lekarstwem, to było miło, aby dostał je wcześniej niż później, ponieważ, jak Kreisberg wskazuje, to "nie tylko oznacza uratowanie Roya, ale to również oznacza zatrzymanie Slade'a". Tymczasem wściekłość Roya, której wynikiem była śmierć człowieka jest czymś czym się zajmą, ale "to rozegra się w trzecim sezonie. I zobaczysz dlaczego.
O problemach finansowych Queenów:
To kolejna rzecz, która będzie mocnym czynnikiem w trzecim sezonie, ale również rozegra się w finałowych odcinkach sezonu. Celem, mówi Kreisberg, było sprawienie, aby nadchodzący sezon czuł się tak inny jak to tylko możliwe od poprzednich. "Zamierzamy rozpocząć trzeci sezon w bardzo różnych okolicznościach niż w których był wcześniej. Oczywiście postawienie go w innych okolicznościach zmienia okoliczności jego płatnego ochroniarza i płatnej asystentki - odkąd nie może już dłużej im płacić" - mówi. "To jak starasz się, aby każdy długo emitowany serial startował na nowo. Możesz obejrzeć odcinek przez około 4 sekundy i wiesz: 'Och, to trzeci sezon. Albo, to czwarty sezon. I to nie po prostu fryzury. Serial ma inny charakter'". To pragnienie "inności", dodał, spowoduje, że pewne plany zdjęciowe udadzą się na kompletną emeryturę "z powodów, które staną się jasne jak zobaczysz te ostatnie odcinki". Widzieliśmy już plany dla niektórych planów zdjęciowych trzeciego sezonu, które są niesamowite" - mówi.
O ostatnich odcinkach sezonu:
Kolejne kilka odcinków to "wyścig z czasem" - mówi Kreisberg, a w tym czasie, zobaczymy jak Oliver powstaje "z najniższego punktu w jakim mógł się znaleźć". "Jego matka nie żyje, jego siostra go nienawidzi, obwinia siebie, Sarah zniknęła, boli go kolano, Roy jest w śpiączce. Byliśmy dosłownie jak: 'Jak złe możemy to zrobić?' I naprawdę zrobiliśmy" - mówi.