Arek Tobiasz
| 30-07-2012, 15:30:57
Finn z "Glee" jest aktualnie w bazie wojskowej, co może okazać się zagrożeniem dla życia miłosnego Rachel jeśli nie pomaszeruje z powrotem na pierwszy plan.
Jak wcześniej informowaliśmy, muzyczna komedia Foxa dodała do czwartego sezonu urodzonego w RPA Australijczyka Deana Geyera jako Brody Westona, obiekt kobiecych westchnień, który swoją uwagę skieruje na Rachel, teraz studentkę NYADA.
"Rachel spotka go na uczelni i będą mieli małą chwilę... i to wychodzi z niej" - mówi Geyer, który poprzednio grał w "Terra Nova" ochroniarz Marka Reynoldsa.
Lea Michele mówi mi, że w scenariuszach, które widziała do tej pory sprawy nie stają się zbyt emocjonalne między Rachel i nowym kolegą z uczelni Brodym. "On jest zdecydowanie wytrwały".
Do doprowadzi do zgłębienia skomplikowanego trójkąta - szczególnie teraz, gdy ktoś chce zająć miejsc prawie męża Rachel Finna, który zaginął na obozie - Michele jeszcze szczególnie podekscytowana na nadchodzącym sezon, który będzie przełączać się pomiędzy Limą a Big Apple.
"Tak zawsze robi się w tych serialach, postacie, które są razem należy je od siebie oddzielić" - zauważa Michele. Potem dodaje ze śmiechem i śpiewająco: "Rachel jest jedną ze szczęściar, pozwól mi powiedzieć!"
Kiedy Michele określa Geyera jako "świetnego" nowego partnera do pracy, świeżak w "Glee" - który (przepraszam, dziewczęta) nie będzie używał swojego rodzimego akcentu jako Brody - wie, że wkracza na pole minowe, jeśli chodzi o pewną grupę oddanych fanów.
"Dostałem kilka tweetów od fanów Finna mówiących: 'Mam nadzieję, że nie wejdziesz między Rachel i Finna', więc jestem zestresowany" - dzieli się ze śmiechem. "Istnieje oczywiście ogromna rzesza fanów, więc... nie chcę zirytować żadnego z fanów. Ale musisz zrobić to, co masz zrobić".