W czasie ostatnich chwil finału drugiego sezonu dramatu Shondy Rhimes i Betsy Beers, Rowan (Joe Morton) - dowodzący grupą od czarnych operacji B613 - został ujawniony jako ojciec nadzwyczajnej Gladiatorki Olivii Pope (Kerry Washington).

W tym sezonie, kampania o reelekcję prezydenta Fitzgeralda Granta (Tony Goldwyn) wisi na włosku. Wiceprezydent i szefowa opozycji Fitza, Sally Langston (Kate Burton) stała się poważnym zagrożeniem - i przejęła prowadzenie w sondażach. Plus, okazuje się być tutaj również tykająca bomba ukryta pod kościołem, gdzie Sally, jak również Andrew (Jon Tenney), startujący kolega Fitza, znajdują się wśród dostojników zgromadzonych na pogrzebie ukochanego senatora, którego Marie Wallace (aka Maya Pope/mama Pope, w tej roli Khandi Alexander) zabiła w dążeniu do zamachu na prezydenta. Oczywiście, Olivia i reszta OPA - jak również Jake (Scott Foley) i to co pozostało z B613 - pracują pełną parą, aby upewnić się, że Fitz nie tylko przetrwa, ale stanie na szczycie, kiedy wszystkie głosy zostaną zliczone.

Jak tak wiele się dzieje, finał sezonu zapowiada się, że będzie tak wybuchowy jak zapowiedzi, które pokazują, że bomba rzeczywiście wybucha. Więc jakiego rodzaju finałowy moment może zapoczątkować trzeci sezon?

"Ten finałowy moment będzie dzielił. Pewni ludzi pomyślą: 'Dzięki Bogu, tak, to jest dokładnie to co chcieliśmy zobaczyć'. Inni ludzie będą oburzeni" - mówi Folley o finałowej scenie. "Twitter eksploduje. Eksploduje! Ostatni sezon miał ten moment z 'tatą' Ten sezon, to nie tak bardzo: 'O, mój Boże!' - będziesz albo go kochać, albo będą oburzeni. I mam wrażenie, że będzie więcej oburzonych ludzi".

Tymczasem Washington opisała kończące chwile sezonu jako "bardzo szokujące".

"Finałowe ujęcie odcinka jest niczym co mogłam sobie wyobrazić tygodnie wcześniej - czy odcinek wcześniej" - mówi.

Jak myślisz co się wydarzy? Napisz w komentarzu swoje myśli.