Owain Yeoman z "Mentalisty": Jestem "bardzo zadowolony" z zakończenia dla Rigsbiego i Van Pelt


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 24-03-2014, 16:16:27


Owain Yeoman z

Wayne Rigsby i Grace Van Pelt opuścili budynek - na dobre.

Niedzielny odcinek "Mentalisty" oznaczał wstrząsające pożegnanie postaci granych przez Owaina Yeomana i Amandy Righetti, którzy byli w stałej obsadzie dramatu CBS od jego debiutu w 2008 roku.


"Jestem bardzo zadowolony, że daliśmy postaciom zakończenie, które zrobiliśmy" - powiedział Yeoman. "Wybraliśmy zarówno najbardziej satysfakcjonujący, ale także najbardziej praktyczny sposób zakończenia dla tych postaci".

To nie trwa długo jak Rigsby, Jane (Simon Baker) i Cho (Tim Kang) odkryli, że Van Pelt została porwana, kiedy byli w barze w niedzielnym odcinku. Szybko skupili swoją uwagę na głównym podejrzanym Richardzie Haibachu (William Mapother), który niestety zaprezentował alibi z miejscem pobytu w czasie porwania.

Kiedy Rigsby, Jane i spółka prowadzą śledztwa, Van Pelt udaje się uciec i złapać stopa dzięki przejeżdżającemu motocykliście, który zgadza się zabrać ją do domku w lesie, aby mogła wezwać FBI. (Pierwsze czerwone światełko: Ta kobieta nie ma służbowej komórki?) Okazuje się, że kobietą jest nikt inny jak siostra Haibacha, Hazel (Lisa Darr), która szpiegowała Van Pelt i złapała ją jak próbowała uciec.

Po dostaniu się do nikąd z biurokratycznymi kanałami, Jane i Rigsby postanawiają wziąć sprawy w swoje własne ręce i w zasadzie porwać Richarda Haibach, aby się z nim skonfrontować. Kiedy kłócą się czy postrzelić go czy nie (zdesperowany Rigsby chce to zrobić; Jane stara się go uspokoić), Haibachowi udaje się odwrócić sytuację i sprowadza Jane'a i Rigsbiego na muszce do tego samego miejsca, gdzie Hazel trzyma Van Pelt.

Jak zwykle, cały scenariusz jest częścią bardziej złożonego podstępu ustawionego przez Jane'a i Rigsbiego, który ustawił ich kłótnię i upewnił się, że pistolet, który ma Haibach jest pusty. Po końcowej, napiętej strzelaninie w domku, Rigsby został (krytycznie?) ranny, ale nadal udało mu się zabić Richarda Haibach i uratować życie Jane'a w wyniku.

Po szybkim przejściu do zdrowienia Rigsbiego. Pod wrażeniem pracy Rigsbiego nad sprawą, Dennis Abbott (Rockmond Dunbar) przedstawia mu ofertę, której z pewnością nie może, a robi to, odrzucić: dołączenie do FBI na pełen etat. Wygląda na to, że Rigsby i Van Pelt opuszczają ograny ścigania na dobre. Ale kto może ich winić?

Rozmawialiśmy z Yeomanem o niedzielnym odcinku, co myśli o "wielkiej straconej szansie" dla postaci Rigsbiego, i czy myśli, że obecny sezon "Mentalisty" powinien być ostatnim.

Rigsby i Van Pelt wreszcie dostali szczęśliwe zakończenie, ale to wyglądało trochę ryzykownie tam przez chwilę!

To jedna z tych rzeczy, gdzie ich cały związek miał wiele wzlotów i upadków, a ty przyzwyczaiłeś się do tego pomysłu, że sprawy nie pójdą za dobrze... Rozmawiałem o tym z kimś pewnego dnia, a on był jak: "Dlaczego oni nie mogą być po prostu szczęśliwi?" Powiedziałem: "Wiesz co? To byłoby całkiem nudne do oglądanie. Nikt naprawdę nie chciałby tego oglądać". Musisz umieszczać wiele dramatu... Chcieliśmy mieć pewność, że ludzie czują się tak, że w danym momencie, to może być ostatni moment dla Rigsbiego i Van Pelt.

