Gwiazdy "Gry o tron" reagują na śmierć Joffreya


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 20-04-2014, 22:34:46


Gwiazdy

Chociaż Westeros na pewno będzie szczęśliwszym miejscem bez króla Joffreya, obsada "Gry o tron" (HBO) opłakuje stratę aktora Jacka Gleesona. Poniżej kilku najbliższych kolegów z planu 21-letniego aktora ujawnia jak się czują odnośnie jego odejścia z serialu i również dają wskazówki co do reakcji ich postaci na jego brutalną śmierć.


Lena Headey (Królowa Regent Cersei): "Kocham go. To były cztery lata i jakoś widziałam jak Jack dorasta - jest bardzo inteligentny, zabawny i bardzo uroczy. I jest świetnym towarzystwem! Formujesz przyjaźń i to było naprawdę coś specjalnego dla mnie i dosłownie spojrzałam mu w oczy, a potem się bardzo zasmuciłam, ponieważ byłam jak: 'Nie!' Ale on odchodził, a ja to zrozumiałam".
Headey o myślach Cersei w dniu ślubu: "Myślę, że cieszyła się tą chwilą tak bardzo jak potrafiła. Widząc Joffreya jako naprawdę szczęśliwego i podekscytowanego, że poślubi Margaery - to ją zabijało, ale również bardzo go kocha. Trzymała tego chłopaka na bardzo chwiejnym piedestale, ale trzyma go na nim. I tak, to początek wszystkiego co spada na nią".
Potem obwinia Tyriona: "Oczywiście - kogo innego może winić? ... Ostatnią rzecz jaką widziała, kiedy trzymała swego syna, to Tyrion i to wszystko czego potrzebuje".

Natalie Dormer (Margaery Tyrell): "Wszyscy będziemy za nim tęsknić - wszyscy staraliśmy się nie myśleć o tym, że to jest jego ostatni dzień, więc każdy był trochę markotny na pomysł tego, że naprawdę traciliśmy Jacka. Ale jak raz jesteś częścią rodziny "Gry o tron", zawsze pozostajesz jej częścią, nadal jesteś częścią tego klanu mimo wszystko".
Dormer zdradza reakcję Margaery: "Cóż, politycznie, strata jednego męża jest zła, ale stara dwójki mężów jest nieostrożna! To naprawdę zły PR dla Margaery. Więc niezależnie od tego co myśli o Joffreyu jako o ludzkiej postaci, to nie jest dobre miejsce dla niej, w którym się znajduje. Więc jest, jak wiesz, przeklęta czy skażona".

Sophie Turner (Sansa Stark): "To był najlepszy czas, kiedy pracowałam z Jackiem. Jest jednym z najbardziej utalentowanych aktorów w serialu - jest najmilszą osobą w prawdziwym życiu i stał się mi naprawdę bliskim przyjacielem. Bardzo łatwo się z nim pracuje, a to będzie tak smutne oglądać jak odchodzi. Nie jest jak jeden z tych metodycznych aktorów, które udają się do mrocznych miejsc, aby to uzyskać, ponieważ jeśli by był jednym z tych gości, byłby straszny do współpracy. Każdy kto go spotyka zawsze jest całkowicie zaskoczony, ponieważ jest jakby najzabawniejszą osobą i on i Peter [Dinklage] są jakby duetem - to takie dziwne! Nie możesz spotkać nikogo milszego w obsadzie - każdy chce spędzać czas z Jackiem".
Turner również powiedziała coś o reakcji Sansy na oglądanie śmierci Joffreya: "Jest napisane w scenariuszu, że to oczywiście jest horror, ale ona widziała tego rodzaju rzeczy wcześniej i to jakby bardziej ulga niż cokolwiek innego - że to wreszcie się stało. Wreszcie, po tych wszystkich latach. Nie chcesz oglądać, aby ktoś umierał, ale to jest taki ogromny ciężar, który zostaje zdjęty z jej ramion".

Kiedy nie mieliśmy szansy zadania pytania kolejnym dwóm aktorom o pracę z Gleesonem, omówiliśmy inne kwestie z nimi związane ze śmiercią Joffreya:

Nikolaj Coster-Waldau (Jaime Lannister) o tym co Jaime potajemnie czuł (lub czego nie czuł) jeśli chodzi o jego syna:
"Nie sądzę, że czuła jakąś miłość do Joffreya. Nigdy nie był z nim blisko. Ale miał wielką miłość i uczucie do jego matki, a widzi tego wpływ".

Charlies Dance (Tywin Lannister) o tym jaki wpływ będzie miała śmierć Joffreya na plany Tywina: "Cóż, to nie przychodzi za wcześnie, naprawdę. To pomaga Tywinowi, ponieważ jakoś uporządkowałem to kto chce, aby kogo poślubił. To wszystko ma na celu utrzymanie statusu quo naprawdę - upewnić się, że Lannisterowie zostaną na górze tutaj. Czy to chodzi o uzyskanie pomocy od Dornishów czy Tyrellów, najbardziej potężnym rodem w siedmiu królestwach jest ród Lannisterów, więc zamierzam zrobić wszystko co trzeba, aby upewnić się, że taka sytuacja pozostaje. I ciągle na wschodzie są te pogłoski o tej dziewczynie Targaryan z jej smokami, o czym nie staram się myśleć - zajmiemy się tym, kiedy się pojawi. Ale teraz nie mamy już Joffreya, młodego mężczyzny, którego chciałem umieścić na tronie, którego mogłem na nim umieścić... śmierć Joffreya jest przypadkowa, ponieważ był trochę jak komar - irytujący, którego starasz się pacnąć cały czas".
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Telewizja 
Seriale: Gra o tron 

Zobacz również: