Arek Tobiasz
| 11-01-2014, 19:00:14
W trakcie sesji Starz na TCA, szef Chris Albrecht dokonał półrocznego podsumowania, a także przekazał swoje plany co do przyszłego roku. Starz nadal będzie rozwijać swoje oryginalne projekty, co daje prawie połowę najlepszych wyników oglądalności stacji.
Na początek w tym roku 25 stycznia zadebiutuje dramat o piratach "Black Sails", które już zostało przedłużone o drugi sezon - ruch, który Albrecht określił jako "dobrą i odpowiedzialną ekonomicznie" decyzję po entuzjastycznej odpowiedzi na Comic-Conie.
Po tym zobaczymy drugi sezon "Demonów da Vinci", które jak ogłosił Albrecht zadebiutuje 22 marca. Współczesny dramat o kryminalnym podziemiu "Power" zadebiutuje pod koniec wiosny. Natomiast adaptacja popularnych książek "Outlander" z Ronem Moorem zaplanowano na trzeci kwartał.
Starz pierwotnie planowało nadchodzący dramat Sky Atlantic "Fortitude" na czwarty kwartał. Jednak w zeszłym miesiącu stacja wycofała się z projektu, ponieważ zmienił się harmonogram zdjęć. Stacja umieściła kilka innych swoich projektów na szybszej drodze rozwoju - w tym dramat baletowy "Flesh And Bone", który obecnie przeprowadza castingi i zatrudnił choreografa, "Survivor’s Remorse", którego producentem wykonawczym jest LeBron James; "WonderWorld" umiejscowione w Ameryce Ronalda Regana - i Albrecht powiedział, że planuje podjąć decyzje, który wypełni miejsce w trzecim kwartale w ciągu kilku kolejnych tygodni.
Albrecht również dał nowe informacje co do planów Starz odnośnie "The White Princess", sequela limitowanego serialu "The White Queen", który był współprodukcją Starz i BBC, serial radził sobie bardzo dobrze u Starz, ale nie tak dobrze dla BBC, która postanowiła nie kontynuować projektu. "Pracujemy z [scenarzystką The White Queen] Emmą Frost nad historiami" - powiedział Albrecht. "Nie będziemy mieć BBC w tym. Jesteśmy zainteresowani, jeśli gwiazdy będą chciały, sequelem The White Queen". Jak w przypadku oryginalnego serialu, projekt bezie oparty na książce Philippy Gregory.
Poza przełomowym dramatem Starz "Spartacus", żaden z oryginalnych seriali stacji nie przetrwał dłużej niż dwa sezonu. Ostatnią ofiarą był dramat historyczny osadzony w Miami, "Magic City". Albrecht powiedział, że anulowanie nie było tak bliskie. "To był niezły serial, ale był niesamowicie drogi. To miało przyzwoita odpowiedzialność, ale dystrybutorzy nie byli zainteresowani wspólnym marketingiem tego serialu z nami, a my czuliśmy, że drugi sezon ma dość rozsądne i satysfakcjonujące zakończenie".