redakcja
| 29-11-2013, 02:03:26
„Zakazane imperium” uderzyło prawdopodobnie w swojego najbardziej ulubionego bohatera – Richarsa Harrow (Jack Huston) – w niedzielnym punkcie kulminacyjnym czwartego sezonu, a twórca serialu Terence Winter jest tu by wyjaśnić, dlaczego czas legendarnego strzelca się skończył.
To jedno z kilku palących pytań finału, które Winter porusza w poniższym post morten, które, jak dopisze szczęście, zawierają również zapowiedzi nadchodzącego, piątego sezonu (ze szczególną uwagą zwróconą na to, kto wróci).
Na początek, Richard umarł, prawda?
Jest martwy, tak. Przykro to mówić.
Dlaczego właściwie, to był czas by odszedł?
Czuliśmy, że doprowadziliśmy jego historię tak daleko, jak to było możliwe. Pod koniec ostatniego sezonu, on w zasadzie czuł się niegodnie, po ponownym chwyceniu za broń po tym, jak porzucił tamto życie, a później zaczął opadać w tej spirali; w zasadzie czuł, że to jest wszystko w czym jest dobry. Po tym, jak wrócił do domu [w tym sezonie] i miał chwilę ze swoją siostrą, gdzie powiedział, że nie chce tego więcej i zakopał broń, poczuliśmy, że jeśli kiedykolwiek go zawrócimy – do punktu, gdzie znowu będzie zamierzał wziąć broń – nie pociągniemy tego za dobrze. Musi być jakaś konkluzja jego historii. Wydarzenia tego roku naprawdę zatoczyły pełne koło. Ostatecznie zdobył to, o czym zawsze marzył, rodzinę i życie i kogoś, kto go kochał, ale skończyło się to bardzo tragicznie, w niespodziewany sposób.
Sekwencja, w której widzimy go idącego do domu bez maski i jego twarz już nie jest zniekształcona, jest bardzo silna. I bolesna.
Było wiele dyskusji jak to przedstawić, i na jak wiele pozwolić, “Oglądasz rzeczywistość? Czy oglądasz jego sen? Czy oglądasz moment jego śmierci?” Oczywiście, pomysł pokazania go bez maski w tym jednym ujęciu, to on wyobrażający sobie swoje idealne życie… i jest jasne w tym momencie, że to się nie dzieje rzeczywiście.
Zabiliście wiele postaci podczas minionych czterech sezonów. Gdzie ta śmierć się plasuje w rankingu osobistych trudności?
Twórczo, to w ogóle nie było trudne. To było trudne, w tym sensie, że kochamy Jacka Hustona i kochamy jego postać. Więc to było bardzo trudne. Ale naprawdę czułem, że to było dobre zakończenie dla tego bohatera, we właściwym czasie.
Czy kiedykolwiek rozważaliście podarowanie mu Boskiego przebaczenia, szczęśliwego zakończenia?
Tak. Sami się nawet z tego śmialiśmy, „Słuchajcie, czy ktokolwiek wyjdzie stąd żywy i szczęśliwy?” Ale Richard miał wiele grzechów – nie żebyśmy chcieli go ukarać. Straciłem rachubę, ile osób zabił. Ludzie wybaczą mu wszystko, ponieważ właściwie da się lubić i da się kochać. Śmiałem się z tego z Jackiem, „Morderstwo może na prawdę ujść mu płazem”. Ludzie chcą go po prostu zabrać go do domu, jak szczeniaczka. Widzisz go, jak robi rzeczy naprawdę przerażające. I znów, nie żebyśmy twierdzili, że Richard nie może mieć szczęśliwego zakończenia, ponieważ robił złe rzeczy. Jest wrażenie, z dramatycznego punktu widzenia, znacznie bardziej wartościowe i, jak dla mnie, satysfakcjonujące.
Mówiąc o nieszczęśliwych zakończeniach, oglądałem odkupienie Gilian rozwijające się w tym sezonie, miałem złe przeczucie, że to nie skończy się dobrze
Racja
To pierwszy sezon, w którym rzeczywiście poczułem do niej sympatię. Powiedz mi, dlaczego zdecydowaliście się pokazać te jej warstwy akurat w tym momencie jej historii.
Chcieliśmy dostać się do sedan tego, dlaczego stała się tym kim się stała. A pod koniec chcesz by ludzie coś do niej czuli. A przynajmniej rozumieli tą postać. Jeśli komuś nasuwają się złe rzeczy, oczywiście Gilian zrobiła okropne rzeczy. Chciałem narysować bardziej kompletny obraz tego kim była, i przypomnieć ludziom, że to nie jest ktoś, kto urodził się zły. Miała okropne życie i jest ekstremalnie skomplikowaną, smutną osobą. To bardzo komplikuje Royowi Philipsowi [Ron Livingston] wykonywanie swojej roboty. Myślę, że on naprawdę szczerze się o nią troszczy, czy była czy nie była to miłość, nie wiem. Oczywiście, gdy on mówi: „Jesteś bardzo silną kobietą”, jest jasne, że naprawdę ją szanuje. I dorósł by przynajmniej ją rozumieć. Ale mocno trzyma się swoich zasad i musi swoje zrobić, i swoje robi.
Położyliście duży nacisk w tym sezonie na stare morderstwo dokonane przez Gilian na Rogerze, swojej jednorazowej przygodzie, podczas gdy wiele innych morderstw – głównie popełnianych przez mężczyzn – rzadko uzyskiwało taką uwagę. Jaka jest różnica przy tym pojedynczym morderstwie?
Ten koleś był całkowicie niewinny. Wiele osób, które zostały zamordowane w tym serialu same popełniły zbrodnie – nie żeby to było usprawiedliwienie dla morderstwa. Roger został zamordowany tylko po to by Gilian mogła zrobić swój szachowy ruch. Najgorsze o co można było oskarżyć tego dzieciaka jest chciwość… może myślał, że zrobi dobry interes z tą kobietą. Oczywiście nie zasłużył by być za to zamordowanym.
Czy to koniec historii Gilian?
Nie. Jest przerażającą postacią a praca z Gretchen to wielka radość. Oczywiście zobaczymy jej więcej w piątym sezonie.
Czy postęp jaki zrobiła cofnie się teraz, ponieważ została zraniona i zdradzona?
To się okaże. To będzie nowy rozdział w historii Gilian. Dowiemy się więcej o tym kim jest Gilian i jakie będą jej czyny jak piąty sezon postępuje.
Powiedzmy, że Will nie wchodzi do tego pokoju, czy Nucky pociągnie za spust i zabije Eliego?
Absolutnie. Will pojawia się by ocalić życie Eliego.
To też nie koniec historii Eliego, prawda?
Nie
Dokąd zmierza dynamika między Eliego i Nucky’ego od tego miejsca?
Będą nadal mieć swoją relację i mają wiele wspólnego w swoich rozszerzonych rodzinach. Mają też wspólne interesy. Będą nadal w swoich światach. Jak [co się okazało w finale] to wpłynie na nich emocjonalnie i jakie są ich prawdziwe uczucia to dopiero się okaże.
Kelly Macdonald jest zasadniczo główną kobietą w serialu, ale Margaret nie widziano aż do, mniej więcej połowy tego sezonu. Dlaczego opóźniono jej przywrócenie?
Po pierwsze i najważniejsze dla serialu, jest to by postacie miały sens. Nie chcę klinować ludzi w historiach, które sprawiają wrażenie, jakby nie pasowały tutaj, a Margaret jest dobrym przykładem. Pod koniec ostatniego sezonu, gdy ona i Nucky oddalili się od siebie, to miało dużo sensu by nie widzieć jej przez chwilę. Odrzuciła jego i jego pieniądze. Wiedziałem, że jej przywrócenie nastąpi wówczas, gdy będzie miało to największy sens dla serialu. I w obliczu samobójstwa Eddiego, powiedziałem, ok, to jest ten moment, w którym Nucky prawdopodobnie zwróciłby się do Margaret. Chciałem też żeby była tu atmosfera tajemnicy związana z jej nieobecnością – dla publiczności i dla Nuckiego. Nie miał pojęcia co robiła. Pomysł, że miała pracę, obcięła włosy, wszystkiego dowiadujemy się w tym samym czasie. I pomyślałem, że to najmocniejszy sposób by opowiedzieć tą historię.
Czy będzie miała więcej czasu na antenie w piątym sezonie, niż miała w czwartym?
Prawdopodobnie tak.
Ona ma trochę szczęśliwe zakończenie.
Tak, ma. Otrzymuje mieszkanie obiecane jej przez Arnolda Rothsteina, jednakże rozumiem, że jest tu raczej przewiewnie, a sąsiedzi są hałaśliwi. [Śmiech] Margaret jest jedną z osób, które wychodzą z sezonu z dość szczęśliwym zakończeniem, a przynajmniej z najlepszą wersją tego co zrobiliśmy w „Zakazanym imperium”.
Scena walki między Eli i Agentem Knoxem była epicka nawet jak na standardy „Zakazanego imperium”. Czy ktoś ucierpiał gdy to było nagrywane?
Na szczęście, mieliśmy specjalistę od wszystkich scen walki, był nim Tim Van Patten. On zrobił po prostu niesamowite akcje i sceny walki w ciągu swojej kariery, i oczywiście w naszym serialu. Shea Whigham i Brian Geraghty po prostu na to poszli. Oboje mówili do siebie, „Zobacz, kocham cię. Ale będziemy sobie robić naprawdę krzywdę tutaj”. I poszli najdalej jak mogli bez rzeczywistej napaści na siebie. Shea tak nabuzowany adrenaliną, że zranił się nawet niezauważając tego, co jest powodem, dla którego potrzebujesz naprawdę dobrego koordynatora kaskaderskigo, potrzebujesz aktorów, którzy czują się komfortowo z fizycznością i potrzebujesz reżysera za sterem, który nie pozwoli by coś poszło za bardzo ponad to co ma być pokazane w filmie.
Jak długo zajęło wam nakręcenie tego?
Zrobiono to w ponad dwa dni. To była długa, brutalna scena.
Rywalizacja między Narcisse (Jeffrey Wright) i Chalkym (Michael Kenneth Williams) była jedyna na lata. To musiało być dla was wstrząsające podczas oglądania.
Praca z Jeffreyem Wrightem była moim marzeniem, od tak wielu lat. Jest niesamowitym aktorem i przerażającym kolesiem. I dodanie Michaela do równania…postawienie tych gości przeciwko sobie było jak postawienie dwóch elektrycznych przewodów razem i obserwowanie latających iskier. To było magiczne.
Czy Jeffrey wróci w następnym sezonie?
Tak. Zobaczymy Narcisse z powrotem w następnym sezonie. Ta historia nie doszła do końca.