Arek Tobiasz
| 17-03-2014, 14:46:29
NBC pokazuje swój najnowszych thriller akcji "Crisis".
Od twórcy "Life" Randa Ravicha, "Crisis" podąża za grupą uczniów ze szkoły średniej Ballard, którzy okazują się być dziećmi wysoko postawionej waszyngtońskiej elity, szefów ważnych firm i ważnych politycznych graczy - w tym synem prezydenta.
Ale sprawy idą nie tak kiedy szkolny autobus zostaje porwany, a uczniowie wzięci na zakładników, co powoduje narodowy kryzys. Geneza 13-odcinkowego serialu, który zadebiutował w niedzielę, pojawiła się w czasie badań do innego projektu, który pojawił się kilka lat temu.
"Mój współpracownik Far Shariat zrobił odcinek pilotowy dla [Jerry'ego] Bruckheimera, który nie poszedł dalej [u ABC w 2011 roku]. To miało miejsce w świecie komandosów Navy SEAL" - mówi Ravich. To jego rozmowy z wieloma waszyngtońskimi graczami doprowadziły go do wybrania tego tematu. "Miałem spotkanie z tym wszystkimi ludźmi i to o czym zawsze mówili, to były ich żony i dzieci. To stało się najbardziej ciekawą częścią" - wspomina. "Mimo, że ci ludzie mają wysokooktanowe życia, to wszyscy mieli rodziny. Więc zacząłem myśleć: Czy można zrobić wielki thriller akcji, którego głównym pytaniem są rodzinne relacje, rodzice i ich dzieci. To wyszło z tego miejsca".
Ravich mówi o wyzwaniach przejść z formatu sprawy tygodnia w "Life" to serialu bardziej skoncentrowanego na mitologii, trudnościach utrzymania fabuły z wieloma ruchomymi częściami i jak utrzymał czynnik szokowania każdego tygodnia.
Czy istnieje jakiś szczególny aspekt tej historii, który okazał się bardzo trudny dla ciebie.
To była wielka rekonfiguracja dla mnie. Ostatni serial jaki miałem posiadał mitologię, ale to był epizod telewizyjny. Było przestępstwo tygodnia, w czasie którego postacie ujawniały siebie w tej historii tygodnia. To było bardzo mocno zakończone. To jest zupełnie inne zwierzę. To prawdziwa zserializowana telewizja, ale jakoś telewizja powinna ci dawać satysfakcję pod koniec odcinka. Wykorzystujemy te 42 minuty i 30 sekund, aby opowiedzieć kompletną historię w odcinku, kiedy również kontynuujemy zserializowany element. Bez struktury mocnego przestępstwa każdego tygodnia, to było największe wyzwanie dla nas - jak ukształtować historię, gdzie jako scenarzysta poczujesz się spełniony jeśli byłby tylko ten jeden odcinek. To była największa sprawa w naszych głowach. Jest zapowiedź czegoś, ale to ma coś satysfakcjonującego w każdym odcinku.
Tylko z odcinka pilotowego, wiele tajemnic zostaje ustawionych i istnieje wiele ruchomych części...
Jest wiele ruchomych części.
Jak śledzisz to? Wiele strzałek na tablicy?
Jest wielka tajemnica. Wiele kart indeksowych, wiele mazaków i wiele ścierania. To trudne. Czasami czujesz się źle, że nie może obsłużyć tych postaci i dać tym aktorom tak wiele pracy jak chcesz, ponieważ jest tak wiele ruchomych części. To praca na pełen etat. Jest tutaj wiele osób, które ciągle śledzą kto robi co, kto zrobił co, kto zrobił co z kim. Wiele strzałek, jak mówisz.
Co się zmieniło od pierwszego pomysłu do końcowego produktu?