Czy to było zabawne kręcić te sceny akcji?

Żartowałem pewnego dnia, że czułem się trochę jak Tom Cruise czy Bruce Willis... Rigsby naprawdę po prostu stał się tego rodzaju amerykańskim bohaterem akcji znikąd. Ale to było świetne do kręcenia... Była trochę hardkorowa scena Rigsbiego. To było jakoś zabawne, że się pojawiło. Kto o tym wiedział? [Śmiech]

Czy jesteś zadowolony z tego jak historia się zakończyła?

Prawie tak. Oczywiście, patrzę wstecz na mój czas w "Mentaliście" jak nic innego jak niesamowita podróż, wspaniała rodzina ludzi, wspaniała załoga. I utrzymanie widowni przez sześć lat w obecnym telewizyjnym krajobrazie jest niczym cud. Myślę, że ludzie dają serialowi uwagę, powiedzmy, na dwa czy trzy odcinki w tych dniach. Więc będąc na antenie tak długo jak my, to prawdziwy honor i przywilej, że znaleźliśmy miejsce w popkulturowych sercach ludzi, naprawdę. Więc, czuję się bardzo zadowolony, że daliśmy postaciom takie zakończenie jakie zrobiliśmy. Skończyli razem, co myślę, że było główną obawą. Ostatecznie uzasadnienie, które dają w odcinku odchodząc jest takie, że nie chcą już dłużej egzekwować prawa, co jest bardzo zrozumiałe... Po tym jak dosłownie spojrzeli śmierci w oczy, odkryli, że po prostu chcą spokojniejszego życia.

Czy scenarzyście kiedykolwiek wspominali o możliwości zabicia jednej czy dwóch postaci?

To było omawiane. I umieściłem to jako pomysł. Myślę, że z punktu widzenia aktora, zawsze chcesz zagrać to co jest dramatyczne, czy coś co czuje się jakby to było bardzo odważnym wyborem. I oczywiście, najbardziej odważnym z możliwych wyborów jakie możesz zagrać pod koniec życia postaci jest śmierć.

Co stało za decyzją, aby dać im szczęśliwe zakończenie?

Zabicie ich było po prostu czymś co myślę, ostatecznie, że zarówno stacja jak i scenarzyści chcieli uniknąć, ponieważ myślę, że to po prostu czuło się, że ludzie chcą zakończenia dla tych ukochanych postaci w wygodny i zadowalający sposób. I nie czuję się jakby, z Rigsbym i Van Pelt, było jakieś uzasadnienie, aby zabić te postacie poza wywołaniem jakiegoś rodzaju dramatyzmu... Myślę, że to o wiele bardziej ciekawe, aby odnaleźć dynamiczne i łagodne sposoby rozwiązywania historii postaci, a myślę, że to właśnie tutaj zrobiliśmy. Są rodzicami, mają o wiele więcej, aby żyć teraz. To jedna z tych rzeczy, gzie po prostu starasz się mieć poczucie ich priorytetów. Oni mówią: "Wiesz co? Życie jest za krótkie". Więc czuję, że w ten sposób, wybraliśmy zarówno najbardziej satysfakcjonujący, ale również najbardziej praktyczny sposób zakończenia dla tych postaci.

Ale zawsze mówiłem, że myślę, że przegapili wielką możliwość nie czyniąc z Rigsbiego Czerwonego Jasia. Po prostu robiąc to w ostatnim odcinku... Rigsby byłby tym złym, faszystowskim geniuszem. [Śmiech]

Po tylu latach z tym czy będą razem czy nie będą, jesteś szczęśliwy, że widzowie przynajmniej zobaczyli trochę domowego szczęścia Rigsbiego i Van Pelt, ze skokiem w czasie?

Myślę, że to było miłe do obejrzenia... ponieważ zawsze wierzyłem, że sukces naszego serialu leży w naszych postaciach. To nie był po prostu kolejny policyjny procedural. To było jakbyś znał tych ludzi. Znał ich rodziny. Znał ich poza noszeniem odznaki. Więc uważam, że to tchnęło życie w nasz serial przez kilka ostatnich lat.

Więc CBS jeszcze nie przedłużyło "Mentalisty" o kolejny sezon.

