Szef "Agentów NCIS" o spinoffie w Nowym Orleanie i hołdzie Ralphowi Waite'owi


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 26-03-2014, 22:10:52


Szef

Prawie rok temu, producent wykonawczy "Agentów NCIS" Gary Glasberg przedstawił historie swojemu aktorowi Markowi Harmonowi, kiedy on przedstawił pomysł, że to może być coś znacznie więcej niż odcinek, co miał nadzieję pokazać pewnego dnia.


"Dowiedziałem się, że było to małe biuro w mieście Nowy Orlean - prawdziwe biuro NCIS - które ta jakaś fantastyczna, przerysowana postać/agent prowadził przez 25 lat. To był po prostu on i kilku innych ludzi - i to było to" - mówi Glasberg. "I chciałem zrobić to jako odcinek w czasie pomiarów oglądalności, a potem Mark powiedział mi, że myśli, że jest w tym coś więcej niż tylko to".

I okazuje się, że było.

We wtorkowy wieczór, "Agenci NCIS" pokazali pierwszą część z podwójnego zagnieżdżonego odcinka pilotowego "NCIS: New Orleans", który został nakręcony w Nowym Orleanie. Kiedy nadal większa część odcinka zawiera główny zespół - wśród nich Gibbsa (Harmon), Tony'ego (Michael Weatherly) i McGee (Sean Murray) - to również widzimy twarze i osobowości spinoffa.

Na czele mikro-biura znajduje się Scott Bakula jako ciepły, zabawny i skupiony agent specjalny Pride, który walczy z przestępczością w Zatoce wraz ze swoim zespołem, w którym mamy Lucasa Blacka jako południowego typa w stylu "Steve'a McQueena i Zoe McLellan ("JAG") jako nieswojo czująca się agentkę Brody. "Wielkim wyzwaniem była próba uchwycenia tej chemii i połączenia jej w grupie ludzi, z którą chcesz spędzać każdy tydzień i są naprawdę wiarygodne. Poszczęściło nam się. To wspaniała grupa" - mówi Glasberg.

Historia wprowadza nowe biuro jak Gibbs i Bishop (Emily Wickersham) udają się do Nowego Orleanu, aby pracować nad sprawą, kiedy Tony i McGee są kotwicą historii w Waszyngtonie. "Jest wiele tego" - mówi Glasberg o dwuczęściowym odcinku - "i chciałem zrobić to wszystko sprawiedliwie".

Po odcinkach spinoffa, Glasberg mówi, że serial skieruje się do finału sezonu, który będzie hołdem dla Ralpha Waite'a, który zmarł w lutym w wieku 85 lat. "Rozmawialiśmy wiele o odcinku od czasu odejścia Ralpha, a myślę, że pojawiamy się z naprawdę świetną historią kryminalną, która również pozwala na zajęcie się odejściem Jacksona Gibbsa. To będzie naprawdę emocjonalna historia, w którą Mark Harmon był zaangażowany od pierwszego dnia. Pracujemy nad tym teraz".

Kiedy Glasberg zawsze mówił, że miał pomysł na kryminalną historię na zakończeni sezonu, emocjonalnie, ton zmienił się w związku ze śmiercią Waite'a. "To naprawdę zmieniło dynamikę i dodało cały emocjonalny element do tego, czego nie planowałem" - mówi. "Ale chcieliśmy zrobić to sprawiedliwie i właściwie oraz naprawdę uczcić pamięć Ralpha".

Również przed nami, według Glasberga:

* "Naprawdę mocną" historię McGee i Delilah, która pokaże jak rozwiązują jakieś wielkie problemy z ich związkiem.

* Historię napaści na tle seksualnym w marynarce, nad którą scenarzyści pracowali ściśle z prawdziwą marynarką w czasie produkcji. Kelli Williams wystąpi gościnnie.

* Przedostatni odcinek wyśle Tony'ego do Francji. "To trochę jak fabuła 'Trzy dni kondora', z którą mieliśmy dużo zabawy. Składamy do teraz do kupy".

* Finał sezonu bez cliffhangera. Prawdopodobnie. "Nie jestem na sto procent pewien czy skończymy ten rok z cliffhangerem" - mówi. "Możemy pozwolić na jakiś rezonans tego co się wydarzyło z Gibbsem i zacząć na świeżo dwunasty sezon. Pracujemy nad tym i staramy się to rozgryźć".
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja Spinoffy 
Seriale: Agenci NCIS 

Zobacz również: