redakcja
| 29-12-2013, 13:15:47
I żyli długo i szczęśliwie….
Nie możliwe! Kultowy i ulubiony thriller szpiegowski CW „Nikita” zakończył swój czterosezonowy bieg w piątek wraz z całą załogą walczącą z przestępczością – poza zeszłotygodniowym upadkiem faworyta fanów – dając poczucie satysfakcji i zadowalającego stylu.
Wraz z powrotem Amandy do piwnicy – tym razem, na zawsze – Nikita była w końcu w stanie zostawić za sobą swoją przeszłość i spojrzeć w przyszłość z najważniejszym dla niej mężczyzną, Michaelem. Alex tymczasem, poszła by zdobyć pochwały za jej krucjaty przeciwko handlowi ludźmi, wraz z Owenowskim Samem u swojego boku. A Birkhoff zaszczycił świat blaskiem Shadownetu przed odwrotem za granicę do jego ukochanej Sonii. Aha, czy wspomnieliśmy, że „Mikita” uciekła?!
Tu, mistrz „Nikity” Craig Silverstein zagłębia się w największe zwroty finału serialu (Amanda żyje! Nikita oszukuje nas wszystkich!), ujawnia co by się zmieniło, gdyby miał czas (obserwujemy cię „Olex”) i dzieli się końcem „Mikity”, który bez wątpienia pozostawi fanów bardzo wkurzonych.
Po pierwsze, musimy porozmawiać o finałowym momencie w zeszłotygodniowym odcinku. Porozmawiajmy o ponownym połączeniu Nikity i Alex w pewien sposób zataczając pełne koło.
To było bardzo ważne. Ustawiliśmy pewien znacznik wyjścia i później o nim zapomnieliśmy, w drodze, a później wróciliśmy do niego. Pamiętam, jak pracowaliśmy nad tym w pokoju i [edytor wykonawczy opowieści] Kristen Riedel powiedziała: „To czyni mnie szczęśliwą”. Gdy to mówi, wiesz, że coś jest właściwe.
Byłeś w stanie wycisnąć wszystko co chciałeś zaledwie w sześciu odcinkach?
Zawarliśmy dość dużo wszystkiego. Prawdopodobnie chcielibyśmy więcej tego czego dotknęliśmy, jak na przykład więcej o ponownym spotkaniu Alex/Nikity i więcej o wspólnej pracy ich wszystkich.
Czy było coś lub ktoś, czego włączenie rozważaliście, ale to po prostu się nie złożyło?
Od początku sezonu myśleliśmy, że fajnie będzie przywrócić tam Percy’ego, we wspomnieniach, by zatoczyć pełne koło, ale ta możliwość nigdy nie zaprezentowała się nam w rzeczywistości, w naturalny sposób. Sprawiałoby to wrażenie wprowadzenia tego na siłę.
Więc, Amanda żyje! W którym momencie dowiedziałeś się, że przeżyje?
To było przeczucie pojawiające się dość wcześnie. Kilka osób z naszej ekipy chciało zobaczyć jak umiera, ale czułem, że jeżeli nie wyjdzie to od niej, albo jakoś podobnie, to będzie zły sposób do podążenia. Co by to mówiło o Nikicie? Przyszła znikąd i tak po prostu ją zabiła? Ich konflikt nie dotyczył siły fizycznej czy przemoc kontra przemoc. Wydział zmienił życie Nikity na dobre i na złe, a to jak pogodzić się z tym, było dla mnie bardziej interesującym pytaniem. Tak, Amanda ją torturowała i zrobiła wiele złych rzeczy, ale też zabrała ją z ulicy i dała jej te wszystkie umiejętności i nauczyła ją jak się utrzymać i stać bardziej potężną. Podróż Nikity to wykorzystanie tej mocy w sposób, w jaki uważa, że powinna zostać wykorzystana, a nie w sposób do jakiego zmuszał ją Wydział.
Dlaczego odosobnienie to dla Amandy gorszy los niż śmierć?
Ponieważ wraca do piwnicy, tam skąd przyszła. Zaczęła w piwnicy jako Helen. Jedyna inne zakończenie, jakie mamy w głowach, to obraz niej w wyściełanej celi mówiącej, „Jestem Helen, jestem Helen”, stale i wciąż, ponieważ tak ciężko pracowała by stworzyć Amandę i by skraść tożsamość jej siostry. Producent wykonawczy Albert Kim użył analogii do tego słynnego meczu golfowego, gdzie dwóch golfistów, jeden bardziej zarozumiały od drugiego, prześciga się w przechwałkach aż do chwili gdy jeden wygrywa tylko jednym punktem – ale są o 20 punktów lepsi od wszystkich pozostałych. Nawet nie zauważają tego aż do końca meczu. To była analogia dotycząca Amandy i Nikity; cały czas podkręcały swoją grę… Amanda zdała sobie sprawę, że wiele się nauczyła od Nikity – tak jak Nikita od niej, ale ona dokonała lepszych wyborów.
Dlaczego Ryan musiał umrzeć?
Był jedynym singlem, tak myślę. Wszyscy pozostali mieli pary… [Śmiech] Naprawdę, potrzebowaliśmy kogoś, kto umrze, ponieważ potrzebowaliśmy uwierzyć, że Nikita wpadnie w szał na koniec. Nie wiem, czy ktoś by kupił taki zwrot; niektórzy ludzie widzieli, że to nadchodzi, gdy zaczynała oszukiwać. Ale jedyny sposób, w jaki mieliśmy nadzieję, że to zadziała, było to by wywołać skandal i oboje baliśmy się i chcieliśmy by zrobiła to co zrobiła.
Nie widziałem, że nadchodzi ten zwrot. Jak trudne było zaplanowanie tego?
To było bardzo trudne. Wiele o tym rozmawialiśmy. Alberta Kima aż rozbolała głowa. [Śmiech] Chcieliśmy by to wszystko działało za równo na powierzchni, ale także gdy spojrzysz pod nią. Sztuczka z tymi historiami polega na tym, że musisz zbudować je w taki sposób, że nawet jeżeli nie będzie jakiegoś zwrotu, to i tak będziesz usatysfakcjonowany – ale bardziej ci się podoba jeżeli jednak jest. Idea niezgody, oszustwa pojawia się pod koniec – i może w umysłach scenarzystów pojawia się naturalnie. Było coś takiego pod koniec każdego sezonu, jeśli spojrzysz wstecz: Percy wciągnął Nikitę w wielką sprawę w pierwszym sezonie, podobnie postąpił w drugim sezonie, a Amanda zrobiła to w trzecim sezonie. Więc, dla Nikity by to odwrócić i wydobyć ogromną zmianę samej siebie, to było lepsze oświadczenie niż zwycięstwo z bronią.
To właściwie nie jest pytanie, ale muszę powiedzieć, że Aaron Stanford naprawdę dał wiele siebie w tych finałowych dwóch odcinkach. Był bardzo zabawny.
Aaron miał całkowitą wiedzę o tej postaci. Zobaczenie go uśmiechającego się na koniec, to było fajne, tak myślałem. Znał Birkhoffa od środka i od zewnątrz i zawsze czynił go trochę ciekawszym niż w tekście.
I ostatecznie Alex i Owen kończą razem
To jest dobre! Alex i Owen mogli wykorzystać więcej czasu. Podobało mi się to, ale mogli mieć więcej czasu.
Jak ważne było dla ciebie zapewnienie każdemu pewnego rodzaju szczęśliwego spokojnego zakończenia?
Dla mnie to było ważne…jeśli było osiągalne. Nie miałem prawdziwego pragnienia by zobaczyć czyjeś złe zakończenie. Nigdy nie jestem całkiem pewny, gdzie jest ten punkt, który jest zasadniczo rozrywką, gdzie każdy ciężko się stara znaleźć szczęśliwe zakończenie – czy to dla wartości w zaskoczeniu? [Śmiech] W tym jednym momencie to jest świetne, ale to potem zostawia zły smak, i nie jestem pewien jaka jest tego wartość.
A Michael i Nikita otrzymali najsłodsze, najbardziej satysfakcjonujące zakończenie ze wszystkich. Jesteś zadowolony z tego jak obróciła się ich historia?
Przemyśleliśmy wiele zakończeń, w których Michael i Nikita nie są razem. Nadal uważam, że mogłoby to być satysfakcjonujące zakończenie, jedno z takich widziałem mgliście, Nikita odchodzi samotnie, a Michael wraca do normalnego życia, co jest czymś czego zawsze chciał. Ale gdy wszystko się toczyło, nie było dość czasu by sprawić, aby to zakończenie było odpowiednie i satysfakcjonujące, więc nie zostało zrealizowane, realna alternatywa dla niego, spowodowała wiele zawałów serca, ale to było zrozumiałe. Więc, szczęśliwe zakończenia też działają. [Śmiech]