To zostało zmienione tylko jak było rozwijane. To naprawdę nigdy nie odeszło od głównego rdzenia. Przedstawiasz historię, rozmawiasz przez 10 minut, mają wiele pytań, rozmawiasz trochę dłużej i potem jest podekscytowanie potencjałem, co mam nadzieję sprawi, że wszyscy będą na pokładzie. Naprawdę po prostu musisz zasiać ziarno i musisz to rozwijać. Pomysł nigdy nie miał ostrej zmiany w danym momencie. To było zawsze podążanie według głównego konceptu: "Co zrobisz dla swojego dziecka?" I również za emocjonalnym wyzwalaczem: "Co zrobiłbyś dla swoich dzieci jako rodzic?" to są dwa pytania, które sprawiają, że myślę jak rodzic o tym serialu. To miejsce, do którego historia naturalnie zmierza jak dostajemy się głębiej i głębiej do niej. Na szczęście wszyscy byli na pokładzie z kontynuowaniem tego kierunku.
Jak wiele twórczej wolności miałeś ze stacją i studiem, zwłaszcza odkąd serial obraca się wokół dzieci?
Daleko i wiedziałem jaka będzie widownia i stacja. Zamierzamy nie robić tego jako serial kablówki, a jako serial stacji ogólnokrajowej. Ekscytująca rzecz to praca z tymi parametrami tego jaka stacja ogólnokrajowa jest, jakiego rodzaju historie możesz opowiedzieć i czego nie możesz powiedzieć, co możesz pokazać, a czego nie możesz. Oglądamy stację ogólnokrajowe i z tymi parametrami mocno wierzymy, że głęboko i emocjonalnie jesteśmy związani z pewnymi ograniczeniami, które stacja telewizyjna ma. Co do twórczej kontroli, ponieważ wszyscy jakoś mamy emocjonalne uściśnięcie rąk w pokoju, kiedy postanawiamy jakiego rodzaju historię chcemy opowiedzieć, kiedy zaczynamy ją wymyślać, to nigdy nie jest sytuacja, gdzie byłem jak: "Chłopaki musimy iść o wiele bardziej, to musi być bardziej krwiste, mroczniejsze", ponieważ to nie jest serial jakiego chcieliśmy od początku.
Produkcja tymczasowo została zatrzymana w czasie zdjęć. Co robicie w czasie przerwy?
Produkcja została zatrzymana na dwa epizodyczne cykle, które wynoszą 16 dni. Chociaż to nie było wiele czasu jaki mieliśmy, na szczęście mieliśmy wsparcie stacji, ponieważ to jest wielki zserializowany serial, aby wziąć przerwę. Każdy poczuł, że zaczęliśmy wędrować za daleko w jednym kierunku i zaczęliśmy się trochę za bardzo zbliżać. Chcieliśmy zrobić sobie przerwę, aby wycofać się trzy kroki i otworzyć to na nowo i mieć więcej zabawy z tym. Pochodząc z serialu ["Life"], który był emitowany, kiedy był kręcony - miałem możliwość i wsparcie, a także czas na wzięcie oddechu, powrotu i powiedzenia: "Wiesz co, wracamy". Wróciliśmy i umieściliśmy odcinek wcześniej w kolejności niż pierwotnie był zaplanowany, ponieważ uświadomiliśmy sobie, że chcemy powiedzieć te sprawy wcześniej. Teraz, kiedy jesteśmy coraz dalej [z "Crisisem"], uświadamiamy sobie, że powinniśmy mieć i mieliśmy taką możliwość. "Dobra, mamy siedem, osiem odcinków, chcielibyśmy mieć odcinek wcześniej, aby to zrobić". Ponieważ nie emitujemy oraz razu, kiedy kręcimy, mamy możliwość powrotu i zrobienia odcinka wcześniej.
Co masz na mysli przez zbliżenie się?
