Arek Tobiasz
| 19-03-2014, 18:58:24
Przedostatni odcinek trzeciego sezonu "Nastoletniego wilkołaka" rozpoczął sie poszukiwaniami Lydii, ale pod koniec odcinka, Scott i jego stado mieli dużo większe problemy na głowie - jak gdzie zamierzamy pochować naszego przyjaciela.
To prawda, ludzie, odcinek z tego tygodnia wreszcie dostarczył ważną śmierć, którą MTV obiecywało/wskazywało od tygodni - i tak samo jak reklamy obiecywały, żaden widz nie był na to przygotowany. Allison skończyła jako ta głośna ofiara, jak podstępny duch Oni dźgnął ją w bok w czasie masowego starcia w Eichen House.
I tylko po to, aby uczynić śmierć Allison jeszcze bardziej bolesną, wydała swój ostatni oddech w ramionach Scotta. "To doskonałe" - powiedziała. "W ramionach mojej pierwszej miłości. Pierwszej osoby, którą kiedykolwiek kochałam. Osoby, którą zawsze kochałam. Kocham cię... Scotcie McCall".
Otrzyj łzy, pokrzep złamane serce, zapłać rachunek za terapeutę. Zajmij się tym wszystkim. Nigdy nie pozbieram się po tej nieopisanej tragedii.
BLISKIE SPOTKANIA | Muszę przyznać to Jeffowi Davisowi; facet wie jak budować napięcie i wyprowadzać nas w pole. Były co najmniej dwa punkty w odcinku, gdzie przysięgałem, że wiem kto umrze - najpierw bliźniaki po tym jak zostały postrzelone w lesie, potem Isaac jak duchy Oni się nim zajęły - i ludzie, nie miałem racji. (To mówiąc, byłoby w porządku jeśli bliźniaki skończyłyby sześć stóp pod ziemią. Przepraszam!)
ALLISAAC, PO RAZ OSTATNI | Przed jej przedwczesną śmiercią, Alison miała niezręczną - chociaż dziwnie uroczą - rozmowę z Isaacem o tym czy on był rzeczywiście sobą czy nie, kiedy uprawiali seks dwie noce wcześniej. To był słodki moment dla pary, specjalnie gorzko-słodki wiedząc, że to jest w zasadzie ich ostatnia chwila. Oczywiście, ostatnie chwile Allison z Scottem dość mocno pokomplikowały wszystkie sprawy. "Allisaac", więc... czy to naprawdę ważne?
TATA McCALL NIE POUCZAJ | W środku chaosu, Scott i jego ojciec znaleźli spokojną chwilę na miłą pogawędkę ojciec0syn. I przez "miłą" mam na myśli, że tata McCall przypomniał swój czas, kiedy pił za dużo i pozwolił, aby mały Scott przewrócił się na schodach i wylądował na ziemi swoją głową. Scott starał się polepszyć sprawy wskazują inne miejsca, gdzie wylądował swoją głową jako młody chłopak, co sprawia, że ojciec czuje się nieco mniej okropnie - do czasu jak Scott daje mu gorzką mowę o tym, że pojawia się i znika, kiedy mu się podoba. Może jest nadzieja dla nich mimo wszystko!
(Na koniec, wiem, że nawet nie wspomniałem Stilesa w tym podsumowaniu, ale czy to ktoś o kogo się martwisz teraz? ALLISON. JEST. MARTWA. Ustalcie swoje priorytety, ludzie!)
Fani "Nastoletniego wilkołaka", czy zgadliście, że Allison zginie, czy mieliście kogoś innego w swojej głowie? Napiszcie swoje myśli o odcinku z tego tygodnia w komentarzu!