Streszczenie: Po żałobie w "Downton Abbey"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 06-01-2014, 16:28:28


Streszczenie: Po żałobie w

Choć czwarty sezon "Downton Abbey" rozpoczyna się sześć miesięcy po przedwczesnej śmierci Matthew, Mary pozostaje jak Debbie Downer, że tak może być równie dobrze sześć minut później. Tak jest dopóki nie otrzymuje listu od drogiego zmarłego, który nie tylko zmienia jej zachowanie, ale, szczerze mówiąc, wszystko. Zalej sobie herbatę - lub, jeszcze lepiej, posłodź - i czytaj dalej. Wypełnię wszystkie luki.


CZARNY TO NOWY CZARNY? | Kiedy słowa o odejściu pani O’Brien rozprzestrzeniają się w ciągu kilku pierwszych minut dwugodzinnego odcinka - została zwerbowana przez matkę Rose - to wszyscy służący nie mogą powstrzymać się od zaśpiewania chórem: "Ding-Dong! Czarownica jest martwa". Pamiętaj, Mary, robi swoje najlepsze wrażenie pani Danvers, szybko wypełniając pustkę nieprzyjemnością. Nie pozostawiając nikogo na liście gości swojego użalania się, określa swojego syna jako "biedną małą sierotę", wyżywa się na Carsonie (drogim, słodkim Carsonie, ludzie!) za wzywanie jej, aby powróciła do życie i stała się tak histeryczna przy kolacji, że prawie sprawiła, że Violet straciła apetyt. (Prawie. Violet kocha dobry mus). Wszystko to kiedy Robert zachęca każdego, aby nadal traktował pobłażliwie wdowę, tak, że on może poszukać spadku małego George'a - połowy Downton - i, w efekcie, pozostać jedynym lordem i panem majątku po raz kolejny. Nawet po tym jak otrzymuje list, w którym Matthew deklaruje swój zamiar uczynienia Mary swoją jedyną dziedziczką, porzuca napady złości i walczy o utrzymanie kontroli. (Do tego stopnia, że jego matka jest "skłoniona do zadzwonienia po Nanny i położenia go do łóżka bez kolacji"). Jednak wreszcie prawnik Roberta stanowi, że ta pseudo-wola jest legalna, a Mary, nie jej dziecko, jest nowym partnerem jej ojca! Z kolorem, który wreszcie powrócił do jej garderoby i Tomem, który jest jej nauczycielem w zarządzaniu majątkiem, Mary wydaje się też mieć po prostu dobrze. Ale to, oczywiście, wcale nie jest dobre dla Roberta. Możesz praktycznie poczuć jego zgrzytanie zębów, kiedy mówi - z tą znaną iskrą znów w jej głosie - "Mam pomysły, wiesz!"

DOBRY BOŻE | W pobliżu matka Matthew jest również (w mniej agresywnym stylu) w żałobie. W rzeczywistości, urodzona plotkarka dała się tak ponieść emocjom, że nawet nie chce ponownie zatrudnić Molesleya, który pozostaje bezrobotny w związku z odejściem swojego pana. "W tych dniach" - mówi lokajowi - "jestem tylko starą wdową, która je z tacy". Na co Violet odpowiada - w klasycznym stylu Violet - "Tylko dlatego, że jesteś starą wdową, nie widzę konieczności, aby jeść z tacy". Na szczęście Isobel otrząsnęła się po swojej melancholii przez możliwość pomocy Griggowi, nie mającym szczęścia teatralnym wykonawczy, przez którego Carson raz stracił swoją miłość. I Molesley został uratowany ze swoich długów przez Annę i Batesa (oraz pieniądze Violet).

TO JEST OPIEKUN | Kiedy reszta domowników zajmuje się Mary, jej depresją, przyszłości, dziedzictwem i rozlanymi perfumami (bez żartów - prawdziwy punkt fabuły), Edith ciągle udaje się do Londynu, gdzie ubiera się stylowo i przytula - publicznie, nie inaczej! - z Michaelem. I kto może ją winić za wszystko to co się dzieje z jej redaktorem? Ona jest tak zakochany w niej, że jest gotów stać się obywatelem Niemiec, aby mógł wziąć rozwód z jego psychicznie chorą żoną i ją poślubić!

KIJ W MROWISKO | W swoim pośpiechu, aby zastąpić panią O’Brien, Cora ponownie zatrudnia Ednę, manipulującą kokietkę, która, bez wiedzy jaśnie pani, została wyrzucona za narzucanie się Tomowi. "To wszystko brzmi jak tykająca bomba dla mnie" - wzdycha pani Hughes. I jaką rację ma. (Czy nie ma jej zawsze?) Po zniszczeniu jednego z ubrań Cory, Edna bierze poradę Thomasa i pozwala, aby obwinić Anne, która, naturalnie, została ostrzeżona, aby omijała intrygantkę. Tak, w skrócie, to po prostu pani O’Brien bez fryzury jak u pudla.

MŁODOŚĆ I BEZWZGLĘDNOŚĆ | Znudzona w Downton, Rose mówi, że jest służącą na potańcówce dla plebsu (z Anną jako przyzwoitką), a następnie jest zmuszona, aby ubrać się naprawdę jako służąca - i wymyślić narzeczonego! - kiedy jej partner, Sam, pojawia się w Downton z miłością w swoim oczach. Mówiąc o miłości, Daisy jest wgnieciona, kiedy dowiaduje się, że jej karta walentynkowa pochodzi od pani Patmore, nie Jimmiego, którego wieczór z Ivy pozostawia ją z niegodziwym kacem.

Dobra, twoja kolej. Co myślisz o premierze? Czy ulżyło ci, że Mary (tak jakby) odzyskała swoją formę? Czy preferujesz bardziej suchą, oziębła Mary? Czy brakuje ci pani O’Brien, czy może wyczekujesz nowego planu zespołu Edny i Thomasa? Jak fajnie było zobaczyć Edith jak działa po swojemu? Czy to nie jest czas na jakieś ruch w czworokącie Alfreda, Ivy, Jimmiego i Daisy? Oceń odcinek i napisz co myślisz w komentarzu!
 



Kategorie: Spoilery Premiery seriali Streszczenia odcinków Telewizja 
Seriale: Downton Abbey 

Zobacz również: