redakcja
| 22-01-2014, 02:27:41
Nie owijając w bawełnę: Rzeczy w „Nie z tego świata” są naprawdę w pokręcone teraz. Sam (Jared Padalecki) oraz Dean (Jensen Ackles) rozdzielili się, nie będzie już więcej profetów, którzy dadzą im rękę, a Ziemia znajduje się w środku wojny o kontrolę nad Niebem i Piekłem.
Może to najwyższy czas na boską pomoc.
Podczas ukrywania się jako Prorok, Chuck, nagrodził tych, którzy mieli odwagę chronić jego plan. Ale nie był w stanie uratować swoje ulubione kreacje, kiedy sytuacja stała się zbyt groźna. Podczas gdy granice pomiędzy Ziemią a Niebem zacierają się, Boga nie widać nigdzie i rzadko się o nim rozmawia. W czym więc problem?
„Egoistycznie, Jensen chciałby aby Rob Benedict powrócił do serialu, ponieważ jest jego ulubioną postacią z całego serialu” - mówi Ackles. „Znaczy, Bóg nie byłby szczęśliwy patrząc na cały ten chaos, który się wytworzył w jego dziele. To kompletny chaos. To wszystko to Apokalipsa.”
Potem Bóg był szczęśliwy widząc Michaela i Lucyfera prawie wszczynających Apokalipsę w piątym sezonie, pokładając całą swoją wiarę Winchesterom, aby zapobiegli temu. Możliwe, że obecna sytuacja to po prostu test braci. Ale Sam i Dean bardziej niż kiedykolwiek pokazali na co ich stać. Chuck nazwał siebie „okrutnym, kapryśnym Bogiem”, ale to byłoby za dużo, nawet dla niego.
Nie ważne jaki jest powód nieobecności Boga, jego potencjalny powrót przyniósłby nowy problem w serialu : rozczarowanie absolutnej mocy. „Myślę, że niebezpieczeństwo z tym serialem jest takie, że…. Jeżeli masz Boga po swojej stronie i anioła po swojej stronie, nigdy nie jesteś naprawdę w niebezpieczeństwie” - mówi Padalecki. „Więc, chcemy powiedzieć, że ludzie są omylni, nie jesteśmy nieśmiertelni i musimy uważać jeden na drugiego. I kiedy mieszasz w to Boga, albo cię zniszczy albo nie”.
„Nie z tego świata” musiało zmierzyć się z tym samym problemem z Castielem (Misha Collins), kiedy na pewien czas został człowiekiem na początku tego sezonu, ale dla Boga nie ma takiej opcji. Jak zauważył poprawnie Padalecki, dla Boga to byłoby bardzo łatwe pomóc Winchesterom i zapobiec dużo wcześniej wojnie, która szykuje się od początku sezonu.
Showrunner Jeremy Carver potwierdza, że debata na temat Boga jest tematem numer jeden w pokoju scenarzystów, ale czas nie jest właściwy „Mówimy o tym cały czas” - mówi Carver o powrocie Chucka. „I myślę, że do tej chwili zrozumieliśmy, że do tego momentu, Bóg był jak nieobecny ojciec. To bardzo zrozumiały charakter”.
I to pomaga scementować jeden z głównych tematów "Nie z tego świata": ojcowskich kwestii. Relacja Sama i Deana i stałe problemy z Johnem były zawsze rzeczami, które łączyły braci. Przez przywrócenie motywu nieobecnego ojca w postaci Boga, serial podkreśla silną więź pomiędzy Samem i Deanem i jak radzili sobie z przeszkodami na ich drodze. To również stworzyło ciekawą analogię z aniołami, którzy radzą sobie z własną nieobecnością ojca drastycznie inaczej.
Być może „Nie z tego świata” nie potrzebuje koniec końców Boga. Co myślisz o powrocie Boga?