Okazuje się, że prezes stacji Fox Kevin Reilly rozważał wyemitowanie brytyjskiej wersji, choć ostatecznie to wykluczył. W czasie Television Critics Association w Pasadenie w poniedziałek, szef stacji wyjaśnił: "Jak świetny Broadchurch jest, 99,9 procent amerykańskiej widowni nigdy nie widziała tego serialu". To brzmi jako powód przemawiający na korzyść wyemitowania oryginału, ale Reilly kontynuował: "Amerykańscy widzowie czuliby się znacznie lepiej oglądając coś stworzonego dla Ameryki... są kulturowe szczegóły w porównaniu z oryginałem, które zmienimy".

Inna uwaga: Fox zmienia zakończenie dodając zwrot akcji po punkcie historii, gdzie brytyjska wersja się zakończyła. "Zamierzamy zrobić 10 odcinków; oni zrobili osiem" - powiedział Reilly. "Mamy inne zakończenie, więc będzie coś dla czego będzie warto oglądać".

Wersja stacji Fox jest zatytułowana "Gracepoint", a występuje w niej David Tennant (który również wystąpił w oryginale) i Anna Gunn ("Breaking Bad"). Nie została jeszcze ustalona data premiery. Jak kuszące jest drwienie ze stacji Fox w związku z tym ruchem, kiedy Reilley dodaje, że oryginał otrzymałby gorsze wyniki oglądalności niż zmieniona wersja, to prawdopodobnie ma rację (niestety). Istnieją poważne wyjątki, jak historia wskazuje ("Downton Abbey" jest przebojem po obu stronach Atlantyku). Sequel "Broadchurch" jest obecnie rozwijany za oceanem, ale Fox będzie miał więcej kontroli nad serialem tworząc swoją własną wersję, jeśli chodzi o liczbę odcinków, jak wiele sezonów zostanie zamówionych, decyzje castingowe, i tak dalej. Więc to zrozumiała decyzja, ale nie taka, którą może podjąć bez odrobiny żalu.