Super pary z "Glee" płyną w czwartym sezonie kursem kolizyjnym z matką wszystkich gór lodowych.

W ekskluzywnym wywiadzie producent wykonawczy Brad Falchuk rzuca złowrogie nowe światło na bardzo złowieszczy czwarty odcinek sezonu, "The Break-Up".

"Wszystkie główne związki są sprawdzane" - zdradza o tej godzinie, kiedy kolega producent wykonawczy Ryan Murphy pierwszy raz napomknął o tym na Twitterze w ubiegłym tygodniu. "I nie Zamierzam powiedzieć kto zrywa, a kto nie, ale wszyscy - Santana/Brittany, Kurt/Blaine, Will/Emma, Rachel/Finn - zostaną kopnięci w jaja. I to będzie o tym jak mogą to naprawić - i czy w ógle mogą? A niektórzy nie mogą. Absolutnie nie mogą. Z tych par, nie wszystkie zamierzają to zrobić. To jak Titanic".

Z tych duetów Rachel/Finn - którzy już zasadniczo zostali rozdzieleni w finale - i Kurt/Blaine wydają się najbardziej narażone. Odnośnie ostatniego duetu, Falchuk przyznał, że decyzja Kurta, aby podążyć za Rachel do Nowego Jorku, kiedy Blaine rozpoczyna ostatnią klasę w McKinley będzie sprawdzianem ich związku jakiego jeszcze nie mieli.

"Związki na odległość są trudne" - przyznaje. "Nie są niemożliwe, ale są naprawdę trudne. I z wszystkich tych par naprawdę próbujemy spojrzeć czego trzeba, aby utrzymać związek, kiedy jedna osoba odchodzi. Jest to szczególnie trudne, gdy ktoś kończy liceum, a ta druga osoba nadalw nim tkwi. Po drugie, ukończyłeś szkołę, jesteś w zupełnie innym świecie. Widzisz rzeczy inaczej, masz inne potrzeby, twoja perspektywa na różne rzeczy jest inna. Więc myślę, że to dość trudne wyzwanie".

Odkrywanie kim są te postacie będąc poza ich związkami jest ważnym tematem czwartego sezonu, zauważa Falchuk. "Związki są mniej ważne w tym roku" - mówi. "Osobiście uważam, że wiele z tych postaci jest bardziej interesujące, kiedy nie są w związku. Myślę, że z wieloma będziemy to odkrywać. Czy zerwą, czy nie, tak naprawdę skupimy się na dostarczeniu im bardziej indywidualnych historii".