To nie epizodyczne, gdzie naprawdę restartujesz każdy odcinek - w epizodycznej telewizji, możesz wrócić z czymś świeżym każdego tygodnia z zupełnie nową historią, którą ktoś przynosi do ciebie jako lekarza, prawnika czy policjanta. Z zserializowanym serialem, musisz kontynuować to, gdzie poszedłeś w zeszłym tygodniu. Jeśli skręcisz w lewo, musisz trzymać się tego kierunku lub wrócić. Mieliśmy niewielki obrót i nie byliśmy zadowoleni z kierunku w jaki to zmierza, więc wróciliśmy.
Na papierze, "Crisis" ma podobne DNA co "Hostages" (CBS), którzy koncentrowali się na rodzinie trzymanej jako zakładnicy. Czym się różni to od tamtego serialu?
Właściwie nigdy nie wiedziałem tego serialu - widziałem billboardy. Kiedy pracujesz w telewizji, nie oglądasz jej za wiele. "Crisis" został wymyślony dwa i pół roku temu. Żyłem w tym świecie z tymi postaciami przez tak długo. Naprawdę nie mogę mówić o podobieństwach czy różnicach z innym serialem. Rzeczywiście oglądam więcej "Phineas and Ferb" i "Ben-10" z moimi dziećmi.
Co oglądasz?
Oglądam seryjnie jak każdy inny. Obejrzałem za jednym razem "Detektywa". Ponieważ pracuję dla NBC, oglądam ich seriale. To świat, to moja widownia.
Czy to może być kontynuowane w drugim sezonie z nową obsadą, nową historią?
Absolutnie. Ponieważ zostałem poparzony przez zserializowane seriale, gdzie naprawdę zainteresowałem się dwoma odcinkami i nie widziałem, gdzie to zmierza, wymyśliłem ostatni odcinek pierwszego sezonu, który właśnie edytujemy. Potem wymyśliłem kilka scen do kolejnego sezonu. Wykorzystujesz ten kryzys, wykorzystujesz to wydarzenia, aby otworzyć ten świat z całą tą mocą i wszystkimi miejscowymi, narodowymi i światowymi powiązaniami. Spotykamy wszystkie te postacie, a my znajdziemy dla nich inną historię w kolejnym roku. Zrobimy restart - kolejny incydent. Celem jest, aby te postacie uwierzyły błędnie, że udało im się osiągnąć jakiś emocjonalny zastój po tym wydarzeniu, a potem wywrócić ich do góry nogami jeszcze raz.
Więc masz nadzieję wykorzystać tę samą obsadę z nową sprawą?
Tak, absolutnie.
Widzowie są teraz przygotowywani do tego, aby oczekiwać wielkich zwrotów akcji i cliffhangerów w serialach takich jak ten. Jak trudne to było, aby utrzymać ten poziom niespodzianki i szoku?
To uczyniło to trudniejsze, ponieważ ja, jako widz, kocham zwroty akcji. Kocham zwroty akcji, które robią dwie rzeczy. Pierwsza, nie chcę widzieć, że to nadchodzi, ale, po drugie, to musi mieć sens. Mówię sobie: "Chłopie, nie widziałem, że to nadchodzi, ale nie wiem jak to przegapiłem". To wszystko tutaj, co mówię to, że muszą być zwroty akcji, ale to musi być naturalne dla postaci. To wyzwanie, aby robić zwroty z postaciami bez czynienia ich za bardzo pokręconymi, ponieważ staną się zdeformowane. Lubię robić zwroty akcji, ale to musi być oparte o postać. To musi być tak wyzywające, ale mam nadzieję, że się opłaca.
Jakie są twoje plany na niedzielny wieczór?
Moim planem jest obejrzenie serialu z żoną. Mój starszy chłopak jest w szkole. Mój młodszy chłopak będzie w łóżku, ponieważ to nie jest właściwe. To nie jest o dobrych rodzicach. Nie chcę, aby myślał, że to ma miejsce. Będę oglądać w zaciszu mojego salonu z żoną.