Arek Tobiasz
| 21-03-2014, 18:17:47
Ona żyje! Jeśli jesteś tym, który oglądał poniedziałkowy odcinek "The Following" to teraz wiesz, Claire Matthews (Natalie Zea) wróciła do krainy żyjących. Tak, okazuje się, że kobieta, którą kochali zarówno Joe Carroll (James Purefoy) jak i Ryan Hardy (Kevin Bacon) mimo wszystko nie zginęła z rąk dzierżącej nóż psychopatki pod koniec ostatniego sezonu.
Jak zaplanowali ten zwrot akcji? Udaliśmy się prosto do źródła i zapytaliśmy Zeę o szczegóły powrotu Claire...
Witam z powrotem! Więc Claire znajdowała się w areszcie ochronnym przez cały czas? Ochrona świadków?
WitSec jest tym jak nazywają to w "Justified". [Śmiech]
Myślisz, że fani to podejrzewali? Nigdy nie widzieliśmy jej śmierci na ekranie.
Racja. Myślę, że są ludzie, którzy to podejrzewali. Generacja widzów telewizyjnych widziała wszystkie te sztuczki, więc trudno ich oszukać.
Co mówiłaś ludziom, kiedy pytali?
Cóż, [producent wykonawczy] Kevin Williamson powiedział mi, że muszę trzymać to w tajemnicy i całkowicie to rozumiem. Ale na przykład, moja najlepsza przyjaciółka była w pokoju, kiedy dostała telefon, więc wiedziała. I powiedziałam moim rodzicom oraz narzeczonemu, ale kiedy inni ludzie pytali lub kiedy udzielałam wywiadów, po prostu odwracał uwagę. Lub jak wiesz, nie odpowiadałam! [Śmiech]
I w jaki sposób powróci do historii?
Cóż, w odcinku, Joe wysyła wideo [wiadomość], że żyje i postanowił, że to nie wystarcza. Jeśli nie jest martwy, musimy coś z tym zrobić, ponieważ nie mogą żyć przez resztę mojego życia patrząc przez ramie. Więc mówię, kilka razy, że muszę porozmawiać z Ryanem Hardym. I potem wreszcie, robię to... ostatecznie.
Na jak wiele odcinków wróciłaś?
Na wszystkie, od teraz.
Jak Claire się zmieniła od roku, kiedy ostatni raz ją widzieliśmy jak została dźgnięta?
Cóż, ma okropny kolor włosów. [Śmiech] Nazywam to "aktorskim brązem". To brązowy o jaki proszą aktorki, kiedy chcą dać im mysie role czy kiedy postać jest w ukryciu. Nie ma zakresu czy tekstury w tym, to jakby brąz zwymiotował na moją głowę.
Więc, oprócz nieszczęsnych włosów...
Była w Arizonie, więc jej garderoba jest trochę inna. Jest również nieco bardziej zahartowana, naprawdę nie chcesz z nią pogrywać. Nie ma cierpliwości do wszelkiego rodzaju krętactw. To po prostu czuje się jak déjà vu dla niej, nie chce przechodzić przez to po raz kolejny.
Czy wiedziałaś, że powrócisz pod koniec ostatniego sezonu?
Williamson i ja mieliśmy rozmowę... i przedstawił mi ten cały pomysł. Powiedział, że chciałby mnie w czasie drugiej połowy. Więc musiałam trzymać ten sekret przez ponad rok.
Czy Claire nadal coś czuje do Ryana? Ponieważ on jakby ruszył dalej z postacią Connie Nielsen.
O tak! To nie odejdzie. Ale on ruszył dalej w pewnym sensie - musiał - i jestem naprawdę szczęśliwa, że nie poszli drogą zazdrosnej byłej dziewczyny. Ponieważ to byłoby szaleństwo. Nie, Claire jest na misji teraz. Nawet nie skonfrontowała się z romantycznymi uczuciami w tym momencie.
Czy zostaniesz więcej akcji tym razem?
Tak.
Proszę powiedz mi, że Claire będzie miała stracie z Emmą (Valorie Curry).
Dobra. [Śmiech] Może.
Jak to było wrócić?
To jest takie świetne, są niesamowici. Wiem, że każdy to mówi, a to jest tak banalne, ale to naprawdę najciężej pracująca załoga w telewizji... naprawdę! Są niestrudzeni. I obsada, uwielbiam każdego z nich. Nie ma pojedynczej osoby w serialu, z którą nie chciałabym iść na kolację. [Śmiech] Byłam naprawdę zachwycona z powrotu do tej rodziny.
Czy byłeś zszokowany, że Claire powróciła do "The Following"?