Po siedmiu latach zobaczymy "Świry: Musical"


Arek Tobiasz   Arek Tobiasz | 15-12-2013, 14:53:10


Po siedmiu latach zobaczymy

Nazwanie twórcy i producenta wykonawczego "Świrów" Steve'a Franksa optymistą byłoby trochę małym nieporozumieniem.

Kiedy został zapytany o swoją pierwszą myśl odnośnie zrobienia muzycznego odcinka przebojowej komedii USA Network, Franks chętnie przyznaje, że to pojawiło się w czasie produkcji odcinka pilotowego - zanim projekt otrzymał zamówienie na serial.


"Zrobiliśmy wiele ujęć w trakcie jazdy, gdzie gwiazdy James Roday i Dulé Hill byli holowani przez przyczepę, a następnie kamery zamontowane na samochodzie, więc kiedy to się dzieje, ta dwójka tkwi w samochodzie" - mówi Frank. "Możesz usłyszeć wszystko co mówią przez cały czas i między każdy pojedynczym ujęciem jak kręcili się, zaczęli śpiewać. Śpiewali nonsensowne rzeczy i robili bity, a także śpiewali piosenki. Byłem jak: 'Wow, ci faceci naprawdę potrafią śpiewać i są po prostu fantastycznymi wykonawcami. Moglibyśmy zrobić muzyczny odcinek'".

To może brzmieć jak długi kawał czasie, ale siedem lat później, "Psych: The Musical" zadebiutuje w niedziele. Więc dlaczego to zajęło tak długo? "Oczywiście, nalegałem, jak, chciiałem napisać te piosenki i chciałem to wyrezyserować. Tak jakby chciałem zrobić wszsytko, więc myślę, że to było duże utrudnienie, aby ta rzecz miała miejsce" - mówi Franks ze śmiechem. Po tym jak próba umieszczenia projektu w trzecim sezonie okazała się bezskuteczna - "w tym momencie nadal odkrywaliśmy jak prowadzić serial telewizyjny" - plan na musical został wreszcie ogłoszony w 2011 roku. "Myślałem, że ogłoszę to na Comic-Conie, aby zmusić siebie do zrobienia tego" - wspomina.

Niestety dla chętnych fanów, to będzie kolejny rok zanim musical naprawdę zaczął nabierać kształtów. "Dałem mu duże zaufanie w czekaniu aż będzie miał koncept, gdzie wiedział, że damy sobie naprawdę radę w wykonaniu tego. Myślę, że to dobre pytanie dla każdego serialu, który robi musical w tym momencie, zwłaszcza w kulturze serialu, które są po prostu musicalami każdego tygodnia" - mówi Roday. "To było zdecydowanie coś co było jakby zawsze obecne w naszych głowach: Jeśli zamierzamy zrobić to, musimy mieć całkiem dobry powód, dlaczego to robimy".

Na szczęście twórca "Świrów" nie tylko jest bardzo ambitny, ale również bardzo dobrze zorientowany w pisaniu piosenek. Jedyny problem Franks miał ze zmianą po pisaniu rockowych piosenek dla swojego zespołu przez dwadzieścia kilka lat, "The Friendly Indians", do pisania serialowych piosnek. W sumie, Franks napisał 12 oryginalnych piosenek do musicalu, dodatkowo do scenariusza. "To było jak wakacje dla mnie, co dziwne, ale nigdy nie pracowałem ciężej nad czymś w moim życiu" - mówi.

To samo odnosi się do obsady. Po siedmiu latach na scenie, obsada i załoga miała tylko 14 dni na nakręcenie całego dwugodzinnego musicalu jak sprawy ruszyły z kopyta. "Mieliśmy dosłownie pół dnia z choreografem w niedzielę, aby przejść przez choreografię do wszystkich numerów muzycznych w całym serialu. To było jak: 'Dobra, wiele z tego nie będzie się trzymać'" - mówi Roday. "Zawsze jesteśmy gotowi szukać głupstw, jeśli to pomoże serialowi, więc nie sądzę, że każdy z nas był zaniepokojony tym, że tańczy źle".

Jednak oprócz pozwolenia, aby kilka tanecznych ruchów poszło nie tak, Franks, Roday i spółka wiedzieli o presji jaka była, aby stworzyć muzyczny odcinek, który jest zarówno godny fanów, którzy czekali tak długo, a także aby dał satysfakcjonującą odpowiedź dla tych, którzy byli na "nie". "Mieliśmy dość duże wahania w tym serialu do tej pory. Niektóre z nich okazały się sukcesem, a niektóre z nich było klapą, a jedną z fajnych rzeczy o Świrach jest to, że nie boimy się spaść na naszą twarz" - mówi Roday, który dzieli się niezapomnianym tangiem z Timothym Omundsonem. "Oczywiście myślę, że było kilka osób, które prawdopodobnie słusznie wyrażały obawy odnośnie zrobienia muzycznego odcinka, ale naprawdę nie słuchaliśmy. Rzadko słuchamy".

Choć muzyczne telewizyjne seriale jak "Glee", "Smash" i "Nashville" stały się ważną częścią ducha czasu w ciągu ostatnich lat, to niektóre seriale posiadają pojedynczy cały muzyczny odcinek, niektóre z nich zostały o wiele lepiej przyjęte (patrz: "Buffy: Postrach wampirów"), a inne mniej (patrz: "Chirurdzy"). "Zawsze będzie kilka osób, które będą jak: 'O człowieku, nie rób tej muzycznej rzeczy. Nigdy nie podobały mi się takie odcinki w serialach telewizyjnych', a ja mogę zrozumieć, kiedy to czuje się, że jest złe" - mówi Franks. "Ten odcinek, jeśli weźmiesz z niego piosenki, to jest nadal jeden z najbardziej zabawnych odcinków i po prostu mój ulubiony pod względem historii".

I tak jak "Świry" zrobiły tak wiele wcześniej z kamieniami milowymi popkultury jak "Twin Peaks" i filmem "Clue", odcinek specjalny również naśmiewa się z muzycznego gatunku, odkąd to koncentruje się na pechowym musicalu wystawianym w Santa Barbara. "To obejmuje wszystkie kontrowersje musicali i recenzje o nich oraz umieszcza to w maszynie Psych w taki sposób, że nawet jeśli nie lubisz piosenek, wszystkie rzeczy, które mają miejsce w naszym serialu nadal są obecnie" - mówi Franks. "To normalny odcinek Świrów, który po prostu ma w sobie piosenki".

Nawet ci, którzy są fanem musicali, ale nie są fanami "Świrów" (jeszcze) mogą się dobrze bawić. "Zaprojektowałem to nie tylko dla ludzi, którzy nienawidzą musicali czy je lubią, ale również zaprojektowałem to dla ludzi, którzy nigdy wcześniej nie widzieli Świrów, ponieważ każda postać jest wprowadzona, kim oni są, jakie mają relacje" - mówi Franks. "Więc to jest w zasadzie gotowe na Broadway".
 



Kategorie: Spoilery Wywiady Telewizja 
Seriale: Świry 

Zobacz również: