Arek Tobiasz
| 22-02-2014, 16:19:15
Lena Dunham może być złotym dzieckiem HBO teraz, ale był czas, kiedy stacja rzeczywiście wyrzuciła gwiazdę "Dziewczyn".
W wywiadzie z Billem Simmonsem, Dunham ujawnił, że musiała odejść z pracy przy miniserialu stacji "Mildred Pierce". "Zwolnili mnie po pierwszym dniu" - mówi. "Zwolnienie może być trudnym słowem, ale dostałam słodkie zwolnienie".
Zdobywczyni Złotego Globu obwinia siebie za ten incydent. "Nie ćwiczyłam" - wyjaśnia. "Spojrzałam na scenariusz z moją mamą i ponieważ projekt miał miejsce w latach 30., byłam jak: 'Czy powinnam mieć jakiegoś rodzaju akcent?' Moja mama odpowiedziała: 'Zatrudnili cię, abyś była dobą. Po prostu to zrób'".
Wystarczy powiedzieć, że bycie sobą nie wyszło na dobre Dunham. "Musiałbyś po prostu zobaczyć jak każdemu opada szczęka" - mówi. "To było jak Ricky Gervais w Extras. Byli jak: 'To jest piep----a katastrofa'".
Dunham mówi, że złe doświadczenia powróciły do niej, kiedy musiała zatrudnić trenera od dialektu do sceny w "Dziewczynach". Trener okazał się być tą samą osobą, z którą pracowała przy "Mildred Pierce". "Miałam jakby pełną reakcję jak przy stresie pourazowym" - mówi. "Nie mogłam tego zrobić, ponieważ była nosicielką takich negatywnych wspomnień dla mnie".
Zobacz cały wywiad poniżej.