Arek Tobiasz
| 13-12-2013, 15:28:56
W swoim pierwszym wywiadzie telewizyjnym od czasu przedwczesnej śmierci Cory'ego Monteitha, Lea Michele otworzyła się przed Ellen DeGeneres w kwestii swojej żałoby i tego jak była w stanie ruszyć dalej.
"To był na pewno dość trudny rok" - powiedziała Michele. "Ale byłam otoczona przez takich wspaniałych ludzi, tak świetną rodzinę".
Jak wcześniej informowaliśmy, jedną z tych osób, na której Michele mogła polegać najbardziej była jej koleżanka z "Glee", Kate Hudson. Po śmierci Monteitha w lipcu w wyniku śmiertelnej mieszanki heroiny i alkoholu, Hudson dała Michele miejsce do przebywania z dala od świateł fleszy jak przechodziła proces żałoby. "Była tak cudowna, że w zasadzie dała mi swój dom dla mnie i mojej rodziny" - powiedziała Michele. "To było tak pomocne, aby po prostu, zasadniczo, mieć bezpieczne miejsce do przejścia tego, i po prostu mieć minutę na odetchnięcie zanim wrócę do mojego domu, gdzie mam po prostu tak wiele wspomnień i rzeczy. Więc bycie gdzieś indziej tylko przez chwilę było naprawdę miłe".
"To po prostu bardzo trudne" - kontynuowała Michele. "Jest tak wiele różnych emocji i tak wielu ludzi obserwuje cię na każdym kroku. Ale mając ten czas w domu [Hudson], gdzie po prostu byłam sama z tym przez chwilę - zanim powróciłam do pracy i swojego domu - jestem jej naprawdę wdzięczna za to".
Jednak Michele była z powrotem w pracy przy "Glee" w ciągu miesiąca, co zdenerwowało niektórych fanów, którzy myśleli, że powraca zbyt szybko. Michele broniła swojego ruchu jako sposobu na poradzenie sobie z tragedią. "Czego ludzie również nie rozumieją, że pójście do pracy nie jest trudniejsze niż przebywanie w domu i otwieranie szafy i patrzenie na pary butów" - powiedziała Michele. "To jest ten żal, z którym będziesz każdego dnia cokolwiek będziesz robić. Kiedy są wspaniałe chwile, trudne chwile. Więc wolałam, dla mnie, być w pracy z ludźmi, których kocham i którzy też przez to przechodzą. Oczywiście to również budzi pewne własne emocje, ale ostatecznie czuję się tak bezpieczna tam. I jak powiedziałam, są moją rodziną".
Oprócz jej roli w "Glee", Michele przygotowuje się do wydania jej debiutanckiego albumu, "Louder", 28 lutego.
Zobacz pełen wywiad z Michele poniżej, aby usłyszeć jedno z jej ulubionych wspomnień Monteitha.