Arek Tobiasz
| 24-02-2014, 19:47:04
To będzie podwójny problem dla Ryana Hardy'ego (Kevin Bacon) i FBI w "The Following", dzięki przerażającym bliźniakom Markowi i Lucasowi (w obie role wciela się Sam Underwood). Ale pomimo tego czego dowiedzieliśmy się do tej pory o diabelskim duecie, widzowie nie powinni zakładać tego, że Luke jest tym, który wszystkim rządzi, według Underwooda.
"Na powierzchni, Luke jest liderem, tak" - powiedział Underwood. "Ale Mark ma również ogromną ilość władzy nad Lukiem. Widzisz to w pierwszym odcinku, kiedy Luke jest cały szalony na Carlosa. Tuż przed tym jak go zabija, Mark jakby daje mu do tego prawo... On ma możliwość być w stanie zrobienia tego z Lukiem ze względu na ich relację. Luke jest frontmanem zespołu. On jest jak Paul McCartney. Ale Mark to Ringo star. On trzyma wszystko w kupie, chociaż nie jest za bardzo na czele".
Jednak ta dynamika nie musi koniecznie oznacza, że Mark stwarza większe zagrożenie. Po tym jak Luke obserwował jak jego towarzyszka - i kochanka? - Giselle (Camille De Pazzis) zostaje dźgnięta na śmierć w odcinku z ostatniego tygodnia, bezpiecznie można założyć, że on ma odnowione poczucie motywacji, aby zabić Ryana.
"Wyłączeni w oparciu o fakt, że Luke jest bardziej impulsywny, nie zawsze myśli zanim działa, a on jest trochę buntownikiem bez powodu - czy buntownikiem z powodem - powiedziałbym, że Luke jest bardziej aktywnie niebezpiecznym" - zauważa Underwood. "W bardzo szerokim sensie, Lucas uwielbia być postrzegany, słyszany, chwalony za to co zrobił. Kocha być w centrum uwagi, podczas gdy Mark jest bardziej powściągliwy i myśli zanim działa".
Ale nie wszystkie działania Marka są skalkulowane. Widzowie dowiedzieli się w zeszłym tygodniu, że bardziej powściągliwy bliźniak cierpi na hafefobię - co oznacza, że nie może poradzić sobie z byciem dotykanym. Sądzimy, że to nie wróży również dobrze dla jego nieuchronnego starcia z Ryanem, lub dla jego potencjalnie początkującego romansu z Emmą (Valorie Curry), którą ubóstwia.
"Mark wierzy, że Emma będzie doskonałym dodatkiem do małej armii, którą stworzyli" - mówi Underwood. "Widzisz to jako dobra rzecz dla zespołu. Ale również Mark nieco się zakochał w Emmie. Czy on przyzna to czy nie przed swoim bratem czy kimś innym, to na pewno część jego motywacji, aby sprowadzić ją do domu".
Dani dowiedzą się więcej o historii Luke'a i Marka, jak również ich relacji z "matką" Lily Gray (Connie Nielsen) w przyszłych odcinkach, obiecuje Underwood. Chociaż to się okaże czy nowa "rodzina" Joe Carrolla (James Purefoy) okaże się bezpieczną przystanią, czy bliskość grupy jest rzeczywiście ogromną odpowiedzialnością.
"Mark, Luke i Lily mają tak silną bezwarunkową miłość, a to absolutnie dodaje stawki dla nich" - zauważa Underwood. "Każda relacja, która została pokazana w tym serialu jest w niebezpieczeństwie bycia zniszczoną. Myślę, że najbezpieczniejszym sposobem w The Following jest to, kiedy jest się kompletnym samotnikiem".
I z Emmą w mieszance, dynamika władzy między Markiem i Lukiem stanie się jeszcze bardziej skomplikowana, zapewnia Underwood.
"Możesz umieścić trzy rekiny w zbiorniku razem, nie sądzę, że oni zawsze będą mieli prosto" - mówi. "To są wysoce niebezpieczne, inteligentne indywidualności, a nikt nie ufa sobie wzajemnie... To będzie rozgrywać się w bardzo ciekawy sposób".