Faktem jest to, jak zbliżamy się do końca w sześcio- czy siedmioletniej historii, że nigdy nie ma naprawdę wyraźniej linii, kiedy serial mógłby się zakończyć. Czuję, że scenarzyści mają czasami prawie niemożliwe zadanie. Muszą być przygotowani do zakończenia czegoś, ale również utrzymać możliwość tego, aby to dalej szło... Każdy pojedynczy sezon jest jak, to może być nasz ostatni! Za każdym razem, kiedy dostajemy nowe zamówienie na kolejny sezon, to zawsze jest jak bonus.

Czy myślisz, że obecny sezon powinien być dla serialu ostatnim?

Opowiedzieliśmy kilka świetnych historii i zbadaliśmy pewne naprawdę, naprawdę ciekawe miejsca... Myślę, że to naprawdę sprowadza się do historii. Czy jest historia do opowiedzenia i czy ci ludzie nadal chcą słuchać historii i je oglądać? ... Myślę, że jak historia będzie się kończyć w tym roku, rozwiążemy główne rzeczy, które chcieli fani. Zrobiliśmy historię Czerwonego Jasia w większym czy mniejszym stopniu.

Główna mitologia, czy na pewno głównym bohaterem serialu, dla mnie było zawsze Jane, który poluje na Czerwonego Jasia. Myślę, że w minucie, kiedy mogłeś znaleźć Czerwonego Jasia, musiałem potem znaleźć zupełnie inną ścieżkę dla postaci Jane'a, ponieważ Jane zawsze był napędzany przez to. I pod wieloma względami, może nie tal wiele osób chce zobaczyć go jak ma to błogie życie, gdzie może ruszyć dalej. Ponieważ połowa serialu zawsze była tą straszną tragedią, pod tym blaskiem uroczej postaci Patricka Jane'a, zawsze był ten ból, prawdziwy ból kogoś kto stracił swoją rodzinę. I myślę, że naprawdę nie można się podnieść po czymś takim. Więc może ludzie nie chcą zobaczyć jak się żeni ponownie, ma błogie życie po tym wszystkim z jego przeszłości. Myślę, że jeśli to jest rok, gdzie rzeczy mają się zakończyć, nie sądzę, że ktoś będzie miał z tym problem.

Dlaczego to był właściwy czas, aby ruszyć dalej dla ciebie?

Oczywiście, dla mnie osobiście, to był czas, aby ruszyć dalej. Rigsby był bardzo małym aspektem w tym co chce robić i co myślę, że jestem w stanie zrobić. I sądzę, [kiedy aktorzy grają długo postacie telewizyjne] że ludzie zakładają to kim jesteś. I Rigsby, jeśli mam być szczery, nie mógł być o wiele bardziej inny niż ja. Nie jestem Amerykaninem. Nie jest najostrzejszym narzędziem w skrzynce. Więc, chciałem ruszyć dalej do czegoś zupełnie innego i pokazać ludziom, że to mała część tego do czego jestem zdolny.

Co dalej dla cienie?

Rzeczywiście zaczynam coś właśnie teraz z zaprzyjaźnionym scenarzystą, co przedstawiamy kilku stacjom... Jestem trochę podekscytowany pomysłem tego jaka postać może być, gdyby była nieco mniejsza niż James Bond. James Bond poszedł na Oksford. To jest facet, który poszedł na Oxford Community College... i on po prostu ma ogromne pretensje do całego świata, że nie jest wystarczająco dobry. Myślę, ze istnieje ogromna komedia, którą można z tego wydobyć... Więc to jest coś co rozwijamy jako projekt dla mnie... Jestem bardzo zainteresowany pomysłem wykorzystania mojego mózgu trochę... Więc skupiam się na rozwijaniu mojej własnej pracy, mojego własnego serialu, pracy z ludźmi, których kocham i przełamywania stereotypów, gdzie ludzie mogli cię zaszufladkować.

Czy jesteś szczęśliwy ze sposobu w jaki zakończyła się historia Rigsbiego i Van Pelt?
 



Kategorie: Spoilery Aktorzy Wywiady Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Mentalista 

Zobacz również: